TELEWIZOR POD GRUSZĄ
W medialnym imperium dyrektora doktora Rydzyka wyczuwa się wyraźne ożywienie i podniecenie z powodu przejęcia przez kaczystów publicznej telewizorni. Widać, że ojczulkowie redemptoryści tranzystoryści wiążą z tym uwłaszczeniem wielkie nadzieje. Bardzo chcą obsadzić telewizję na Woronicza swoimi ludźmi. W końcu po to papcio Tedi powołał do życia Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Mediów, żeby jej absolwenci opanowali wolne, laickie media i wpompowywali w nie katociemnotę nazywaną dla zmyły chrześcijańskimi wartościami! To wszystko przed nami. Na razie rozsmakowuję się w różnych dyskusjach toczących się w TV Trwam. Duża przyjemność. Najbardziej przypadły mi do gustu te zakręcone na maksa dysputy, w których ryj wodzili duchowni i świeccy antagoniści Klossa, „Czterech pancernych i psa” oczywiście też. W ich napastliwych, zapiekłych wypowiedziach owe popularne, typowo rozrywkowe seriale urastały do perfidnych narzędzi komunistycznej propagandy, zatruwającej szczególnie mózgownice katolickiej młodzieży. Kloss, pancerni i pies kształtowali w ich umysłach fałszywy obraz przebiegu drugiej wojny światowej i stosunków polsko-sowieckich. Zaiste trzeba mieć rozum w zupełnie innym miejscu niż w głowie, żeby dojść do takich wniosków. Proste, komiksowe seriale w oczach ewidentnych rusofobów urosły do miana poważnych i wiarygodnych lekcji historii. Te matoły mają polską młodzież za tępaków niepotrafiących odróżnić błahej rozrywki od autentycznych filmowych dokumentów. Można oczywiście dla radości i polepszenia samopoczucia rydzykowych dyskutantów zakazać wyświetlania tych seriali albo nakręcić ich nowe wersje. Niech się dziatwa z nich dowie, iż jesteśmy narodem wybranym, że cudów nad Wisłą mieliśmy większą ilość, że jedyny, prawdziwy szlak bojowy polskiego, katolickiego wojska prowadził przez Zaleszczyki do Rumunii, a Berlin zdobyli żołnierze wyklęci. Chwytajcie za pióra, piszcie scenariusze, bierzcie kamery i do roboty. Telewizja Kurskiego już czeka na wasze dzieła!