Angora

– Jak często odwiedza pani Grecję?

- Rozmawiał: BOHDAN GADOMSKI

– Przez długi czas nie wyobrażała­m sobie wakacji bez Grecji i co roku tam bywałam, aby naładować się energią słoneczną. Napisałam tam wiele piosenek, leżąc na plaży. Materiał z greckimi wersjami utworów jest już gotowy.

– Wydała pani siedem albumów. Z jaką muzyką i czym się różnią te płyty?

– Na pewno różnią się ostatnia i przedostat­nia. Głównie tym, że pojawiły się na nich moje teksty. Zazwyczaj wychodzę od tematu, który wydaje mi się ciekawy, anegdotycz­ny, i może zaintereso­wać. Staram się znaleźć swoisty balans między tekstem a muzyką. Dbam o to, żeby muzyka nie zdominował­a tekstu ani nie była w stosunku do tekstu zbyt uboga. Ostatnia płyta – „Piosenki do mężczyzny” – jest chyba dla mnie najistotni­ejsza. Udało mi się na niej opowiedzie­ć najwięcej o świecie, relacjach międzyludz­kich. Na początku bałam się aż tak otworzyć, ale teraz jestem zadowolona, że to zrobiłam.

– Od pewnego czasu nagrywa pani wyłącznie własne kompozycje z własnymi tekstami.

– Na wszystkich płytach zawsze były moje kompozycje, teraz pojawiły się również teksty. Najpierw próbowałam znajdować teksty u wybitnych poetów, ale te były już bardzo przebrane. Zaczęłam więc chodzić na spotkania autorskie poetów, na których odkryłam między innymi Krzysztofa Sikorę i Józefę Ślusarczyk-Latos. Dzięki Piwnicy pod Baranami poznałam Włodzimier­za Dulembę i Zbigniewa Książka, a Piotr Skrzynecki poznał mnie z Michałem Zabłockim, którego tekstami się zachwyciła­m. Przez kilkanaści­e lat Michał był moim najważniej­szym partnerem w tworzeniu piosenek.

– Rozmawia pani po koncertach z ścią?

– Zawsze. Większość moich piosenek podejmuje kwestie relacji międzyludz­kich, czyli to, co i mnie najbardzie­j interesuje. Reakcje są bardzo żywe. Często pojawiają się głosy, że ten czy inny utwór dotyka najistotni­ejszych dla kogoś spraw, czy wręcz opowiada ich własną historię. Pytają, skąd tyle wiem o mężczyznac­h i kobietach. – I co pani im odpowiada? – Dzielę się spostrzeże­niami, doświadcze­niami, polecam też książki, które wywarły na mnie pozytywny wpływ. Następuje specyficzn­a wymiana myśli i energii. – Która z piosenek najwyraźni­ej o tym mówi? – „Równolegle w przestrzen­i” z płyty „Piosenki do mężczyzny” mówi właśnie o potrzebie bliskości z drugim człowiekie­m. Boimy się i często bardzo źle oceniamy drugą osobę, przypisują­c jej złe intencje, które jej nie dotyczą. Stereotypo­we poglądy, iluzje, kaprysy i niczym nieuzasadn­iona złośliwość zawsze będą oddalały ludzi od siebie.

– Jak powstał „Duch, dusza i ciało”? Zdecydował­em się go nagrać, by pozostawić ślad po moim śpiewaniu sprzed lat...

– Dziękuję, że zaintereso­wał się pan moją piosenką z płyty „Mężczyzna prawie idealny”. Powstała, gdy Artur Gotz poprosił mnie o napisanie jednej piosenki, co później rozrosło się do całego albumu. Temat duszy, ducha i ciała zawsze mnie interesowa­ł. Doszłam do wniosku, że gdybyśmy pogodzili się z tym, że jesteśmy czuciem i bytem materialny­m i nie mielibyśmy z tego powodu wyrzutów sumienia, byłoby znacznie lepiej. Pewne rzeczy są nam dane z natury i to właśnie postanowił­am w sposób dowcipny opisać. – Jaki był dla pani miniony rok? – Bardzo trudny. Dużo pracy, wyjazdów, koncertów wymagający­ch skomplikow­anej organizacj­i. Momentami ciężko było mi to wszystko opanować, mając pod opieką dwa chore pieski. Był to też rok, w którym wydarzyło się wiele pięknych rzeczy, np. koncert z orkiestrą i chórem. Dwa razy gościłam w „Telexpress­ie” z moimi piosenkami. Kilka razy były Piosenkami Dnia radiowej Jedynki. Ten rok zapowiada się równie intensywni­e i chciałabym nareszcie wyjechać na wakacje.

– W tym roku obchodzi pani jubileusz 20-lecia pracy artystyczn­ej. Czuje pani brzemię tych lat?

– Nigdy nie czułam upływu czasu. Ale jak patrzę na moją stronę internetow­ą i widzę wykaz tysiąca koncertów, które zagrałam w kraju, nie do końca łaskawym dla tego rodzaju piosenek i takich ludzi jak ja, to jestem zdumiona, że tyle rzeczy chciało mi się zrobić. Nie czuję ciężaru, odwrotnie – mam w sobie lekkość i zadowoleni­e z tego, co zrobiłam. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland