Strasburski dialog głuchych
Zagraniczne media o polskim tygodniu w Unii Europejskiej
13 stycznia Komisja UE po raz pierwszy w historii wszczęła procedurę ochrony praworządności. Przeciwko Polsce. 18 stycznia w Brukseli złożył wizytę prezydent Andrzej Duda, a następnego dnia premier Beata Szydło wystąpiła na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu.
Zdaniem większości komentatorów, władze polskie usiłowały w ten sposób załagodzić sytuację. „Der Spiegel” napisał o polskiej „ofensywie wdzięku”. Według opiniotwórczego magazynu, mimo przyjaznych frazesów ani Warszawa, ani Bruksela nie są gotowe do ustępstw. Polska nie zamierza zmienić postępowania w sprawie uchodźców, Trybunału Konstytucyjnego, mediów oraz służb specjalnych. Świadczy o tym wywiad Jarosława Kaczyńskiego, „uważanego przez wielu za prawdziwego władcę Polski”, dla dziennika „Rzeczpospolita”. Prezes PiS powiedział w nim, że Polska nie może ugiąć się pod naciskiem i powinna podążać własną drogą. Austriacki „Kurier” napisał, że po tych słowach Kaczyńskiego, „tajnego szefa rządu w Warszawie”, wielu europosłów „pieniło się z gniewu”. Socjaldemokraci mówili: „Te wypowiedzi prezesa PiS sprawiły, że dialog i otwarta debata z [Beatą] Szydło stały się niemożliwe”.
„Der Spiegel” przytacza opinię doświadczonego brukselskiego dyplomaty: „Kaczyński nie przejmuje się opozycją parlamentarną ani pozaparlamentarną, a już na pewno nie przejmuje się UE. PiS obiecał zmianę i zamierza ją przeprowadzić za wszelką cenę”. Zdaniem dyplomaty, partia Kaczyńskiego tworzy w Polsce atmosferę oblężonej twierdzy.
Agresywne komentarze,
zwłaszcza ze strony polityków niemieckich, są dla polskiej opozycji „niedźwiedzią przysługą”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” napisał, że Warszawa od kilku dni wysyłała pojednawcze sygnały. Świadczą o tym wizyta prezydenta Dudy w Brukseli, a także wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, w któ- rych nie tylko zrezygnował on z obrażania przeciwników politycznych, ale wykazał gotowość do kompromisu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
„Die Welt” w artykule „Gdy dwaj Polacy spotykają się w Brukseli...” podkreślił, że między prezydentem Andrzejem Dudą a Donaldem Tuskiem panowała niemal doskonała harmonia i padły zaskakująco pojednawcze słowa. Tusk skrytykował otwarcie tylko jedną osobę, aczkolwiek nie wymienił jej nazwiska – przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude’a Junckera za to, że ten wszczął procedurę kontroli praworządności przeciwko Polsce. Andrzej Duda pokazał się jako polityk inteligentny, wymowny i dyplomatyczny, często uśmiechający się. Jego wypowiedzi miały tylko jeden cel: osiągnięcie werbalnego rozbrojenia między Warszawą a Brukselą. Nic dziwnego: z powodu sporu z UE polska waluta znalazła się w tarapatach, a rynki finansowe okazują nieufność wobec reform rządu w Warszawie. Duda tylko raz