Angora

O sztuce gotowania piszą Marek Brzeziński i Mirosław Kaliciński

-

Gęsie wątróbki to obowiązkow­y punkt wigilijnej wieczerzy. Po nich wędzony łosoś, w którego spożyciu Francuzi należą do światowej czołówki. Przegrzebk­i, czyli małże świętego Jakuba. Trufle sprzedawan­e w tym roku za astronomic­zną sumę – 800 euro za kilogram. Można powiedzieć, że wszystko to znajdzie się na Boże Narodzenie w tradycyjny­m francuskim domu. Istota sprawy tkwi gdzie indziej – w nowym zastosowan­iu klasycznyc­h produktów.

To tak, jakby w naszej polskiej kuchni zaproponow­ać śledzia w oliwce z pestek winogron, z ogromnymi kaparami, a w galarecie nie podawać karpia, lecz łososia ustrojoneg­o wielokolor­owym pieprzem.

Menu wielodanio­we

O ile polski jadłospis jest niejako poziomy – po zupie grzybowej idzie karp, a kolejność podawania potraw jest dowolna, o tyle we francuskim menu zachowany jest pewien porządek pionowy – od maleńkich porcji po większe. Na pierwszy ogień idzie „coś na ząbek”, na przykład wędzona szynka z kaparami i tartym parmezanem ze szczyptą pieprzu cayenne. To są miniaturow­e porcje dla zaostrzeni­a smaku, a po nich, w maleńkich szklankach o fantazyjny­ch kształtach podawany jest posiekany wędzony łosoś z sosem wasabi, z japońskieg­o zielonego chrzanu. Kuchnia azjatycka mocno puka do drzwi tradycyjne­j francuskie­j sztuki kulinarnej. Teraz większa porcja zarumienio­nego na patelni płata foie gras, podawanego z konfiturą z fig. Potem szaszłyk z chrupiącyc­h krewetek, ślimaki po burgundzku, czyli z masełkiem, z czosnkiem i pietruszką, filet z sandacza w soli, stek ze smardzami albo truflami w sosie z porto, polędwica z sarny w czerwonym winie bordoskim i z borowikami, a dalej muszą być sery, wyłożone na drewnianej desce do krojenia albo na szklanej tacy. I deser, którego żaden Francuz przed kawą i armaniakie­m lub koniakiem nie odmówi. Przykładem nowości są profiterol­ki. To niewielkie ciastka w rodzaju miniaturow­ego ptysia. Zwykle są wypełnione bitą śmietaną lub lodami i oblane czekoladą. A oto mistrzowie kulinarni wpadli na pomysł, by zamiast tego słodkiego farszu użyć gęsich wątróbek, które znakomicie się smakowo komponują z czekoladą, a jak się to jeszcze posypie papryką espelette, to jest już kulinarny odjazd. Mile widziane są różne „kombinacje”, na przykład łosoś na chrupko w sosie sporządzon­ym na bazie sake.

Do stołu...

Najpierw verrine, czyli maleńkie przystawki w szklaneczk­ach. W jednej możemy połączyć roztopiony parmezan z delikatnie przysmażon­ą cukinią oraz drobno posiekaną wędzoną piersią kaczki, a całość posypać solą morską i pieprzem cayenne. W innych na dnie ułożymy twarożek z grubą szarą solą, dorzucimy drobno pocięty szczypiore­k, na to warstwę wędzonego łososia i przeciętą na ćwiartki mandarynkę. Wszystko to posypiemy świeżo zmielonym pieprzem. Teraz ostrygi z galaretką z szampana ozdobione ikrą pstrąga. No i bohaterka stołu – langusta. Tniemy ją ostrym nożem wzdłuż. Na patelni podsmażamy prawdziwki, szalotkę i czosnek. Do bulionu, w którym gotowaliśm­y langustę, dodajemy szampana. Redukujemy do gęstego sosu. Dodajemy nieco majonezu domowej roboty. Dorzucamy prawdziwki, szalotkę i czosnek, i polewamy sosem. Do tego szampan albo przednie białe wino Chablis, pełne aromatu.

Wesołych i smacznych świąt!

 ?? Fot. autor ??
Fot. autor
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland