Syn dostanie majątek po ojcu, księdzu Waldemarze Irku
Po czterech latach batalii dom w Oławie, volkswagen passat, księgozbiór i dzieła sztuki trafią do syna rektora Papieskiego Wydziału Teologicznego ks. Waldemara Irka (†55 l.). Sąd Okręgowy we Wrocławiu odrzucił apelację siostrzenicy zmarłego, która domagała się całego majątku. Tym samym do czasu aż siedmiolatek nie uzyska pełnoletności, zarządzać nim będzie jego mama.
– Cieszymy się, że tak się stało. W końcu to wszystko należy się mojemu wnukowi – mówił tuż po wyroku sądu jego dziadek pan Józef. I dodawał, że córka na pewno zachowa dom dla syna.
Ks. Waldemar Irek (†55 l.) umarł nagle w sierpniu 2012 roku. Wówczas przyszedł list do kurii od jed- nej z mieszkanek Oławy (województwo dolnośląskie), która twierdziła, że zmarły był ojcem jej syna. Badania DNA wykonane po ekshumacji księdza potwierdziły jej słowa. Wówczas rozpoczęła się walka o majątek kapłana.
Prosił o sprawiedliwy podział
W testamencie duchowny zapisał swój majątek Kościołowi. Kuria zaznaczyła jednak, że nie jest nim zainteresowana. Spór toczył się między mamą syna księdza a jego siostrzenicą. Powoływała się ona m.in. na zapis w ostatniej woli kapłana, który prosił, by sprawiedliwie rozdzielić dobra po nim, pamiętając szczególnie o jego mamie i rozdając ludziom, o których wiecie, że byli bliscy jego sercu.
Sąd pierwszej instancji zdecydował jednak, że majątek nale- ży się synowi księdza Waldemara Irka, gdyż żaden wpis jasno nie wskazywał siostrzenicy jako jedynej spadkobierczyni. Kobieta złożyła apelację, z którą sąd okręgowy się nie zgodził. Majątek księdza trafia więc do siedmiolatka.
Odkładał pieniądze?
Na razie nie wiadomo, co dokładnie wchodzi w skład majątku po zmarłym księdzu. Jest to dom jednorodzinny w Oławie, który, niestety, niszczał przez lata, samochód osobowy, bogata biblioteczka oraz najprawdopodobniej dzieła sztuki. Przewijał się też wątek specjalnego konta bankowego, na które ksiądz odkładał pieniądze dla swojego syna.