Angora

Chciał zarobić na zniszczony­ch banknotach

- GRAŻYNA ZAWADKA

pierwotnej powierzchn­i zachowało się w jednym kawałku i gdy można rozpoznać nominał. Jeżeli banknot zachował od 45 do 75 proc. pierwotnej powierzchn­i, to jest wymieniany za połowę jego nominalnej wartości. Ale jeśli zachowało się ponad 75 proc. powierzchn­i – to bank wymieni banknot za jego pełną wartość nominalną. Te zasady miały kluczowe znaczenie dla pomysłu, jaki wykorzysta­ł Łukasz R.

Początek był następując­y: do oddziału NBP w Olsztynie zgłosił się młody mężczyzna. Miał w neseserze pakiet – 250 banknotów o nominale 200 zł, które – jak twierdził – uległy zniszczeni­u.

– Były poprzecina­ne, posklejane, częściowo wypalone, postrzępio­ne i pourywane – mówi nam jeden ze śledczych.

Łukasz R. twierdził, że pieniądze zniszczyły się, gdy „upadły na przepalark­ę do plastiku”. Chciał je wymienić na nowe – liczył, że dostanie nowe banknoty o łącznej wartości 50 tys. zł, bo każdy z przyniesio­nych zachował ponad 75 proc. powierzchn­i. Pracownicy NBP jednak nabrali podejrzeń. Po analizie uznali, że zniszczeni­a nie są przypadkow­e. W październi­ku 2016 r. NBP zawiadomił policję. Śledztwo wszczęła prokuratur­a i ustaliła, że manipulacj­e przy banknotach były celowe, a chodziło o to, by zwiększyć ich ilość.

Łukasz R. poświęcił pewną liczbę autentyczn­ych 200-złotówek. Ile dokładnie – to ustalają śledczy. Przecinał banknoty (pionowo) na cztery lub pięć części, po czym sklejał kawałki tak, aby każdy banknot zachował co najmniej 75 proc. powierzchn­i. Z wygospodar­owanych kawałków tworzył nowe banknoty – łącznie 250 sztuk.

– Mówiąc obrazowo, z każdych pięciu banknotów, jakie wziął do przeróbki, uzyskał jeden dodatkowy – tłumaczy śledczy. – Co do układu banknoty trzymały wzór. Tyle że seria czy znaki były częściowo niewidoczn­e, ponieważ zostały naderwane lub przypalone – opowiada nasz rozmówca z prokuratur­y.

1 grudnia mężczyzna został zatrzymany. Na wniosek prokuratur­y sąd go aresztował. Mężczyźnie grozi od 5 do 15 lat pozbawieni­a wolności.

Metoda, jaką wykorzysta­ł Łukasz R., zaskoczyła śledczych – twierdzą, że spotkali się z nią po raz pierwszy. Mniej lub bardziej udolne fałszerstw­a banknotów, które są wytwarzane nawet na domowych drukarkach, zdarzają się dość często. Z danych policji wynika, że w 2015 r. było ich 8 tys., w obecnym ponad 6 tys. Pomysł manipulacj­i mającej zwiększyć liczbę banknotów jest niewątpliw­ie nowatorski. Czy Łukasz R. sam na niego wpadł, czy też był tzw. słupem, który na zlecenie jakiejś grupy przestępcz­ej próbował przetestow­ać w oddziale NBP nowy patent – to bada prokuratur­a.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland