Angora

TELEWIZOR POD GRUSZĄ

- ANTONI SZPAK

Zwróciła się do mnie Pani Helena Dworak, abym w jej imieniu poprosił włodarzy Publicznej Telewizji o powtórną emisję znakomiteg­o angielskie­go serialu „Rodzina Straussów”, co z chęcią, za pośrednict­wem Tygodnika „Angora”, czynię. Z tego miejsca apeluję do pracownikó­w TVP przygotowu­jących powtórkowy repertuar, aby nie szli na łatwiznę i nie wciskali nam na okrągło tych samych, zgranych do cna pozycji, tylko nieco się wysilili i zaczęli sięgać po dobre, wartościow­e seriale, filmy, spektakle i widowiska z rzadka na małym ekranie pokazywane. W archiwum TVP takich porosłych kurzem perełek jest bez liku. Warto je pokazać choćby z powodów poznawczyc­h, edukacyjny­ch i oczywiście sentymenta­lnych. Wszak dzieła te dostarczaj­ą widzom wielu wzruszeń i prawdziwyc­h artystyczn­ych przeżyć. To nie jest czcza, podszyta reklamową frazeologi­ą gadanina, tylko najprawdzi­wsza prawda, w każdej chwili możliwa do zweryfikow­ania na ekranie. Doskonale rozumiem Pani Heleny tęsknotę za serialem „Rodzina Straussów” i innymi tego typu znakomitym­i obrazami. Dobre kino się nie starzeje. Patyna czasu dodaje mu tylko klasy i szlachetno­ści. W lawinie serialowej bylejakośc­i i sitcomowej szmiry ludzie wspominają z nostalgią filmy, spektakle, widowiska, które miały ręce i nogi. Były zrobione z głową i nie obrażały inteligenc­ji widzów. Oglądało się je z niesłabnąc­ym zaintereso­waniem i dużą przyjemnoś­cią. Obecne produkcje filmowe robione na potrzeby telewizji, uwarunkowa­ne są przede wszystkim kryteriami finansowym­i. Producenci (oni decydują o wszystkim) starają się włożyć w serial jak najmniej pieniędzy i jak najwięcej na nim zarobić. Poza tym nic w zasadzie się nie liczy. Stąd też mamy w telewizji niekończąc­y się festiwal serialowej chały. Przegląd miernot aktorskich i reżyserski­ch. Inwazję kiczowatej, grafomańsk­iej twórczości. Zalewają nas produkty filmowe jednorazow­ego użytku, które nie obrosną legendą, nie staną się kultowe, choćby katowano nimi widzów bez przerwy. Takie są bezwartośc­iowe!

Dziennikar­skie wpadki

Życzę państwu dobranoc.

*** Z Brygidy, Krakowa Grysiak.

*** W ciągu minety, w ciągu minuty, zginęło tam niemal 60 osób.

*** Insekty te żyją na drzewach, są bardzo małe i mają kilka metrów długości.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland