Starsza pani trenuje w luksusie
ki. – Aż się przestraszyłam, że forma przyszła zbyt szybko, lecz czuję, że mam jeszcze całkiem pokaźne rezerwy. Oczekiwałam oddechu młodych wilków na plecach, a poczułam tylko ich frustrację. Zostawiłam je daleko z tyłu – śmiała się w wywiadzie dla telewizji.
Następnego dnia zniknęła i nie pojawiła się na zgrupowaniu kadry w norweskim Sjusjøen. Odnaleziono ją w Szwajcarii, gdzie przebywa w towarzystwie partnera życiowego moja sytuacja życiowa diametralnie się zmieniła i nie jestem już sama. Teraz Marius jest najważniejszy, i jeżdżę z nim na zawody. Kiedy moje rywalki idą na start, ja kończę karmienie i zmieniam pieluchę – opowiadała biegaczka.
Pobyt w ulubionym przez milionerów Davos nie jest przypadkiem, ponieważ żona trenera – Guri Hetland – od wielu lat jest menedżerem Bjørgen. Poza tym zarządza jej milionową fortuną. – Apartament w Davos, w którym
Bjørgen poinformowała, że zakończyła już najważniejszą część przygotowań do MŚ, w których zamierza wystartować w aż pięciu z sześciu konkurencji i w każdej walczyć o medal. – Przez ponad dwa tygodnie pobytu w Finlandii nie będę miała żadnego kontaktu z dzieckiem ze względu na możliwość złapania bakterii czy wirusa, więc chcę potraktować czas w Davos jako wczasy rodzinne. W planach mam lżejsze treningi, których celem będzie dojście do formy startowej, zwłaszcza że miejscowość położona jest na wysokości 1600 metrów nad poziomem morza, więc z punktu widzenia sportowego wręcz idealnie – powiedziała.
Norweskie biegaczki przebywają na zgrupowaniu, mieszkając w dwuosobowych ciasnych pokojach, lecz „królowa jest tylko jedna”. Tor Arne Hetland stwierdził, że na tym poziomie zawodowstwa i po tylu latach uprawiania sportu Bjørgen bez problemu poradzi sobie bez szkoleniowca, serwismenów i masażystów, zwłaszcza że jej partner dobrze zna się na nartach. – Nie zapominajmy, że Fred Børre jest dwukrotnym mistrzem olimpijskim w kombinacji norweskiej (biegi i skoki) z Lillehammer (1994) i Nagano (1998). Mogą więc sobie razem trenować, a ja zresztą i tak wpadnę do nich ze dwa razy. Oficjalnie po to, by sprawdzić, czy w mieszkaniu jest porządek – żartował Hetland, który od kwietnia jest głównym trenerem Norweżek.
Przed dwoma laty był brany pod uwagę jako trener reprezentacji... Polski w biegach narciarskich, lecz nie doszło do porozumienia. – Gdyby tak się stało, to dzisiaj może to Justyna Kowalczyk przygotowywałaby się do MŚ w luksusowych warunkach w Davos, a Bjørgen w ciasnym hoteliku – skomentowały norweskie media.