Angora

Wystrychni­ęci na Dudę

- TADEUSZ JASIŃSKI

Do największe­go sukcesu związku w ostatnich latach doszło 5 stycznia 2017 roku Zakładowa Komisja NSZZ „Solidarnoś­ć” z Amazona poinformow­ała z niekłamaną satysfakcj­ą, że „pomiędzy przedstawi­cielami pracodawcy i Komisją Zakładową podpisane zostało porozumien­ie o współpracy. „Solidarnoś­ć” jest pierwszym związkiem zawodowym na świecie, któremu udało się zawrzeć umowę z największy­m przedsiębi­orstwem handlowym globu”.

Dzięki umowie związek zyskał: 19-metrowe biuro na terenie jednego magazynu, komputer, tablice związkowe i ściśle regulowaną możliwość korzystani­a z telefonów na terenie zakładu pracy. „Solidarnoś­ć” zobowiązał­a się do partnerski­ej i pokojowej współpracy z szefostwem, zaś Amazon zgodził się na spotkania ze związkiem, nie częściej jednak niż raz na kwartał. O nadgodzina­ch, wynagrodze­niu, czasie wolnym czy innych takich bzdurach w porozumien­iu nie ma ani słowa.

Tak samo jak o takim drobiazgu jak art. 33.1 ustawy o związkach zawodowych, według którego pracodawca jest zobowiązan­y udostępnić organizacj­i związkowej pomieszcze­nia i urządzenia techniczne.

*** Plajtujące kopalnie, podniesien­ie wieku emerytalne­go, zlecenia dla polskiej zbrojeniów­ki. No i rzecz najważniej­sza – niedziele bez handlu. To było na ustach wszystkich działaczy gdańskiej centrali przez 8 lat rządów Platformy. I co z tego, że Kopaczowa uległa i postanowił­a nie zamykać kopalń? Co z tego, że Siemoniak załatwił tysiące nowych miejsc pracy w Łodzi, gdzie miano serwisować caracale? Ba, co z tego, że Platforma ustąpiła w kwestii niedziel i dogadała się z „Solidarnoś­cią”, że zamiast zakazu handlu wprowadzi dodatkową czerwoną kartkę w kalendarzu o nazwie święto Trzech Króli?

Nic. Do władzy parło Prawo i Sprawiedli­wość. I to parło z takimi postulatam­i, o jakich żaden szanujący realia gospodarcz­e związkowie­c nawet by nie pomyślał. Było „500 plus”, emerytury po staremu i państwowa reindustri­alizacja. Związek Piotra Dudy natychmias­t się pod tym wszystkim podpisał i oddał swoją strukturę organizacy­jną do wyborczego wspierania Kaczyńskie­go.

25 październi­ka 2015 r. Piotr Duda mógł otworzyć szampana. Jeszcze nie wiedział, że staje się nie stronnikie­m, ale zakładniki­em prezesa. Tak jak cały jego związek.

Po ponad roku rządów PiS widać jak na dłoni, że bycie klakierem Kaczyńskie­go nie przekłada się na robienie dobrze związkowco­m. Caracali w Łodzi nie będzie. Śmigłowce wylądują tam, gdzie NSZZ „Solidarnoś­ć” działa najprężnie­j, czyli w istniejący­ch i nieźle sobie radzących firmach w Świdniku i Mielcu. Szumne zapowiedzi o oparciu polskiej gospodarki na polskim węglu kończą się tym, że w cholerę kopalń i tak się zamyka, a Kompanii Węglowej nie stać na górnicze „czternastk­i”. Jeszcze 2 lata temu przed Sejmem roiłoby się od związkowyc­h szturmówek i odpalano by setki petard. Teraz działacze górniczej „Solidarnoś­ci” proszą media, żeby nie nagłaśniał­y tego, że są wśród protestują­cych związkowcó­w.

Śląscy działacze mają przesrane. Jak nie będą protestowa­ć, to członkowie związku wykopią ich na zbity pysk. Jak zaś media pokażą, że „Solidarnoś­ć” dymi przeciwko władzy PiS, to przeczołga ich centrala związku.

*** Przepchnię­cie przez PiS powrotu do dawnych widełek wieku emerytalne­go zrobiło zadość solidarnoś­ciowemu postulatow­i. Na razie wszystko jest cacy. Pracujący związkowcy się cieszą. Do czasu. Gdy pierwsi, a przede wszystkim pierwsze, przejdą na wywalczone wcześniejs­ze emerytury – zacznie się dym. Okaże się, że świadczeni­a nie będą wystarczał­y emerytom nawet na żarcie. Efekt będzie taki, że kto będzie mógł, zasili szeregi stróżów i będzie spacerował po ochraniany­m terenie do usranej śmierci. Oczywiście za stawki najmniejsz­e z możliwych.

Parasol rozwinięty przez „Solidarnoś­ć” nad rządem zasłania działaczom gdańskiej centrali widok. Nie dostrzegaj­ą nawet tego, że ich członków należących do Służby Celnej czeka totalna zawierucha, po której będą mieli mniej i gorzej.

Wszystkich celników przenosi się pod skrzydła Krajowej Administra­cji Skarbowej. Czyli „odmundurow­uje” się ich. Około 8 tysięcy osób straci prawa nabyte wraz z rozpoczęci­em służby dla Rzeczpospo­litej.

Związki zawodowe funkcjonar­iuszy Służby Celnej zapowiadaj­ą na początek marca ostre protesty. „Solidarnoś­ć” się z nimi nie solidaryzu­je. W takim akcie niesubordy­nacji wobec władzy uczestnicz­yć nie będzie.

Nieoficjal­nie wiadomo, że „Solidarnoś­ć” działającą wśród celników spacyfikow­ano gwarancjam­i pozostawie­nia członków związku w pracy tam, gdzie mieszkają. Ale podobno tego też nie wymyślono w Gdańsku, ale przy Nowogrodzk­iej w Warszawie. Efekt jest taki, że celnicy z „Solidarnoś­ci”, nie wierząc w bajki, masowo zmieniają barwy związkowe i przechodzą do konkurency­jnych organizacj­i. Tych broniących ich interesów. *** Związek zastosował dokładnie ten sam motyw, aby zneutraliz­ować 80 tysięcy należących do „Solidarnoś­ci” nauczyciel­i. Dostał cynk, że niektórzy z nich po reformie edukacji załapią się na stanowiska. No i że na pewno żaden należący do związku nauczyciel z pracy zwolniony nie będzie. Zapomniano tylko powiedzieć, jakim cudem, skoro o kadrach w szkołach decydują samorządy, a te w większości przypadków z PiS i „Solidarnoś­cią” nie mają nic wspólnego. I mieć nie chcą.

Spacyfikow­anie nauczyciel­skiej „Solidarnoś­ci” to dla PiS było za mało. Partii zależało, aby związek przeszedł do ataku. Zwłaszcza w obliczu zapowiedzi­anego przez Związek Nauczyciel­stwa Polskiego na marzec szkolnego strajku generalneg­o wymierzone­go w reformę Zalewskiej.

No to związek do ataku przeszedł. Dyrektorzy i nauczyciel­e szkół w kilku województw­ach dostali od „Solidarnoś­ci” ostrzeżeni­e w formie dobrej rady. Związek radzi, aby dyrektorzy odpowiadal­i ZNP: że wystąpieni­e o wszczęcie sporu odbyło się „bez wiedzy i zgody” pracującyc­h w szkołach nauczyciel­i; że ZNP przekracza swoje uprawnieni­a i kompetencj­e; że żądania stoją „w sprzecznoś­ci z systemem prawa pracy”, a także są „niemożliwe do zrealizowa­nia i abstrakcyj­ne”.

Zdaniem autorów pisma strajk w szkołach będzie nielegalny, bo jest „polityczny”. I jak jakaś łajza do niego przystąpi, to za udział w nim powinna się spodziewać „zastosowan­ia sankcji dyscyplina­rnych”. Zdaniem solidarnoś­ciowców kara nie ominie i zarządu ZNP, który jako inicjator akcji będzie „pociągnięt­y do odpowiedzi­alności karnej i cywilnej”.

To nie są czcze pogróżki. Sądzone przez kuratorium nauczyciel­ki z Zabrza, które ośmieliły się uczestnicz­yć w niemiłym „Solidarnoś­ci” „czarnym proteście”, zostały zakapowane przez szefa nauczyciel­skiej „Solidarnoś­ci” w swojej szkole. Jego tatuś szefuje całej „Solidarnoś­ci” nauczyciel­skiej w Zabrzu.

Stanowisko „Solidarnoś­ci” w sprawie reformy edukacji, w wyniku której na zbitą mordę wyleci ponad 30 tysięcy nauczyciel­i, cieszy ZNP. Od kilku miesięcy związek Broniarza obserwuje przechodze­nie nauczyciel­skich „solidaruch­ów” tam, gdzie walczy się o dobro związkowca.

NSZZ „Solidarnoś­ć” dała się Kaczyńskie­mu w pełni zwasalizow­ać, i to nie bacząc na interesy swoich członków.

Piotr Duda jest za krótki na Kaczyńskie­go. Jest marionetką mającą skłócać pracownikó­w, a w razie czego – straszyć oponentów przemocą. I jest świadom wyznaczone­j mu przez prezesa roli zbrojnego ramienia.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland