Pół roku więzienia za psa zakopanego żywcem
że to zbyt dużo. Właśnie sprzedał dom z działką i przeprowadził się do bloku na Chojnach, w którym Tara nie mogła zamieszkać. Dlaczego? Zawsze żyła w budzie i na podwórku. Ponadto była już tak słaba, że z bloku trzeba by ją na rękach wynosić na spacer. Dlatego 64-latek wziął ją do auta i wywiózł na pole, gdzie uderzył psa szpadlem, włożył do worka i zakopał.
– Bardzo żałuję tego, co zrobiłem. Drugi raz bym tak nie postąpił. Pies był bardzo chory i bardzo cierpiał – zeznał w śledztwie Stanisław R. Później okazało się, że oskarżony był w ciężkiej sytuacji: zarabiał 1,5 tys. zł, za które musiał utrzymać siebie i chorą na raka żonę.
Podczas przesłuchania świadków Anna Bończak ze straży miejskiej zeznała, że gdy dotarła na miejsce dramatu, pies był częściowo odkopany przez mężczyznę, który na spacerze usłyszał skowyt Tary i wezwał strażników. Sukę zabrano na nosze, zaniesiono do radiowozu i zawieziono do schroniska dla zwierząt.
Natomiast Marta Łągiewczyk, która kupiła dom od oskarżonego, o tragedii Tary dowiedziała się z Facebooka. Skojarzyła, że jest to pies, którego kilka razy widziała na podwórku oskarżonego. To dzięki niej straż miejska dowiedziała się, kto jest sprawcą cierpień Tary.
W trakcie mów końcowych prokurator Anna Pyka zwróciła uwagę, że kwota 300 zł za zbadanie i uśpienie Tary nie była zbyt wygórowana w sytuacji, gdy za sprzedaż nieruchomości oskarżony uzyskał 280 tys. zł. Podkreśliła też, że okrutny czyn 64-latka przekreśla wyrok w zawieszeniu. Dlatego zażądała pół roku więzienia i trzech tys. zł nawiązki. Jeszcze surowszy był Michał Czerwiński, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego – Fundacji Horacy, który domagał się dwóch lat więzienia.
Tymczasem obrona poprosiła o możliwie łagodny wyrok (jego wysokość nie padła).
Uzasadniając karę pół roku więzienia bez zawieszenia, sędzia Rakowska zaznaczyła, że tylko taki wyrok jest adekwatny. I uznała, że kara, jakiej domagała się Fundacja Horacy, była zbyt surowa, gdyż – jak podkreśliła – „kara nie jest zemstą ani ślepą odpłatą” (...).