Elizabeth Holmes
rą pobrał z jego dna. Batista okazał wdzięczność naturze, wyrzucając do oceanu złote monety o wartości ponad 150 tys. dolarów. Najwięcej miliarder stracił jednak na spadku kursu akcji, gdy wyszły na jaw jego działania korupcyjne. Za rządowy kontrakt dał gubernatorowi stanu Rio 16 mln dolarów łapówki. Obecnie ścigany jest listem gończym.
Elizabeth Holmes
Gdy miała 19 lat, stworzyła firmę Theranos, która oferowała ponad 200 rodzajów badań krwi. Zarzekała się, że wystarczy jej do tego ilość pobierana z palca. Przez to była najtańsza na rynku, a wyniki trafiały do odbiorcy szybciej. Przekonała inwestorów, że dzięki niej świat będzie zapobiegał chorobom, a ci wsparli jej projekt kwotą 400 mln dolarów. Gdy miała 30 lat, firma była warta 9 mld dolarów, a do Holmes należało 50 procent akcji. Była pierwsza na liście „Forbesa” wśród najmłodszych miliarderów świata, którzy do fortuny doszli sami. Jednak dwa lata temu wyszło na jaw, że mniej niż 10 procent badań przeprowadzała na podstawie próbek pobranych z palca. Reszta wyników była zaś „z palca jedynie wyssana”. Kilku jej zdaniem chorych udało się na tradycyjne testy i okazało się, że są zdrowi. W czerwcu 2016 roku wartość firmy spadła do 800 mln dolarów, a w październiku firma splajtowała.
J. Michael Pearson
Gdy w kwietniu ubiegłego roku akcje koncernu farmaceutycznego Valeant Pharmaceuticals spadły o ponad 80 procent, ten Kanadyjczyk stracił posadę dyrektora. Przez osiem lat jego rządów akcje firmy wzrosły o 2300 procent. W lipcu 2015 roku oszacowano wartość koncernu na 113 mld dolarów. Czyli był o 4 miliardy więcej wart niż Królewski Bank Kanady. Ale już w październiku media napisały, że Pearson zadłużał firmę, wykupując po kolei całą konkurencję. W ten sposób przejął prawa do produkcji stu leków. Później próbował odzyskać te pieniądze, podnosząc ich ceny od 500 do nawet 5 tys. procent. Mediom wyjaśniał: „Działamy dla zysku akcjonariuszy, a nie w interesie chorych”.
Aubrey McClendon
Gdy miał 30 lat, założył firmę Chesapeake Energy. Stała się największym w USA wydobywcą gazu i ropy naftowej z łupków. Roczny zysk firmy netto wynosił dwa miliardy, a założyciel zarabiał 57 milionów rocznie. Ponadto zarząd pozwolił mu kupować udziały w odwiertach. Gdy Chesapeake sprzedawało złoża, to McClendon także zbywał swoje udziały. W końcu pożyczył ponad miliard pod ich zastaw, aby pokryć wydatki na przeprowadzenie nowych odwiertów. W latach 2000 – 2010 dług firmy urósł do 13 miliardów, a ceny akcji spadły o 90 procent. Majątek McClendona stopniał
Z zestawienia nasuwa się wniosek, że można zbić fortunę, nie przejmując się wykształceniem. Dietrich Mateschitz, najbardziej majętny Austriak, jeden z założycieli Red Bull GmbH, podobno potrzebował 10 lat, aby skończyć szkołę wyższą. Mimo to Mateschitz oszacowany został na 15,8 miliarda dolarów (5. miejsce na liście). Kolekcjonuje samoloty, dla których zbudował hangar w Salzburgu.
Trzecie miejsce w rankingu europejskich bogaczy zajmują Maria Franca Fissolo i Giovanni Ferrero – syn i wdowa po zmarłym w 2015 Michelu, założycielu koncernu Ferrero, uważanym za najzamożniejszego Włocha. Oceniono ich na 24,9 miliarda dolarów. Niestety, śmierć nie omija krezusów. Koncernem kierowali wspólnie Giovanni Ferrero i jego brat Pietro. W kwietniu 2011 roku, 47-letni Pietro jeździł rowerem pod Kapsztadem w Republice Południowej Afryki i tam zabił go zawał serca.
Niewiele radości ze swych bajecznych pieniędzy ma 94-letnia Francuz-