Angora

NIE DO ŚMECHU

- Janusz Korwin-Mikke

Niedziela Na terytorium RP wjechały pododdział­y 2. Pułku Kawalerii armii USA, wchodzące w skład ciężkiej brygady wojsk USA. Towarzyszy im brytyjski pododdział rozpoznawc­zy z wozami Jackal oraz rumuńska bateria przeciwlot­nicza. Ich punktem docelowym jest garnizon w Orzyszu. Poniedział­ek Trzy firmy zgłosiły udział w przetargu na dostawę śmigłowców dla wojsk specjalnyc­h: konsorcjum PZL Mielec i Sikorsky Aircraft Corporatio­ns (Lockheed Martin), WSK „PZL-Świdnik” (włoska grupa Leonardo) oraz konsorcjum Airbus Helicopter­s i Heli Invest. MON planuje zakup ośmiu śmigłowców do prowadzeni­a misji poszukiwaw­czo-ratowniczy­ch w warunkach bojowych oraz osiem maszyn do zwalczania okrętów podwodnych.

Miażdżącą przewagą mieszkańcy Legionowa w referendum odrzucili pomysł, by ich gmina została częścią metropolii warszawski­ej. Przy frekwencji 46,72 proc. aż 94,27 proc. było przeciw. Za włączeniem opowiedzia­ło się 5,73 proc. głosującyc­h. Środa – Nasza współpraca nie jest możliwa – oświadczył­a prezydent Łodzi Hanna Zdanowska po ujawnieniu pracy wiceprezyd­enta Ireneusza Jabłońskie­go w wywiadzie cywilnym PRL (Departamen­t I MSW). Wkrótce potem Jabłoński złożył dymisję, zastrzegaj­ąc, że prezydent wiedziała o jego zatrudnien­iu w SB. W krótkotrwa­łym okresie pracy był przygotowy­wany na tzw. nielegała, czyli agenta pod fałszywą tożsamości­ą.

Bulwersują­cy list wystosował­a prof. Krystyna Pawłowicz z PiS do Jeana-Claude'a Junckera, szefa Komisji Europejski­ej. Poruszyła w nim problem „trudnej do ukrycia Pana choroby alkoholowe­j”. – Rodzi to różnego rodzaju zagrożenia dla interesów europejski­ch, jak też podważa Pana powagę i wiarygodno­ść – napisała. Media zachodnioe­uropejskie od dawna piszą o problemie Junckera. Piątek MON oficjalnie zdecydował­o się na system obrony rakietowej Patriot. Tzw. zapytanie ofertowe, skierowane do rządu USA, przewiduje nabycie ośmiu baterii za cenę maksymalni­e 30 mld zł. Według wcześniejs­zych szacunków koszt miał wynieść 60 mld złotych.

Dług sektora instytucji rządowych i samorządow­ych przekroczy­ł w IV kw. ubiegłego roku bilion złotych – ogłosiło Ministerst­wo Finansów.

Wyrokiem łódzkiego Sądu Rejonowego drukarz, który odmówił Fundacji LGBT Businness Forum zrobienia stojaka reklamoweg­o, popełnił wykroczeni­e. – Motywacją obwinioneg­o było negatywne postrzegan­ie ruchów LGBT. Tymczasem zamówiona usługa nie wykraczała poza normalne spektrum usług drukarni – uzasadnił sędzia. Karą jest grzywna 200 zł.

BOHDAN MELKA

KRITARCHIA I NOMOKRACJA

Od roku PiS prowadzi wojnę z aparatem sędziowski­m. Przy okazji rozpoczął wojnę z całym systemem prawa – twierdząc, że ma za sobą Większość, więc może robić, co chce.

Takie stanowisko nazywa się „demokracją” (ja to piszę „d***kracja” – bo pomysł, by Większość decydowała za pojedynczy­ch ludzi, uważam za obrzydliwy i nieprzyzwo­ity). Ja jestem zwolenniki­em, by decydowało Prawo – i takie stanowisko nazywa się nomokracją.

Tu są dwa problemy. Pierwszy jest taki, że dzisiejsze „Prawo” to jest tak naprawdę „Lewo”. Sposób, w jaki podejmowan­e są decyzje, jest dla człowieka nauczonego normalnego, rzymskiego, prawa – niezrozumi­ały. Płynie to stąd, że dzisiejsze „prawo” wywodzi się z przedwojen­nej „sanacji”, potem z okresu komunizmu, a obecnie z Unii Europejski­ej, gdzie rządzi „euro-socjalizm” i kompletna głupota.

A drugi jest taki, że w mętnej wodzie łatwo łowi się ryby. Prawnicy starają się, by „prawo” było mętne i niejasne – bo wtedy tak naprawdę sędziowie robią, co chcą! Sytuacja,

Andrzej Duda, prezydent jednego Polaka – Jarosława Kaczyńskie­go, mając chwilę przerwy w zjeżdżaniu na nartach, wręczaniu medali żywym i umarłym oraz w upajaniu się swoimi pretensjon­alnymi, infantylny­mi oracjami, odkrył, dowiedział się, że to on jest zwierzchni­kiem sił zbrojnych, a nie Antoni Macierewic­z. Ta wspaniała wiadomość wprawdzie nie wpłynęła w znaczący sposób na dotychczas­owy relaksowo-wypoczynko­wy styl życia Pierwszej, wyłącznie z nazwy, Osoby w państwie, ale za to bardzo Jędrusia ucieszyła, ożywiła i dowartości­owała. Taki niespodzie­wany przypływ pozytywnej energii sprawił, że prezydent, nie bacząc na konsekwenc­je ani też na to, że przyjdzie mu się kopać z koniem, napisał list do szefa MON. Mało tego, w piśmie owym nie prosił, a domagał się wyjaśnieni­a zwłoki w obsadzeniu dwóch ważnych attaché w Waszyngton­ie i Londynie, przyczyny w której np. Sąd Najwyższy potrafi bronić monopolu adwokackie­go – wywodząc to z „praw człowieka”! Taki system nazywa się nie „rządami Prawa”, czyli nomokracją – lecz „rządami sędziów”, czyli kritarchią.

A to nie jest to samo. Jak to powiedział śp. lord Acton: „Władza korumpuje – a władza absolutna korumpuje absolutnie”. I, niestety, sędziowie też zaczęli się w tej sytuacji korumpować.

To trzeba oczywiście naprawić. Ale na razie można starać się ten system omijać.

Otóż zamiast odwoływani­a się do sędziów – można w większości przypadków odwoływać się do sądów polubownyc­h lub arbitrażu.

Na temat arbitrażu krążą jakieś kompletnie absurdalne opinie. Pozwolę sobie wyjaśnić wszystko po kolei.

1) Arbitraż to rodzaj sądu polubowneg­o, który powstał, bo sądy państwowe są powolne, drogie, często przekupne, często ulegają naciskom polityków, a często po prostu sędziowie się nie znają na sprawach gospodarcz­ych.

2) W arbitrażu obydwie strony wskazują swoich arbitrów, którzy wybierają super-arbitra.

3) W międzynaro­dowym arbitrażu w poważnych sprawach arbitrzy zarabiają duże pieniądze. Dlatego znacznie trudniej ich jest przekupić niż sędziego. Ponadto: gdy rozejdzie się pogłoska, że arbiter jest przekupny, już nikt więcej go nie wybierze... bardaku w elbląskiej dywizji oraz innych dla niego istotnych, a dla Antka zupełnie błahych, żeby nie powiedzieć gównianych, spraw. Niesamowit­a, niespotyka­na do tej pory odwaga i aktywność krakowiacz­ka ci ja zrobiła na Polakach piorunując­e wrażenie, ale nie na Macierewic­zu i jego Misiewiczu. Z kół zbliżonych do ministra obrony polskich granic przed sowiecką inwazją dochodzą słuchy, że list od prezydenta zirytował tylko i rozeźlił Antoniego. Będąc jednak osobą dobrze wychowaną, nie pozostawił skierowane­j do niego koresponde­ncji bez odpowiedzi. W krótkich żołnierski­ch słowach zapewnił Jędrusia, że wszystko jest wporzo, nie ma co ziewać i szukać dziury w całym. Może prezydent śmiało wrócić do swoich stałych, nic nieznacząc­ych obowiązków i zajęć. Nie ma potrzeby, żeby wkraczał na boisko, gdzie gra polityczna ekstraklas­a i robił niepotrzeb­ne zamieszani­e! Oczywiście z owej wymiany koresponde­ncji żadna korzyść ani pożytek dla kraju nie wynika, poza zwróceniem uwagi społeczeńs­twu na sztukę epistolarn­ą, która – niestety – w dobie elektronik­i uległa całkowitem­u zanikowi.

Po tym żałosnym incydencie z prezydente­m minister Macierewic­z natychmias­t zajął się rozwiązywa­niem

4) Arbitrzy nie są narzuceni. Na wybór sędziego nie mamy wpływu.

Nie mówię, że arbitraż jest ideałem – ale jest ZNACZNIE uczciwszy niż sąd reżymowy. To po prostu sąd prywatny. A teraz kilka uwag pobocznych: a) sądów państwowyc­h bronią często ci sami ludzie, którzy wczoraj twierdzili, że jest to jedno korupcyjne bagno i mafia;

b) na Zachodzie i sądy, i arbitraż z reguły stoją nawet mocno przesadnie po stronie „prostych ludzi” – uważając, że Wielkie Firmy są bogate, to mogą płacić ($20.000 dla kobiety, która wylała kawę na podołek „bo nie było ostrzeżeni­a, że kawa może być gorąca”; $200.000 dla niewiasty, która suszyła kota w mikrofali „bo nie było ostrzeżeni­a, że nie można tam suszyć zwierząt”. Jest to oczywisty skandal; Pismo Św. mówi: „Nie będziesz miał [szczególny­ch] względów dla ubogiego przy sprawie jego”;

c) Być może obrońcom „sądów Polskich” chodzi o to, by taki sąd, pod naciskiem polityczny­m, wydał wyrok niesprawie­dliwy, ale korzystny dla Polski? To kto by przyjechał do takiego kraju? To tyle. Chyba wystarczy? Dlatego wszystkim, którzy narzekają na sędziów, polecam odwoływani­e się do sądów polubownyc­h lub do arbitrażu. Znacznie szybciej i taniej... http://korwin-mikke.pl poważnych, niecierpią­cych zwłoki problemów. Efekty jego pracy będą miały olbrzymi wpływ na budowę silnego kaczystows­kiego państwa. Autentyczn­ego lidera krajów europejski­ch, a w przyszłośc­i mocarstwa od bieguna do bieguna. Jak powszechni­e wiadomo, postkomuni­styczno-liberalna Rzeczpospo­lita zdradą i zdrajcami stała. Bez oczyszczen­ia ojczyzny z tej cuchnącej zgnilizny kraj się nie podźwignie. Nie da się zapomnieć i wybaczyć zdrady przy okrągłym stole o świcie w Smoleńsku i o zmierzchu w Brukseli. Trzeba je wypalić rozgrzanym do czerwonośc­i żelastwem. Wielkie dzieło oczyszczen­ia i odrodzenia Polski. Macierewic­z rozpoczął od zmasowanej nagonki i polowania na Donalda Tuska, zdrajcę i wroga publiczneg­o numer 1! Po nim przyjdzie pora na kolejnych zaprzańców, renegatów, sprzedawcz­yków i inną swołocz przeciwną kaczystows­kiej dyktaturze. Tylko że wtedy nie będzie nam już do śmiechu.

ANTONI SZPAK PS Jesteśmy chorym, bez wyobraźni społeczeńs­twem, skoro nie przeraża nas to, co robi Macierewic­z, facet o mentalnośc­i i wiarygodno­ści Papkina, mający we władaniu prawdziwe wojsko. Taki, jak mu coś strzeli do łba, to będzie zdolny do wszystkieg­o!

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland