Robert Lewandowski i Artur Jędrzejczyk
Reprezentacja Polski w najnowszym rankingu FIFA, który zostanie opublikowany 9 kwietnia, będzie sklasyfikowana na rekordowym 11. miejscu! Wyprzedzimy m.in. Włochy, Anglię i Urugwaj. Tak wysoka pozycja naszej kadry wynika ze świetnego bilansu w meczach o stawkę, w których podopieczni Adama Nawałki idą jak burza. Upragniony awans na przyszłoroczny mundial jest coraz bliżej.
Kiedy Adam Nawałka w listopadzie 2013 roku obejmował reprezentację Polski, ta w rankingu FIFA zajmowała najgorsze – 78. – miejsce w historii. W zestawieniu wyprzedzały nas takie futbolowe „tuzy” jak Togo, Sierra Leone czy Uzbekistan. Wówczas pocieszaliśmy się tym, że klasyfikacja prowadzona przez FIFA nie ma większego znaczenia i jest tylko nie do końca sprawiedliwą papierową statystyką. Dziś polscy kibice patrzą na tabelę z wypiekami na twarzy, zastanawiając się, jak daleko nam do czołowej dziesiątki. Tę zamyka Szwajcaria, którą będziemy mieli szansę przeskoczyć już za dwa miesiące. Wystarczy wygrać kolejny pojedynek w eliminacjach do mistrzostw świata, które odbędą się w Rosji w 2018 roku. Rywalem Biało-Czer- wonych 10 czerwca, w meczu, który odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie, będzie Rumunia. Dumny z pozycji narodowej drużyny jest prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek: – Liczby wyraźnie pokazują, jaką drogę przebył PZPN i ta reprezentacja. Od trzech lat jeste- śmy na fali wznoszącej i chcemy się na niej utrzymać – mówił w wywiadzie dla eurosport.onet.pl.
Można zastanawiać się, na ile miarodajna jest klasyfikacja prowadzona regularnie od 1993 roku przez Mię- dzynarodową Federację Piłki Nożnej i czy faktycznie na boisku rozprawilibyśmy się z tak renomowanymi ekipami jak Anglia czy Włochy. Nie zmienia to faktu, że dziś z reprezentacją Polski muszą liczyć się wszystkie drużyny na świecie. Sam ranking – jeśli utrzymamy tak wysoką lokatę – będzie bardzo pomocny przy grudniowym losowaniu mundialowych grup, bo po raz pierwszy będziemy rozstawioną drużyną, dzięki cze- mu w grupowych starciach unikniemy meczów chociażby z numerem jeden według FIFA, czyli Brazylią, czy mistrzami świata, Niemcami.
Oczywiście na sam mundial trzeba najpierw awansować. Po wygranym do rana przy ogniskach, bijąc w bębny jak wikingowie po splądrowaniu angielskiego klasztoru w Lindisfarne w 793 roku – mówił Gissli Kristjansson, dziennikarz islandzkiego radia.
27 marca 2017 r. dziennik „Visir” podał informację, że w weekend 25 – 26 marca urodziła się rekordowa liczba dzieci. – To nie może być przypadek. Wszyscy Islandczycy po tym meczu długo iw szalony sposób świętowali. Podczas weekendowego dyżuru, który wypadł równo dziewięć miesięcy po tym niesamowitym dla nas wydarzeniu, pracowaliśmy na okrągło. Jeszcze nigdy nie zrobiliśmy tylu znieczuleń porodowych – powiedział Asgeir Peter, lekarz uniwersyteckiego szpitala Landspitali w Rejkjawiku.
– Nasz trener poprzez futbol przyczynił się do wzrostu populacji małej Islandii i chyba nie ma na świecie lepszego programu rządowego, który by tak skutecznie to zrobił, w dodatku bez żadnych kosztów – napisał szwedzki dziennik „Expressen”. – Większość nowo narodzonych chłopców otrzymała na drugie imię... wyjazdowym meczu z Czarnogórą na półmetku eliminacji Biało-Czerwoni są o krok od gry na rosyjskich boiskach latem przyszłego roku. Notując cztery wygrane i jeden remis, nasza kadra jest na pierwszym miejscu w tabeli grupy E. Głównymi rywalami pozostają wyżej wspominana Rumunia i Dania. Jednak sami Duńczycy są przekonani, że nic nie jest w stanie powstrzymać Polaków. W tamtejszych mediach pojawiły się artykuły, w których dziennikarze przekonują, że Polska ma drużynę przez wielkie „D”, z jej wielkim liderem, nazywanym „zawodowym mordercą”. Mowa oczywiście o Robercie Lewandowskim. Snajper Bayernu Monachium doskonale radzi sobie w eliminacyjnych bojach, gdzie w pięciu meczach trafiał do siatki rywali aż ośmiokrotnie. Skuteczniejszy w Europie jest jedynie Cristiano Ronaldo, z jednym golem więcej. – Reprezentacja Polski jest już milimetry od mundialu, a jej kibice mogą śmiało bukować sobie bilety lotnicze do Rosji – napisał duński dziennik „Ekstrabladet”. – Tabela nie kłamie, Polacy są poza zasięgiem. Na półmetku eliminacji drastycznie uciekli od reszty stawki i nic nie wskazuje na to, żeby mogli roztrwonić swoją olbrzymią przewagę – czytamy dalej w duńskich mediach, które są rozczarowane postawą swojej ekipy. Podopieczni Age Hareidego po bardzo słabej grze zremisowali bezbramkowo w ostatnim meczu z Rumunią. To między tymi dwiema ekipami prawdopodobnie do końca będzie toczyć się bój o drugie miejsce w grupie E, dające prawo gry w barażach w walce o wyjazd do Rosji. (MW) Lars. – I wszystko wskazuje na to, że będą piłkarzami.
Niestety, ukochany cudotwórca zaraz po Euro oznajmił, że przechodzi na emeryturę. A po kilku miesiącach po cichu został trenerem Norwegii, która spadła z drugiego kiedyś miejsca w rankingu FIFA na 83. za Gwineą Bissau (80.), Kongiem (78.) i Curaçao (74.), czyli pozycję, którą kiedyś zajmowała Islandia, będąc „chłopcem do bicia”, a dzisiaj jest 23.
Wstrząśnieci i rozżaleni kibice ogłosili w mediach społecznościowych: „Nasz Lars najpierw rozkochał nas do nieprzytomności, a później okrutnie złamał serca i porzucił jak zbędną kochankę. Spisek z Norwegami, to tak jak wskoczenie do łóżka żony najbliższego przyjaciela po zadaniu mu wcześniej ciosu nożem w plecy”.
Po ochłonięciu i otarciu łez Islandczycy przyznają z rozrzewnieniem, że jednak konkretny ślad tej wielkiej piłkarskiej miłości pozostanie na długie lata...