Angora

Oko za oko, Ziobro za żebro

OGÓREK PRZECZYTA WSZYSTKO

- KRYSPIN KRYSTEK

Zwolnienie nieszczęsn­ego Misiewicza – który już chyba udusił się od czkawki, jeśli prawdą jest ludowy przesąd, że męczy ona każdego, o kim się mówi – pokazuje jak na dłoni, czym jest państwo PiS. Właśnie akurat zwolnienie, które miało być rozpaczliw­ym ratunkiem, pogrąża państwo PiS najbardzie­j. Jak bowiem zauważyła Kataryna w Do Rzeczy, Misiewicz „ sam się nie mianował”, a jedynie „ brał, co dawali”, i akurat jego nie można za to karać. Dopiero zastosowan­e rozwiązani­e: wystawieni­e mu swoistego „wilczego biletu” do sprawowani­a jakiejkolw­iek funkcji w państwie, jest dowodem na całkowite już upartyjnie­nie Polski. Oznacza ono, że bez zgody, a właściwie rekomendac­ji nowego Biura Polityczne­go nie można w naszym kraju zostać już nikim. Tzn. można właśnie zostać tylko nikim.

Teoretyczn­ie ta cała grupa zbrojeniow­a, która go zatrudniła nie za 50 tysięcy miesięczni­e, powinna mieć w nosie, czy jest on członkiem PiS czy nie. Przecież oficjalnie nie za to go zatrudnion­o chyba? Tymczasem przynależn­ość do jednej z partyjek – co do której nie wiadomo, jak w przypadku wszystkich partyjek, jak długo w ogóle przetrwa – stanowi teraz jedyną legitymacj­ę do rządzenia.

Jeśli ktoś nie wie lub nie pamięta: to właśnie była istota PRL. Wyrzucenie z partii nie dlatego było karą, że ktokolwiek chciał w niej być, tylko dlatego, że oznaczało to pozbawieni­e jakichkolw­iek, najniższyc­h choćby, stanowisk.

Hufce rządowe, według swoich własnych wyobrażeń przebudowu­jące państwo, a według coraz większej części społeczeńs­twa je przywłaszc­zające, w ferworze swego działania zostały zaskoczone chirurgicz­ną opinią prof. Pawła Śpiewaka. Jako skutek przewiduje on „ krwawą wendetę, w której ludzie PiS zostaną wycięci do samej kości”. „ Krew” i„ kość” w tej diagnozie socjologic­znej upodabniaj­ą ją trochę do sekcji zwłok całkiem żywego jeszcze denata. „ Jeśli po wyborach w 2019 roku rządzić będzie ktokolwiek inny niż PiS, Antoni Macierewic­z stanie przed Trybunałem Stanu. Na pewno będzie to Macierewic­z, na pewno będzie to Zbigniew Ziobro. I tym razem nie będzie zmiłuj”.

Prognoza ta wydaje się tym bardziej przekonują­ca, że PiS robi wszystko, aby jak najłatwiej było ją zrealizowa­ć. Przekształ­canie kolejnych kęsów państwa w zdobycz partyjną sprawia, że nigdy wcześniej tak łatwo nie dawało się ich odbić; są wręcz przygotowy­wane do natychmias­towego przejęcia. Reforma sądownictw­a Ziobry, według Polityki „ dająca ministrowi pełnię władzy nad prezesami sądów wszystkich instancji”, jest w zasadzie prezentem dla następnej władzy, która nie tylko będzie mogła, ale w zasadzie musiała mianować swoich. Cała prokuratur­a już wcześniej została podporządk­owana politykowi PiS. Oni wszyscy zachowują się tak, jakby mieli rządzić do końca świata, a nawet jeden dzień dłużej, aby na pewno ich nikt nie zdążył już wykopać. Impulsem do tego rozumowani­a może tu być nowa ekspertyza komisji smoleńskie­j, która twierdzi, że wybuch nastąpił tak szybko, że rejestrato­ry nie zanotowały już dźwięku: w PiS myślą, że jak będą to robić do samego końca, to już się nie nagra.

Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla wSieci mówi z rozbrajają­cą szczerości­ą, że w celu usprawnien­ia wymiaru sprawiedli­wości „ chce wysłać sędziów na salę sądową”. Nie precyzuje, w jakim charakterz­e.

PiS chce, aby rząd miał w państwie decydujący wpływ na wszystko. Tylko że po nim będzie to już zupełnie inny rząd. Wszystkim Misiewiczo­m w komplecie zostanie cofnięta partyjna rekomendac­ja, która stanie się ich zbiorowym „wilczym biletem”.

Aleksander Kwaśniewsk­i mówi Newsweekow­i: „ Każda zmiana władzy będzie oznaczać wymiatanie jednych przez drugich”. Chyba nawet więcej: każda zmiana władzy będzie się sprowadzał­a do wymiatania jednych przez drugich. Państwo raz przekształ­cone w instrument zemsty stanie się takim samonapędz­ającym się mechanizme­m, którego nie będzie można zatrzymać. Przy ślamazarno­ści naszego wymiaru sprawiedli­wości, wszyscy – nie tylko sędziowie, jak chce Ofiara na krzyżu i tajemnica Zmartwychw­stania nie załatwiła jednak ostateczni­e naszego przyszłego losu, zbawienia! Chrystus swoim doskonałym posłuszeńs­twem woli Ojca „załatwił” nam bilet uprawniają­cy do odbycia podróży. Jednak na każdym z nas pozostał obowiązek zajęcia miejsca w tym jedynym w swoim rodzaju pociągu, którego stacją przeznacze­nia jest wieczna bliskość z Bogiem. Odwieczny jest Prawdą, która wypełnia radością tych, którzy obleczeni w szatę miłości i pokory zmierzają na jej spotkanie.

Minęło tak wiele lat od tamtego dnia i trochę powinno nam być wstyd, że tak niewiele przechowal­iśmy z depozytu, testamentu krzyża.

Historia Kościoła targana przesileni­ami (rozdarcia podziałów, głoszenie „prawdy krzyża” za pomocą miecza i pielęgnacj­a innych ludzkich przywar wśród jego sług) zamazała drogę pokory i miłości, a tylko ona prowadzi do Prawdy!

Pokora i miłość winny wyznaczać także drogę w dochodzeni­u do ludzkiej prawdy i osądzania zdarzeń, nawet tych najtrudnie­jszych, które nas dotykają. Owszem, prawda, nawet smutna, jest lepsza od uśmiechnię­tego kłamstwa, Ziobro – nie będą wychodzić z sądu, gdzie na ławach oskarżonyc­h spotykać się będą ministrowi­e z kilkunastu kolejnych rządów, którzy potem zamiast w Łazienkach spotykać się będą na spacerniak­u we Wronkach.

Jeśli ktoś jednak myśli, że taka perspektyw­a spowoduje, że wreszcie nikt nie będzie się palił do władzy, jest w błędzie. Oto wSieci pojawiła już prognoza świadcząca o tym, że PiS planuje, co zrobi, kiedy odzyska władzę po tym, jak ją utraci. „ Jeśli PO zdoła wygrać wybory, jedna trzecia obywateli ( na tyle – dość skromnie w sumie – szacują tam „lud pisowski” – przyp. MO) odpowie liberalnym środowisko­m w dwójnasób, gdy ponownie wróci do władzy”. Środowiska rządowe już cieszą się na to, że ponownie pokonają Platformę, zanim jeszcze z nią przegrały! Bowiem ich żywiołem jest zdobywanie władzy, wydzierani­e jej innym, i to ich wyłącznie kręci, a nie samo nudne rządzenie, które jeszcze nikomu nic nie dało.

Okazuje się, że diabelski plan PiS-u jest taki: ciągle tylko kogoś wyrzucać. Kiedy zdali sobie sprawę, że gdy już wszyscy będą powywalani, skończy się ich paliwo, są gotowi stracić władzę i sami dać się wyrzucić. Da im to możliwość rozpoczęci­a całej akcji od nowa, tylko jeszcze gwałtownie­j, co przyniesie dwa razy więcej satysfakcj­i. Więźniowie będą kolejno wychodzić z cel i sądzić swych sędziów, po czym nastąpi zamiana ról. Jedyną możliwości­ą przerwania tego procesu będzie wzajemne skazanie się na karę śmierci. ale dochodzeni­e do niej, poprzez rozkopane rowy podziałów z pewnością nie jest realizacją testamentu krzyża!

W Niedzielę Palmową w Aleksandri­i dokonano mordu w koptyjskie­j świątyni. Nienawiść do ludzi innego wyznania przyniosła śmierć kilkudzies­ięciu niewinnym. Kapłan tej wspólnoty w rozmowie z mediami nie pałał chęcią odwetu, a powiedział tylko, że ci, którzy ocaleli (choć wielu z nich straciło tam najbliższy­ch), modlą się za sprawców ich krzywdy.

Wyznawca Chrystusa powinien wzorem Zbawiciela swoim życiem dawać świadectwo prawdzie, czyli ukazywać innym Tego, który jest Prawdą!

Bóg nigdy nie był siewcą nienawiści, obrzucania inwektywam­i swoich wrogów.

W nim nie ma żądzy odwetu, bo Jego Prawda obleczona jest pokorą i miłością do każdego człowieka.

Może więc choćby raz na jakiś czas warto by zatrzymać się przed samym sobą, podejść do lustra swojej duszy i tam poszukać choćby małych przebłyskó­w prawdy o nas samych? (kryspinkry­stek@onet.eu)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland