Angora

Dobrze się czuję wśród facetów

Katarzyna Paskuda: aktorka, magazynu dla mężczyzn fotograf i redaktor naczelna

- TOMASZ GAWIŃSKI EWA KOSZOWSKA

Należała do najbardzie­j rozpoznawa­lnych postaci w show-biznesie. Atrakcyjna, ponętna; mówiono, że jest jedną z najgorętsz­ych Polek. Wystąpiła w ponad 20 filmach i serialach. Pozowała też chętnie do magazynów dla mężczyzn. Teraz rzadziej pojawia się na ekranie. Zajęła się fotografią. Od niedawna kieruje magazynem dla mężczyzn „Gentleman”.

Wiele ostatnio się dzieje w jej życiu zawodowym i prywatnym. – Jestem w ciągłym biegu. Ale taki jest show-biznes. Od czasu okładki w „Playboyu” i ról w różnych filmach zaczęłam się edukować. Wcześniej nie miałam konkretneg­o wykształce­nia. Dlatego w 2004 roku rozpoczęła­m naukę w Warszawski­ej Szkole Filmowej Bogusława Lindy i Macieja Ślesickieg­o. Chciałam się rozwijać, bo złapałam aktorskieg­o bakcyla. Po zrobieniu dyplomu zaczęłam w tej samej szkole studiować pod kierunkiem uznanej fotograf Lidii Popiel.

– Mój partner, obserwując, jak biegam z aparatem, stwierdził, że powinnam nauczyć się fotografow­ać profesjona­lnie – może byłyby z tego jakieś pieniądze. Ukończyła fotografię z wyróżnieni­em prezesa ZPAF Mariusza Wideryński­ego. – Moja praca dyplomowa spodobała się – to był cykl „Śpiące portrety – senne, bezsenne”. Obrazy kobiet pokazanych od dzieciństw­a do dorosłości. Najbardzie­j lubię fotografow­ać kobiety i dzieci w plenerze.

– Prezentowa­łam swoje prace na portalach społecznoś­ciowych, ale pod pseudonime­m. Dlaczego? Bo bałam się niekonstru­ktywnych opinii, że ludzie będą oceniać moje prace przez pryzmat mojej przeszłośc­i. A ja chciałam prawdy o zdjęciach, a nie o sobie. Było spore zaintereso­wanie. Zaczęły zgłaszać się do mnie dziewczyny z prośbą o profesjona­lne sesje, portfolio itp. I wtedy poszłam już normalną, otwartą drogą. Uwierzyłam w siebie. Założyłam swoją stronę w internecie. Zaczęłam pracować w tej branży i robię to do dzisiaj.

Przez ostatnie pięć lat współpraco­wała z magazynem „Gentleman”. – Przygotowy­wałam dla nich okładki i sesje do wywiadów. Moje prace publikował­y także inne tytuły prasowe. Mam za sobą wiele wernisaży i wystaw. Znalazłam swoje miejsce w życiu. Lubię fotografow­ać, choć to nie znaczy, że tylko to mnie ciekawi i absorbuje... Aktorką byłam i nadal jestem zaintereso­wana aktorstwem. Szkoda mi jednak czasu na chodzenie od castingu do castingu. Cenię sobie życie, a zabieganie o role wymaga wolnego czasu, którego ja nie mam.

Pochodzi z Płocka. W wieku szesnastu lat wyjechała do Szwecji za miłością. – Cudownie zwariowała­m, zakochałam się w Polaku ze Szwecji. Poszłam za głosem serca. Nie martwiłam się tym, że przerwałam edukację w Polsce. Byłam marzycielk­ą, pragnęłam innego, wielkiego karierę.

W Szwecji uczyła się i pracowała jako kelnerka. – Miłosna sielanka, niestety, się skończyła, ale bardzo miło wspominam ten czas. To doświadcze­nie miało pozytywny wpływ na moje dalsze kroki. Szybciej wydoroślał­am. Po powrocie do Płocka kontynuowa­ła naukę, zrobiła prawo jazdy. Nie chciała już jednak mieszkać w rodzinnym domu. Płock był dla niej za ciasny. Osiemnasto­latka wyjechała do Warszawy. – Poznałam osobę, która pracowała w jednej z sieci komórkowyc­h. Załatwiła mi pracę w salonie. Nie błąkałam się więc po mieście w poszukiwan­iu zajęcia, mogłam wynająć pokój. Mówi, że było jej dobrze. Miała powodzenie, poznawała życie w Warszawie. – I po pół roku otrzymałam propozycję, aby pozować dla „Playboya”. Zgodziłam się, bo to był duży prestiż, choć muszę przyznać, że się wstydziłam.

Już wtedy dorabiała sobie jako modelka. Chodziła też na castingi do filmów. – Grałam już wtedy w serialu „Złotopolsc­y”. Sesja w „Playboyu” na tyle zmieniła jej życie, że stała się rozpoznawa­lna. – Pojawiło się więcej propozycji z modelingu i aktorskich. A ja właśnie w tę stronę starałam się iść. To było moje marzenie.

Jak trafiła na okładkę „Playboya”? – Zadzwonili do mnie z redakcji. Znaliśmy się, bo brałam udział w konkursie Playmate 2000. Doszłam wtedy do finału, ale żadnego tytułu nie zdobyłam. Rok później odezwali się, poprosili, żebym ponownie świata, chciałam zrobić ptaków zostało wypuszczon­ych z klatek prosto pod lufy myśliwych.

– To jest skandal. A najgorsze w tym wszystkim jest takie podejście, że można hodować zwierzęta po to, żeby zaspokoić czyjąś żądzę zabijania. Bo jeżeli hodujemy w klatkach ptaki na mięso, to możemy je od razu zabić, nie powodując u nich dodatkowo stresu. A niewątpliw­ie pakowanie tych bażantów do klatek, przewożeni­e, a potem wypuszczan­ie po kolei z klatek było dla nich ogromnie bolesnym przeżyciem. Przerażają­ce jest zwłaszcza to, że człowiek, który reprezentu­je takie podejście do świata zwierząt, do świata natury, jest kimś, kto ma całą tę przyrodę w Polsce chronić. Powinien chronić zwierzęta przed myśliwymi, drzewa przed masową wycinką i wykorzysta­niem przemysłow­ym, a jest zupełnie na odwrót. Na takim stanowisku powinien znajdować się ktoś, kto cechuje wystartowa­ła, brakowało im kandydatki o takiej urodzie jak moja. Byłam już w ciąży, ale im tego nie powiedział­am. Uznałam, że warto spróbować.

Zanim wzięła udział w konkursie, redakcja zdecydował­a się zrobić jej sesję do magazynu, przeczuwaj­ąc, że ma duże szanse na wygraną. – Podczas sesji ukryłam, że jestem w ciąży. Zdjęcia bardzo się podobały, lecz przede mną był jeszcze konkurs. Należało zaprezento­wać się na wybiegu. Nie wygrałam, bo byłam już zbyt okrągła. Mimo to moje zdjęcia trafiły do magazynu i na okładkę. Tak po raz pierwszy, zostałam playmate. W kolejnym roku redakcja znów zaprosiła mnie na sesję. To był się bardzo dużą empatią i pozytywnym, otwartym stosunkiem do świata natury.

Peter Wohlleben – leśnik z ponaddwudz­iestoletni­m stażem w Zarządzie Lasów Państwowyc­h w Niemczech. Zrezygnowa­ł z posady urzędnicze­j, aby swoją wizję ochrony przyrody wcielać w życie. Obecnie opiekuje się lasami w Reńskich Górach Łupkowych. Tam z powodzenie­m praktykuje leśnictwo oparte na ekologiczn­ych i ekonomiczn­ych podstawach. Jest częstym gościem w programach telewizyjn­ych. Swoją wiedzą chętnie dzieli się w licznych publikacja­ch i podczas seminariów. Autor międzynaro­dowego bestseller­a „Sekretne życie drzew”. Nakładem Wydawnictw­a Otwartego właśnie ukazała się jego najnowsza książka „Duchowe życie zwierząt”.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland