Jego wysokość Bill O’Reilly
z reklam 126 mln. Żadna inna stacja kablowa ani inny show nie mogły się z nim równać. Był potężny i nietykalny. Niedawno podpisano z nim kontrakt na 25 milionów dolarów rocznie.
W lipcu 2016 prezenterka Fox Gretchen Carlson oskarżyła Ailesa o napastowanie seksualne. Uciszono ją za... 20 mln dol. Posypały się kolejne oskarżenia i Ailes musiał odejść. Na odchodnym dostał 40 mln. Fox News przestała być nie do ruszenia. Odeszła z podobnych powodów sławna komentatorka Megyn Kelly. Okazało się, że od początku Fox w 1996 roku tolerowano tam napastowanie seksualne. Sprawcom uchodziło bezkarnie, bo zarabiali dla sieci miliardy. Pracowniczki bały się skarżyć, były zastraszane i represjonowane. Dopiero gdy się okazało, że wyrozumiałość dla przez państwo gazeta, ostrzegawczo pisze: „Nędzarz uzbrojony w smartfona i biegle operujący swoim kontem prawdopodobnie nie jest osobą, która rzeczywiście jest w potrzebie. Technologia ma sprawiać, by życie i praca były łatwiejsze, ale nigdy nie powinna być przeznaczona dla osób, które chcą prosperować bez wnoszenia swojego wkładu w świat”. „Beijing News” namawia ludzi do „bojkotowania tych profesjonalnych żebraków” i pisze, że policja powinna uniemożliwić im niepokojenie innych. Aż 60 proc. użytkowników internetu w Chinach dokonuje płatności poprzez swój telefon, wykorzystując Wechat, należący do koncernu machoerotomanów skutkuje utratą reklamodawców i ogromnych dochodów, właściciele Fox się ocknęli. Wcześniej dochody były ważniejsze niż eksponowana na sztandarach sieci moralność.
„Póki Fox nie zwolni kobiet z wymogu milczenia, póki nie pozbędzie się tych, którzy chronili sprawców, nie będzie to bezpieczne miejsce pracy dla kobiet” – mówi Nancy Smith, adwokatka Gretchen Carlson. O’Reilly na odchodnym dostanie 25 mln dolarów, czyli więcej niż Ailes. Fox nie jest jedyną czarną owcą. Seksizm, molestowanie seksualne to bolączka wielu firm w USA. 40 proc. kobiet doświadcza tego w pracy. Tylko 13 proc. z nich ma odwagę się poskarżyć. (STOL) Tencent, oraz Alipay koncernu Alibaba. Użytkownicy Wechat potrzebują tylko numeru telefonu, by się zarejestrować i dokonywać płatności, po połączeniu z kontem lub bezpośrednio z telefonu. Niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych chwalą żebraków. – Nawet oni idą z duchem czasu. Nie możemy już wymigać się od pomocy – napisał użytkownik na Weibo. Inni są mniej uprzejmi: – Nie dałbym mu ani centa – pisze. – Jest zdolny do pracy i chodzenia, nie mówiąc o obsłudze smartfona. (AK)