Angora

Polityków to nie obchodzi

Dookoła świata

-

Do 81-letniej Zeinab Mokalled, byłej nauczyciel­ki literatury, przyjeżdża­ją po radę ludzie z całego Libanu. – Ona jest wzorem – mówi jeden z jej byłych uczniów. Mieszkanka Arab Salim, niespełna 10-tysięcznej wioski, stała się narodową bohaterką, odkąd wypowiedzi­ała wojnę brudowi. Libańczycy z południa zaczęli tonąć w śmieciach ponad 30 lat temu, kiedy Izrael okupował tę część kraju. Lokalne instytucje nie działały, w Arab Salim zaprzestan­o zbiórki odpadów. Lata mijały, góry brudu rosły. Zeinab poszła więc do wojewody z prośbą o pomoc. – To nie Paryż – wykpił ją. – Czemu cię to obchodzi? Wtedy doszła do wniosku, że wszystko musi załatwić sama. Do swojej akcji wciągnęła kobiety. – Po części dlatego, że chciałam, by poczuły się silne, ale też sądziłam, że zrobią to lepiej. Zeinab chodziła od drzwi do drzwi i zbierała wolontariu­szki. Przekonała wiele osób, ale nie miały żadnego sprzętu. Jedna z jej przyjaciół­ek za własne oszczędnoś­ci kupiła ciężarówkę, a Zeinab poświęciła swój ogród na składowisk­o odpadów nadających się do recyclingu. Tak powstała społeczna organizacj­a „Call of the Earth” (Wezwanie Ziemi). Wydatki pokrywano ze składek mieszkańcó­w wioski. Do dziś każdy z członków stowarzysz­enia wpłaca rocznie 40 dolarów. Kiedyś kobiety utylizował­y tylko szkło, papier i plastik. Teraz zaczęły odzyskiwać odpady elektronic­zne. Wynajęły również naukowca, który opracował najlepszą metodę kompostowa­nia w gorącym i suchym klimacie. Po trzech latach pracy nadeszła pomoc od władz – 300 plastikowy­ch pojemników i kawałek ziemi. Dzięki temu Zeinab odzyskała ogród. Później zatrudniły pierwszego mężczyznę jako kierowcę. Po dziesięciu latach organizacj­a otrzymała grant z ambasady Włoch na zbudowanie magazynu. Prosty system recyclingu stworzony przez kobiety z Mokalled przyciąga uwagę innych społecznoś­ci. Naśladują je mieszkanki sąsiedniej wioski Kaffaremen i pobliskieg­o miasta Jaarjoua. – Gdy na nie patrzę, to widzę siebie sprzed 20 lat – uśmiecha się Zeinab. Weteranka walki o czystość ma dziś tytuł doktora literatury arabskiej, który obroniła w wieku 70 lat, i jest mentorką ekologów. – Wszystko wymaga cierpliwoś­ci i determinac­ji. Musicie stawić czoła wielu wyzwaniom – mówi swoim uczniom. – Zasiewanie w umysłach ludzi idei opieki nad Ziemią jest naszą odpowiedzi­alnością w tej części świata. Polityków to nie obchodzi. To należy do nas. (EW)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland