Co i kiedy Kaczyński powiedział Poroszence?
O „wielkiej awanturze”, która rzekomo wybuchła między prezesem PiS a prezydentem Ukrainy, informowały media na Ukrainie i w Polsce
Najskwapliwiej podchwyciły skandaliczny temat media w Rosji. Tymczasem... żadnego skandalu nie było.
A jeśli nawet coś było na rzeczy, to raczej według klasycznej zasady „dawno temu i nieprawda”. Większym skandalem jest to, że innym dziennikarzom, którzy powielali tę informację, nie chciało się nawet uważnie przeczytać tego, co podało pierwsze źródło. Lub komuś bardzo zależało, aby pogorszyć relacje Warszawy z Kijowem.
Publikacja, na którą powoływały się dziesiątki portali informacyjnych i parainformacyjnych na Ukrainie, w Polsce i w Rosji, ukazała się w niedzielę 20 sierpnia na stronie internetowej kijowskiego tygodnika „Zierka- ło Niedieli”. Nie był to nawet news, lecz obszerna analiza: „Od wstydu do honoru. Ewolucja i metamorfozy zagranicznej i wewnętrznej polityki Polski”. Napisał ją pochodzący ze Lwowa 32-letni dziennikarz Jurij Opoka.
Jeden z fragmentów tekstu poświęcono Jarosławowi Kaczyńskiemu, który zdaniem autora „wierzy, że jego brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego i resztę elity narodu w 2010 r. zabił Władimir Putin”. Jest tam następujący ustęp: „Ponadto pojawiły się informacje, że podczas nieoficjalnego spotkania z Petrem Poroszenką w Warszawie Jarosław Kaczyński otwartym tekstem oskarżył Ukrainę o chamską niewdzięczność. Jakoby Lecha Kaczyńskiego zabito właśnie z powodu jego aktywności na Wschodzie. Z powodu wyjazdów do Gruzji, z powodu projektów z Ukrainą i przyjaźni z Juszczenką. Że niby Putin zemścił się na świętej pamięci pre- zydencie. A Ukraina na taką ofiarę odpowiada heroizacją UPA”.
I tyle. Autor napomyka o tym mimochodem, nie podaje ani źródeł, ani dat. Nie wiadomo nawet, czy te mocne słowa o „chamskiej niewdzięczności” to cytat z Kaczyńskiego, czy ich własna interpretacja. Tu jednak zaczyna się najciekawsze – podana dygresja zaczyna żyć własnym życiem. Jako samodzielny, a do tego świeży news, który natychmiast podchwytują kolejne redakcje. Nie tylko na Ukrainie.
„Jarosław Kaczyński w ostry sposób oskarżył Poroszenkę o śmierć prezydenta Polski” – twierdzi portal Russkij Diałog. „Chamska niewdzięczność” – wali bez ogródek telewizja RenTV. „Media dowiedziały się o kłótni Poroszenki i Kaczyńskiego z powodu heroizacji UPA” – nieco ostrożniej ujmuje temat Lenta.ru.
Żaden z autorów krzyczących nagłówków nie pokusił się, aby spraw- dzić, kiedy prezes Kaczyński spotkał się z prezydentem Poroszenką i czy przypadkiem nie było już wiadomo wcześniej, co jeden z panów usłyszał wtedy od drugiego. A do ich spotkania w Warszawie doszło na początku grudnia ub.r. – podczas wizyty Poroszenki z okazji 25. rocznicy uznania przez Polskę ukraińskiej niepodległości. I już wtedy w obu krajach szeroko komentowano ostre słowa prezesa, który miał oznajmić przywódcy Ukrainy, „że z Banderą to oni do Europy nie wejdą”. Czyżby teraz, akurat w przededniu przypadającej na 24 sierpnia 26. rocznicy niepodległości Ukrainy, wynikła nagła potrzeba upublicznienia nowego sąsiedzkiego zatargu? A tak naprawdę – najwidoczniej z powodu jego braku – przynajmniej odgrzania starego, o którym po ponad pół roku przypomniał sobie jeden dziennikarz w Kijowie... (CEZ) Na podst.: zn.ua, rusdialog.ru, lenta.ru, ren.tv