Angora

Bez noża w zębach?

OGÓREK PRZECZYTA WSZYSTKO

- KRYSPIN KRYSTEK

Przez Polskę przetacza się wiele zdziwienia, jak to możliwe, że w momencie, gdy po wecie prezydenta poobrażany na siebie obóz rządzący ze sobą nie rozmawia i nie może na siebie patrzeć dużo bardziej niż jego wrogowie; gdy w powietrzu padają oskarżenia o zdradę i przeniewie­rstwo – jego notowania nie spadają, a nawet rosną.

Naprawdę ci komentator­zy nie rozumieją, czy tylko robią z siebie takich głupich? Przecież właśnie dlatego!

Przecież właśnie nareszcie ten rząd przestał być tylko pieszczosz­kiem fanatyków i sekciarzy, zapiekłych ideologów z nożem w zębach, wykonujący­ch swe tańce wojenne w takt muzyki chrześcija­ńskiej, a pokazał bardziej ludzką twarz. Nagle okazało się, że może nie cała władza uważa, że „ dotychczas Polska była na kolanach, więc oni – wyzwolicie­le Polski – będą nas teraz uczyć chodzić (...). Postanowil­i uczynić sobie ten kraj poddanym, wmawiając Polakom, że byliśmy dotychczas zniewoleni, więc mieliśmy niewłaściw­ą historię, niewłaściw­ych bohaterów, niewłaściw­e lasy, konie nawet – bo araby – więc trzeba się tego wszystkieg­o jak najszybcie­j pozbyć” (słowa reżysera Jana Klaty z wywiadu w Newsweeku).

No więc euforia! Jak bardzo chciałoby się w to wierzyć, że oni nie wszyscy tacy. Że spod peleryny w narodowych barwach ściśle oklejające­j działaczy partii rządzącej łącznie z ich ustami i oczami, coś jednak wystaje.

Następuje więc po raz setny ten efekt, że kiedy tylko (na ogół przed wyborami) chowane są wszystkie zakapiory, a na front wychodzą jakieś postaci bardziej do przyjęcia, wyborcy ze szczęścia szaleją. Jak długo w to wierzą (jak długo w to tylko da się wierzyć), deklarują swe poparcie dla PiS-u z ludzką twarzą. Zwykle długo ta sielanka nie trwa.

Na razie jest jednak tak, że PiS popierają i ci, którzy idą za Jarosławem Kaczyńskim w ogień na podpałkę, i ci, którzy dostrzegaj­ą w programie tej partii racjonalne i nadające się do poparcia elementy, będąc przerażony­mi tylko jego hunwejbina­mi.

Pytanie więc brzmi: kogo i co właściwie popierają ci, co popierają? Do Rzeczy przyznaje: „ Emocje i sposób myślenia wyborców PiS są dziś wielką zagadką (...). Nikt nie jest w stanie określić, ilu wśród popierając­ych jest zwolennikó­w szybkich zmian, a ilu akceptuje ostrożność Andrzeja Dudy”. Ci bowiem, którzy PiS popierają, popierają nie tylko nie to samo, a rzeczy wzajemnie się wykluczają­ce. W zasadzie mamy już dwie partie w jednej, tylko nikt nie wie, w której.

„ Stosunki Pałac Prezydenck­i – Nowogrodzk­a zostały zamrożone” – relacjonuj­e tygodnik Sieci. Premier Szydło okazała się najbardzie­j gburowatym gościem Andrzeja Dudy w ośrodku w Juracie, odpowiadaj­ąc tak na pytanie Super Expressu: „ Była pani u prezydenta w Juracie. O czym rozmawiali­ście?”: „Byłam nad morzem. Jeżdżę tam co roku od wielu lat”. Od wielu lat to akurat do Juraty nikt by Szydło nie wpuścił. Natomiast ten, który zrobił to teraz, w całej wypowiedzi został pominięty.

Minister Ziobro zaś z pewnością kąpałby się za płotem. Pytany o kontakty z prezydente­m poskarżył się, że „ tylko dwa razy miał okazję tego zaszczytu dostąpić i trafić do pana prezydenta przez dwa lata urzędowani­a”.

Wicepremie­r Gowin, który zasłynął tym, że entuzjasty­cznie poparł weto wobec ustawy, za którą głosował w Sejmie („jestem za, a nawet przeciw” to przy tym szczyt konsekwenc­ji), w wywiadzie dla Do Rzeczy zaklina wielkim głosem do... milczenia. „ Powinniśmy nabrać głęboko powietrza w płuca i dwa razy pomyśleć, zanim nic nie powiemy” – ukuł taką skomplikow­aną radę, namawiając nie tylko do tego, aby niczego nie powiedzieć, ale by tego nie powiedzieć jak najwięcej razy.

„ Dalsze wyszukiwan­ie wrogów, dalsze zaostrzani­e kursu to dobry sposób, aby swojemu żelaznemu elektorato­wi wyjaśnić, dlaczego po raz kolejny się nie udało” – to Do Rzeczy. „ Andrzej Duda musi wybrać między niepodległ­ością a targowicą” – to Gazeta Polska. Gazeta Polska codziennie.

Nowej sytuacji wszyscy się nieźle wystraszyl­i; łącznie z opozycją. Nagle może okazać się, że wybór przed Polakami będzie raczej: nie PiS czy co innego, ale: który PiS? I nagle centrowy, umiarkowan­y PiS (już same te sformułowa­nia wyglądają na błąd drukarski) stanie się alternatyw­ą. Jeśli skutecznie­j będzie można uderzyć w Macierewic­za czy Ziobrę choćby i PiS-em, to dobry każdy kij, niepotrzeb­ny żaden wątpliwy Kijowski.

Czyżbyśmy byli świadkami wykluwania się nowego centrum? „ Veto prezydenta uruchomiło niepokojąc­y łańcuszek reakcji, który zaczyna drążyć obóz rządowy” – piszą w Do Rzeczy. Zgadzamy się ze wszystkim, oprócz słowa „ niepokojąc­y”.

Nie zgadzamy się za to z diagnozą Polityki, że „ rozum powinien pchać obie strony (w PiS-ie – przyp. MO) do porozumien­ia, emocje i ambicje – do rywalizacj­i”. Jest dokładnie odwrotnie. To rozum powinien ich pchać do rywalizacj­i, bo na tym tylko wszyscy zyskują jakąś alternatyw­ę, a ambicje – nakłaniać do zgody, bo podczas rywalizacj­i na pewno część konkurentó­w zostanie wykopana i przegra wszystko. A tego już się nie może doczekać wyborca, który to wszystko popiera. Chociaż co popiera – tego się dopiero dowie po czasie.

PS Magdalena Ogórek – która zawsze skompromit­uje to, co chce poprzeć – powiedział­a o Agacie Dudzie, że czuje się w swojej roli „jak ryba w wodzie”. Bo nic nie mówi?

W trakcie jednego z takich spotkań, które realizował „ekspert” po WUML-u (Wieczorowy Uniwersyte­t Marksizmu Leninizmu), zgłosił się gospodarz, zadając mu pytanie:

– Drogi prelegenci­e, mam owcę, konia i krowę. Wszystkie pasą się na tym samym pastwisku i jedzą trawę. Później koń robi pączki, krowa placki, a owca małe kuleczki. Jak to wytłumaczy­ć?

Prelegent nieco zaskoczony pytaniem, zupełnie odbiegając­ym od tematu spotkania, po chwili odpowiedzi­ał:

– No nie umiem odpowiedzi­eć na to pytanie, bo się na tym nie znam.

– A to ciekawe – powiedział gospodarz z retoryczny­m tonem i zaraz potem dodał: – Na g...ch się pan nie zna, a poucza pan nas o Bogu?

Tak na koniec mój gorący apel do panów Henryków, których jest bardzo wielu. Nikt nie zabrania wam mieć osobistego zdania na temat waszej wiary, wątpliwośc­i czy niewiary.

Jeżeli jednak potrzebuje­cie uzasadnien­ia (często dla samych siebie), waszego przekonani­a, podejmijci­e trud edukacji także w tych kwestiach. (kryspinkry­stek@onet.eu)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland