Zakaz na mocne odkurzacze
Od 1 września moc odkurzaczy nie będzie mogła przekraczać 900 W. To ostatni moment, by ze sklepowych zapasów kupić urządzenie o większej mocy.
Zakaz zmniejszenia mocy wynika z rozporządzenia wprowadzonego przez Unię Europejską. Pierwsze ograniczenie wdrożone zostało już w 2014 r. – wtedy ze sprzedaży wycofano modele przekraczające moc 1600 W. Już wówczas było wiadomo, że kolejne zmniejszenie limitu mocy odkurzaczy będzie miało miejsce w 2017 r.
Pomysłodawcy projektu zaznaczają, że przepisy dotyczące maksymalnej granicy mocy są stworzone z pobudek ekologicznych. Ma to pozwolić zaoszczędzić 19 terawatogodzin (Twh) energii rocznie na terenie Unii Europejskiej do 2020 r. Według unijnych ekspertów ta wartość pozwoliłaby na zasilenie metra w Londynie przez okres około 20 lat. Jest to też tyle prądu, ile rocznie produkują Węgry! CECED Polska (organizacja zrzeszająca producentów AGD) wskazuje, że teoretyczna wymiana wszystkich 14 mln odkurzaczy w Polsce na te o mniejszej mocy przyniosłaby oszczędność około 0,4 Twh prądu. To równowartość rocznego zużycia energii przez mniej więcej 200 tys. gospodarstw domowych. Można przeliczyć to na CO – skutki byłyby podobne, jak gdyby z polskich ulic zniknęło 85 tys. aut.
Konsumenci, którzy nie są przekonani do nowych standardów unijnych, w ciągu kilku nadchodzących tygodni lub miesięcy będą mieli ostatnią szansę na zakup odkurzacza o większej mocy. To, że dyrektywa zaczyna obowiązywać od 1 września, nie oznacza bowiem, że ze sprzedaży w marketach zostaną wycofane wszystkie egzemplarze o mocy przekraczającej 900 W. – Klienci, którzy chcą kupić odkurzacze o większej mocy, będą mogli to robić do wyczerpania oferty w sklepach. Podejrzewam, że mogą one być dostępne przez kilka tygodni czy miesięcy po 1 września. My jako producenci i importerzy nie możemy od tego dnia sprzedawać urządzeń niespełniających przepisów – zaznacza Wojciech Konecki, dyrektor generalny CECED.
Na przygotowanie się do nowych wymogów unijni urzędnicy dali producentom kilka lat. Ci zapewniają, że są gotowi na zmiany.
Wiele osób obawia się, że ograniczenie mocy odkurzaczy wpłynie na efektywność sprzątania. Branża AGD jednak uspokaja – odkurzacze o mocy nieprzekraczającej 900 W nie są mniej skuteczne i gorsze jakościowo.
Oprócz wymogów dotyczących mocy w dyrektywie są także zapisy dotyczące skuteczności sprzętu. Wprowadzane do obrotu po 1 września modele będą musiały spełnić osiem nowych minimalnych wymogów technicznych. Przede wszystkim urządzenia będą sprawniej zasysać kurz z podłóg i dywanów. Kolejne wymagania dotyczą maksymalnego poziomu parametrów, m.in. zużycia energii, filtracji, hałasu, żywotności. – Zwrócono uwagę na komfort podczas odkurzania: wprowadzono m.in. maksymalny poziom reemisji kurzu czy hałasu, które wynoszą odpowiednio 1 proc. i 80 dB (A) – mówi Marek Balik, SDA Category Management Director w BSH. – Spełniające nowe wymogi odkurzacze będą co najmniej tak samo skuteczne jak te poprzednie o większej mocy – podobnie twierdzi Wojciech Konecki.
Urzędnicy z Brukseli tłumaczą swoją decyzję nie tylko tym, że sprzęt będzie pochłaniał mniej energii. Nowe urządzenia mają mieć też korzystny wpływ na oszczędności obywateli Unii Europejskiej. – Wszyscy, którzy używają często odkurzaczy, będą mogli zaoszczędzić co najmniej jeden kilowat tygodniowo. W skali rocznej to kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt złotych oszczędności.
Aby wybór produktu był świadomy, dyrektywa wprowadza nowy sposób etykietowania odkurzaczy. Etykieta energetyczna to naklejka znajdująca się na produkcie lub na opakowaniu. Dostarcza ona najważniejszych informacji i umożliwia łatwe porównanie sprzętu. Dzięki niej dowiemy się więcej m.in. o efektywności odkurzaczy (od A do G).