Mieszkaniec Sędziszowa porwał pociąg!
35-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego w czwartek nad ranem zastraszył maszynistę pociągu towarowego i porwał lokomotywę ciągnącą 23 wagony.
Do zdarzenia doszło w podwarszawskim Legionowie. Maszynista został niegroźnie ranny, porywacz trafił do szpitala, najprawdopodobniej w czasie ucieczki został porażony prądem.
– Pociąg towarowy zatrzymał się przed znakiem „stop” na stacji KPP Legionowo. Nagle do pomieszczenia maszynisty zaczął się ktoś dobijać. Maszynista nie otworzył drzwi, a wówczas napastnik – młody mężczyzna – wszedł na dach. W pewnej chwili spadł na ziemię i wówczas prawdopodobnie został porażony prądem – relacjonowała podkomisarz Emilia Kuligowska z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.
Następnie agresor chwycił kamień i wybił nim szybę w pomieszczeniu maszynisty iw ten sposób dostał się do środka lokomotywy. – Grożąc pozbawieniem życia, nakazał maszyniście jechać dalej. Chwilę wcześniej prowadzący pociąg zdołał powiadomić dyżurnego o sytuacji, a ten skierował pociąg na boczny tor i równocześnie poinformował o sprawie SOK-istów.
Maszynista po przejechaniu około 1,5 kilometra zatrzymał pociąg. – Kierujący składem powiedział porywaczowi, że dalsza jazda grozi wykolejeniem pociągu.
Napastnik wyskoczył z lokomotywy, przeciął torowisko, wbiegając niemalże wprost pod inny nadjeżdżający pociąg i pobiegł w kierunku peronu. Tam został zatrzymany przez policję. Był bardzo agresywny, wstępne badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Trafił do szpitala, miał obrażenia spowodowane porażeniem prądem oraz upadkiem. Niegroźnie ranny został też maszynista pociągu.
Policjanci ustalili, że porywaczem jest 35-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego, a konkretnie – jednej z miejscowości w gminie Sędziszów w powiecie jędrzejowskim. – Mężczyzna usłyszał między innymi zarzut pozbawienia innego człowieka wolności, zmuszanie groźbą do określonego zachowania oraz sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Może mu grozić nawet 8 lat pozbawienia wolności – powiedziała Emilia Kuligowska. elzem