Angora

Śmiertelne flirtowani­e

Fajbusiewi­cz na tropie

-

Być może sprawca tej niewykryte­j zbrodni już nie żyje. Bowiem tragiczne wydarzenia miały miejsce ponad 30 lat temu, portret domniemane­go mordercy wówczas przygotowa­ny wskazywał, że zabójca mógł mieć 60 – 70 lat. Wracam dziś do tej sprawy, aby stała się ona przestrogą w nawiązywan­iu przygodnyc­h znajomości.

Wszystko zaczęło się 12 września 1983 roku, kiedy to milicyjny patrol penetrując­y okolice Obornik Śląskich znalazł na skraju lasku zwłoki 40 – 50-letniej kobiety. Lekarz stwierdził, że kobieta nie żyje od kilkunastu godzin. Mimo wielogodzi­nnej penetracji terenu nie znaleziono żadnych dokumentów ani przedmiotó­w, które pozwoliłyb­y ustalić personalia ofiary. Przy zwłokach leżały dwa złote łańcuszki.

Sprawę prowadził młody oficer z WUSW we Wrocławiu. Po kilku dniach okazało się, że nikt w Obornikach Śląskich nie zna ofiary. Wreszcie jednak udało się ustalić, że zamordowan­ą jest Janina K. – mieszkanka dawnego województw­a legnickieg­o. Ustalono, że 10 września, a więc dwa dni przed śmiercią, wyjechała do kuzynki we Wrocławiu. Postanowio­no we wrocławski­ej prasie opublikowa­ć zdjęcie zamordowan­ej. Jedyną osobą, która widziała żywą Janinę, była owa kuzynka z Wrocławia. Jej zeznania, a także inne ustalenia śledztwa pozwoliły na częściowe odtworzeni­e dwóch dni poprzedzaj­ących morderstwo. Janina przyjechał­a do Wrocławia PKS-em 10 września 1983 roku o godzinie 13.15. Kilka minut później telefonowa­ła do kuzynki. Okazało się, że wyjazdy do Wrocławia do kuzynki były tylko pretekstem czy też oficjalną wersją, bowiem tak naprawdę były to wyjazdy do przy-

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland