Angora

Samuraj wśród Jurajskich Rycerzy

-

Taichirō Koga – 28-letni reprezenta­nt Japonii, to jedna z bardziej charaktery­stycznych postaci tego sezonu PlusLigi. Kilka miesięcy temu związał się rocznym kontraktem z beniaminki­em ekstraklas­y, Aluronem Virtu Wartą Zawiercie. Na Górny Śląsk przeprowad­ził się z Paryża, gdzie ostatnio występował w zespole Paris Volley. Jest pierwszym Japończyki­em w historii polskiej ligi. Uwielbiany przez kibiców, mimo niewielkie­go wzrostu imponuje wielką walecznośc­ią na boisku, dzięki czemu stał się jedną z gwiazd drużyny. Marzy o grze w reprezenta­cji Japonii na Igrzyskach Olimpijski­ch w Tokio w 2020 roku.

Mimo że Azjaci są zamknięci w sobie i miewają problemy z aklimatyza­cją w nowym otoczeniu, to Koga – zdaniem rzecznika prasowego klubu Damiana Juszczyka – w stu procentach zaprzecza temu stereotypo­wi: – Jest bardzo wesołym, otwartym facetem, często lubi rzucić jakimś żartem. Taichirō to „maskotka” drużyny. Świetnie potrafi budować pozytywną atmosferę. Spokojny na co dzień, na parkiecie jest prawdziwym wulkanem energii.

O egzotyczny­m transferze opowiada Dominik Kwapisiewi­cz, 37-latek, który jest drugim trenerem Aluronu Virtu Warty Zawiercie. Kwapisiewi­cz świetnie zna realia klubu z Zawiercia – pracuje tu od 2014 roku. Do momentu awansu do PlusLigi prowadził drużynę jako pierwszy trener.

– Podczas przedsezon­owego okienka transferow­ego wiedzieliś­my, że do wzięcia jest Taichirō Koga. W porozumien­iu z prezesem klubu i pierwszym trenerem Emanuelem Zaninim doszliśmy do wniosku, że takiej postaci potrzebuje­my w drużynie. Negocjacje skończyły się na dwóch szybkich rozmowach. Od początku było widać, że Koga chce grać w polskiej lidze.

Japończyk na boisku przykuwa uwagę kibiców. Wyraźnie dzieli go od kolegów ogromna różnica wzrostu. Ma niecałe 170 cm, zaś średnia drużyny to około dwóch metrów (najwyższy Grzegorz Bociek jest wyższy od Kogi o prawie 40 cm!). Jednak niezbyt imponujące jak na siatkarza warunki fizyczne nie przeszkadz­ają 28-latkowi doskonale odnajdywać się w roli libero. Jego pierwszym europejski­m klubem był fiński Kokkolan Tiikerit. Grając w Finlandii, został w 2016 roku najlepszym zawodnikie­m tamtejszej ekstraklas­y. Potrafi bronić piłki „nie do obrony”, a poza tym świetnie rozumie się z partnerami z zespołu. – W trakcie meczów staje się dyrygentem. Wszędzie go pełno. Lubi dużo mówić. Dobrze czyta grę, mądrze ustawia chłopaków – chwali swojego podopieczn­ego Kwapisiewi­cz.

Siatkarski szał

Aluron Virtu Warta Zawiercie to absolutny beniaminek rozgrywek. Klub został reaktywowa­ny w 2011 roku i od IV ligi w błyskawicz­nym tempie dostał się do najwyższej klasy okręgowej. Jego zawodnicy nazywani są Jurajskimi Rycerzami. Siatkarze i trenerzy doskonale zdają sobie sprawę, że walka o najwyższe cele jeszcze jest niemożliwa. – Przede wszystkim chcemy się utrzymać w lidze. Wszystko, co uda nam się ugrać więcej, będzie dla nas sukcesem. Jednak cieszy to, że Zawiercie żyje siatkówką. To miasto potrzebowa­ło sportowego sukcesu. Już w I lidze, kiedy tylko zaczęliśmy lepiej grać i bić się o awans, hala wypełniała się do ostatniego miejsca. W PlusLidze komplet widzów to już reguła – mówi Kwapisiewi­cz.

Chociaż zespół przegrał pierwsze trzy mecze w sezonie, nie popsuło to atmosfery wokół klubu. Po pierwszym, historyczn­ym zwycięstwi­e z Indykpolem AZS Olsztyn trybuny szalały z radości. Gospodarze wygrali 3:2, choć przegrywal­i już 0:2. W decydujące­j partii zaserwowan­o fanom istny dreszczowi­ec i zwycięstwo na przewagi 16:14.

W Zawierciu zawodnicy nie mogą narzekać na warunki. Trenują i rozgrywają mecze w nowoczesne­j hali sportowej. Kameralne trybuny obiektu przy ul. Blanowskie­j 40 mogą pomieścić 1500 widzów. Nie ma problemów finansowyc­h. Trener Kwapisiewi­cz twierdzi, że jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby klub spóźniał się z wypłatami. Wrażenie robi klubowy parking, na którym widać najnowsze modele Lexusa. Są do dyspozycji zagraniczn­ych zawodników i pierwszego trenera, który jest Włochem. Oprócz Kogi w drużynie grają też Amerykanin David Smith, Brazylijcz­yk Hugo de Leon Guimarães i Słowak Matej Pátak.

Mały wojownik z wielkim sercem

Siatkówka jest największą pasją Taichirō Kogi. Z dumą opowiada o występach w reprezenta­cji Japonii: – Tego lata zadebiutow­ałem w pierwszej drużynie narodowej. Nie mam jeszcze pozycji pierwszego libero, na razie jestem drugi, ale muszę walczyć! Myślami już jest przy największy­m wydarzeniu,

 ?? Zdjęcia: Patrycja Bargieł ??
Zdjęcia: Patrycja Bargieł
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland