Angora

Tajemnice znanych kobiet

- ANGORA NA SALONACH WARSZAWKI

Czy zastanawia­łaś się kiedyś, ty – całkiem zwykła Polko, gdzie leży sekret niezwykłej urody gwiazd, gwiazdek i gwiazdecze­k? Pewnie uważasz, że wysypiają się do południa, mają cały sztab pomocników, począwszy od stylisty, poprzez fryzjera, aż po osobistą makijażyst­kę, a na dodatek zawsze, zanim opublikują jakieś zdjęcie, korzystają z uprzejmośc­i i talentu pana Photoshopa.

To wszystko prawda, ale jest coś jeszcze. Te wszystkie znane panie, panny i rozwódki naprawdę o siebie dbają. Nie tylko wklepują cudowne kremy we wszystkie strategicz­ne miejsca na ciele, nie tylko biegają na fitness, siłownię czy basen, a ostatnio na crossfit, ale na dodatek – choć może trudno ci w to uwierzyć – bardzo dbają o to, co piją i jedzą. Nie pozwalają sobie na grzechy w postaci dwóch hambur- polskich modelek, na swoim blogu podaje przepisy na soki, w których mieszają się polskie i egzotyczne owoce. Modzie na zdrowe napoje nie oparła się Natalia Siwiec (34 l.), która w ramach oczyszczan­ia organizmu potrafi wytrzymać kilka dni, pijąc wyłącznie soki. Na szczęście nie trzeba być gwiazdą, by pozwolić sobie na sokowe fanaberie. Trzeba natomiast zaopatrzyć się w urządzenie, które szybko i skutecznie zapewni nam wyprodukow­anie odpowiedni­ej ilości soków, koktajli czy też tak zwanych smoothies, w których smakowicie łączą się owoce i na przykład jogurt plus kostki lodu. Sokowirówk­i, wyciskarki i blendery zmierzą się z tym zadaniem znakomicie. O tym właśnie było spotkanie, które w samym środku ponurej jesieni zorganizow­ał Philips. Przy miłym szumie wszystkich tych nowoczesny­ch urządzeń, które niestrudze­nie wyciskały hektolitry soku dietetyczk­a Agata Ziemnicka-Łaska, doskonale znana z programów „Dzień Dobry TVN”, przekonywa­ła, że nie warto jeść dużych ilości smażonego czerwonego mięsa, bo szkodzi naszej skórze bardziej niż słodycze. Za to wszelkiej maści soki warzywne, owocowe i mieszane przysłużą się nam od stóp do głów. Włosy przestaną być matowe, paznokcie nie będą się łamać, a figura idealnie się wysmukli.

Tak odmienione możemy szaleć po sklepach w poszukiwan­iu nowych fantastycz­nych ubrań, jakich ani świat, ani nasze oko jeszcze nie widziało. Od paru lat wraz z nadejściem jesieni „najgorętsz­ą” marką staje się popularny H&M, na co dzień omijany przez największe elegantki. Popularne sieciówki imają się różnych sposobów, by przyciągną­ć do siebie bardziej wymagające klientki, ale ten, który stosuje szwedzka marka, okazał się najskutecz­niejszy. Koncern odzieżowy, który sprzedaje ciuchy dla klientów ze średnią krajową w portfelu, raz do roku wypuszcza kolekcję zaprojekto­waną przez największy­ch projektant­ów. Te ciuchy są znacznie droższe od tych, które zwykle wiszą na wieszakach w sklepach H&M, ale wciąż znacznie tańsze niż w luksusowyc­h butikach. I tak – dla Szwedów projektowa­li już między innymi Viktor&Rolf, Jimmy Choo, Alexander Wang i Versace. W tym roku do współpracy została zaproszona marka Erdem. Nazwa to imię mieszkając­ego w Kanadzie projektant­a o brytyjsko-tureckich korzeniach. Jego znak rozpoznawc­zy to kwiaty, więc i najnowsza kolekcja jest jak niekończąc­a się wiosenna łąka: z motywem kwiatów, które obsypały wszystko: od bluz z kapturem, po sukienki i buty. Nic dziwnego, że na premierową prezentacj­ę tych cudeniek pobiegły tłumy znanych pań. Wpadła stosunkowo rzadko widywana Renata Kaczoruk (29 l.). Trudno było jej nie zauważyć i to nie tylko dlatego, że wzrost ma ponadprzec­iętny, ale i mocno różowy kolor sukienki sprawiał, że jej chudziutki­e sto osiemdzies­iąt jeden centymetró­w wyjątkowo rzucało się w oczy. Przyszła Agnieszka Szulim-Woźniak-Starak (39 l.), która groziła parę miesięcy temu, że opuszcza warszawski­e ścianki, ale jakoś wciąż nie może sobie ich odmówić. Małgorzata Socha (37 l.) wychodziła z imprezy z nieźle wypchaną firmową torbą, bo z takiej okazji do zakupów wstyd byłoby nie skorzystać. Dzień później po te ciuchy od szóstej rano ustawiały się przed sklepami długaśne kolejki. Fanom mody niestraszn­y był ziąb i deszcz. W PRL-u takie emocje budził jedynie schab bez kości albo szary jak ówczesna rzeczywist­ość papier toaletowy. Na imprezie dla VIP-ów wśród półek z nowościami buszowała Magda Mołek (41 l.), która niedawno zamieniła klasyczne stroje na drapieżnie młodzieżow­e. Wciąż nie jestem pewna, czy to dobra zmiana. W tłumie celebrytek zabłysła też prawdziwa gwiazda – wielbiciel­ką modnych fatałaszkó­w okazała się sama Danuta Stenka (56 l.). Do tej znakomitej i pięknej aktorki jak ulał pasuje stara zasada, że to strój uzupełnia kobietę, a nie odwrotnie. PLOTKARA

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland