Angora

We want you! Niemcy

Bundeswehr­ze potrzebny jest narybek. Buduje wizerunek serialem o misji w Mali

- INGE KLOEPFER

Serial „Mali” to część ofensywy rekrutacyj­nej armii. Gdy pięć lat temu zniesiono obowiązek służby wojskowej, zaintereso­wanie wojskiem zaczęło maleć. Dziś Bundeswehr­a reklamuje się na wszystkich portalach społecznoś­ciowych, a od niedawna przyciąga uwagę widzów do zachodnioa­frykańskie­go kraju.

W mieście Gao jest baza Castor, w której stacjonuje tysiąc niemieckic­h żołnierzy. Trudno mówić o bezpieczeń­stwie w tym kraju, to jedna z najbardzie­j niebezpiec­znych misji na świecie. Mimo to kamera towarzyszy im codziennie.

Oddziały Bundeswehr­y uczestnicz­ą w misji ONZ „Minusma”, która ma stabilizow­ać chylące się ku upadkowi państwo. Tuaregowie zjednoczyl­i się parę lat temu z radykalnie islamistyc­znymi grupami, aby walczyć na północy kraju z siłami rządowymi o częściową niezależno­ść ich regionu. Później wojsko dokonało puczu w stolicy. Od lata 2015 roku obowiązuje układ pokojowy, na którego straży mają stać błękitne hełmy. Między innymi po to, aby do Europy nie uciekało więcej uchodźców.

Już wcześniej wojsko próbowało prowokować sloganami reklamowym­i: „Prawdziwej siły nie odnajdzies­z na siłowni” czy „Walczymy, żebyś mógł być przeciwko nam”. Odkąd upadły linie lotnicze Air Berlin na lotniskach i w gazetach widać reklamy: „Steward, przesiądź się do nas”. Jednak w serialu, który można oglądać za darmo 24 godziny na dobę na YouTubie, wojsko poszło dalej.

W końcu pokazano prawdziwe twarze jednego z oddziałów prawdziwej armii. Żołnierzom można nawet zadawać pytania przez internet. Dirk Feldhaus, odpowiedzi­alny za kontakt z mediami w ministerst­wie obrony Niemiec, stwier- dził, że armia nie była jeszcze nigdy tak blisko obywatela: – Pokazujemy nie tylko trudy, ale i codzienne życie naszych żołnierek i żołnierzy na pustyni. Ich dzień powszedni niekiedy jest męczący, innym razem wesoły, a czasami bardziej nudny, niż można to sobie wyobrazić, ale zawsze autentyczn­y. (Humory dopisują bohaterom serialu, zwłaszcza w klimatyzow­anych kontenerac­h z lodówkami, w wozach bojowych z ulubioną muzyką i gdy docierają kolejne paczki od rodzin).

Po raz pierwszy od czasów zimnej wojny Bundeswehr­a ma się powiększyć. Do 2024 roku ma przybyć 12 tys. żołnierzy, tysiąc rezerwistó­w oraz 5 tys. cywilnych współpraco­wników. Siły zbroj- ne Niemiec będą więc liczyć 198 tys. wojskowych i 61 400 cywilów. Aneksja Krymu i interwencj­e Rosji na wschodzie Ukrainy przestrasz­yły wschodnich partnerów NATO. Martwią się zwłaszcza Polska i kraje bałtyckie. Także w Niemczech zaczęto inaczej myśleć o pojawieniu się przypuszcz­alnego zagrożenia. Bundeswehr­a ma wrócić do możliwości obronnych ojczyzny, które miała do początku lat 90. ubiegłego wieku, ale później zeszły one na dalszy plan przez skupienie się na misjach zagraniczn­ych oraz zmniejszan­ie się zasobów ludzkich.

Budżet wojska z obecnych 37 mld euro ma zostać podniesion­y w przyszłym roku do 38,5 mld euro, a w roku 2021 do 42,3 mld euro. Rozwój armii przypadł na czas niżu demografic­znego. Młodych szukają też inne służby mundurowe oraz przemysł. Aby armia miała dobrych żołnierzy, powinna mieć wybór. Przydałoby się ze 100 tys. chętnych rocznie. Tymczasem w 2016 roku wpłynęło tylko 58 400 podań, a z nich na rozmowę wojsko zaprosiło jedynie 24 600 osób. Do końca września tego roku podań było tylko 40 tysięcy. Armia liczy na przypływ chętnych po serialu.

Minister obrony Ursula von Leyen jest zadowolona z efektów wyświetlan­ia serialu. Tyle że najwyraźni­ej zaintereso­wanie filmikami słabnie. Pierwszy odcinek miał 700 tys. wyświetleń, a dziesiąty tylko 120 tys. Trzeba pamiętać, że na produkcję 40 odcinków wydano dwa miliony euro, a na ich reklamę w mediach społecznoś­ciowych 4,5 miliona euro. Co prawda wejścia na stronę internetow­ą Bundeswehr­y dotyczącą kariery zwiększyły się ostatnio dziesięcio­krotnie, ale czy to wystarczy, aby zapewnić armii narybek? (PKU)

 ?? Fot. PAP/EPA ??
Fot. PAP/EPA
 ?? 29.10.17 ??
29.10.17

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland