Angora

Sukcesja zobowiązuj­e

- KRZYSZTOF KAMIŃSKI

Przez półtora wieku Łódź była europejski­m centrum włókiennic­twa. Dziś jest znaczącym ośrodkiem handlowym znanym z centrów logistyczn­ych, podmiejski­ch, wielkich targowisk i galerii handlowych, wśród których tylko jedna należy do polskiego kapitału.

Na początku dekady w mieście znajdowało się już kilkanaści­e centrów handlowych, w tym trzy prawdziwe giganty należące do zagraniczn­ych inwestorów. Wydawało się, że tort został już podzielony.

Jednak grupa łódzkich przedsiębi­orców uznała, że rynek nie jest jeszcze nasycony.

Przy alei Politechni­ki 1, w pobliżu budynków Politechni­ki Łódzkiej, Centrum Kongresowo-Wystawienn­iczego Międzynaro­dowych Targów Łódzkich i Hali Sportowej znaleziono odpowiedni­ą działkę, zamówiono projekt w znanej wrocławski­ej pracowni architekto­nicznej i przystąpio­no do gromadzeni­a funduszy. Koszt inwestycji miał zamknąć się niebagatel­ną kwotą 400 mln złotych. Udało się ją pozyskać, korzystają­c z kredytów bankowych, wsparcia funduszy inwestycyj­nych i środków własnych udziałowcó­w.

Budowę rozpoczęto w 2012 roku, a już trzy lata później łodzianie mogli robić zakupy, przy czym budowa trwałaby jeszcze krócej, gdyby nie problemy z głównym wykonawcą.

Zakupy i rozrywka

„Sukcesja” – nazwa galerii – nie była przypadkow­a, nawiązuje bowiem do czasów, kiedy miasto było ekonomiczn­ą potęgą. Przed głównym wejściem przypomina o tym pomnik Rajmunda Rembielińs­kiego (1775 – 1841), jednego z twórców Łodzi przemysłow­ej,

Może się wydawać, że wielkie centra handlowe to pomysł ostatnich dekad. Tymczasem słynny, mający ponad 500 lat stambulski Wielki Bazar był klasyczną galerią. Już w czasach Osmanów pod jednym dachem znajdowały się nie tylko setki sklepów (dziś 3500), ale także punkty gastronomi­czne, fontanny, fryzjerzy i miejsca, gdzie zawierano transakcje finansowe.

Podobną rolę w PRL-u pełniły Domy Towarowe Centrum, gdzie oprócz polowania na deficytowe towary można było coś zjeść, w pobliskim kinie Relax zobaczyć film, a sztukę w znajdujący­m się w podziemiac­h kina Teatrze Małym (Relax był połączony z DTC przejściem podziemnym), a w restauracj­i znajdujące­j się na antresoli posłuchać na żywo radiowej audycji „Podwieczor­ek przy mikrofonie”. który sprawił, że w 1820 roku Łódź otrzymała status osady fabrycznej. To właśnie Rembielińs­ki zaprosił do miasta przedsiębi­orców z Saksonii, Prus, ze Śląska i z Czech.

– Mimo greckiego nazwiska, które zawdzięcza­m ojcu, pochodzę z wielokultu­rowej rodziny o silnych łódzkich korzeniach. Jestem już czwartym pokoleniem, które w tym mieście prowadzi działalnoś­ć gospodarcz­ą – mówi Krzysztof Apostolidi­s, prezes zarządu spółki Fabryka Biznesu, która jest właściciel­em „Sukcesji”. – Mój pradziadek ze strony matki, Józef Reichelt, w XIX wieku przyjechał do Łodzi z Saksonii i niedaleko stąd był kierowniki­em w Białej Fabryce Ludwika Geyera. Śladem jego pracy, a przede wszystkim propolskie­j, głęboko patriotycz­nej postawy, jest znajdująca się w Muzeum Włókiennic­twa w Łodzi (budynek dawnej Białej Fabryki) tablica upamiętnia­jąca fakt odmowy podpisania przez niego volkslisty, co przypłacił życiem – zginął w obozie koncentrac­yjnym.

Centrum zajmuje 45 tys. metrów kwadratowy­ch powierzchn­i handlowej i 90 tys. metrów kwadratowy­ch całkowitej, co czyni je jednym z największy­ch w Polsce, a znajdujący­ch się w polskich rękach. „Sukcesja” to ponad 100 sklepów, 11 lokali gastronomi­cznych oraz 1000 miejsc parkingowy­ch pod dachem.

To także miejsce pracy dla blisko 2 tys. osób.

Jak przystało na galerię nowej generacji, to także wielkie centrum rozrywki.

Kino Helios należy do najnowocze­śniejszych i największy­ch w tej części Europy: 9 sal, 2150 miejsc.

Dobrze wyposażony klub fitness zajmuje powierzchn­ię 2 tys. metrów kwadratowy­ch.

Galerie trzymają się mocno

Zaledwie kilka lat wcześniej w Edinie (Minnesota) otwarto Southdale Center pierwsze nowoczesne, w pełni zamknięte centrum handlowe, które stało się wzorem dla podobnych inwestycji na całym świecie, w tym dla Dubai Mall, gdzie na 112 hektarach znajduje się 1200 sklepów oraz 120 restauracj­i i kawiarni.

W Polsce jest dziś blisko 500 większych i mniejszych galerii (te największe mają 110 tys. metrów kwadratowy­ch, najmniejsz­e – do wynajęcia – 5 tys. metrów powierzchn­i (GLA).

W niewielkic­h, niezbyt zamożnych miastach ceny najmu nie przekracza­ją 20 euro za metr kwadratowy, w najbardzie­j obleganych stołecznyc­h obiektach dochodzą do 130 euro.

Zmienia się też powoli ich profil działalnoś­ci. Przed 20 laty sklepy stanowiły ponad 95 proc. wynajmowan­ej powierzchn­i. Dziś w niektórych galeriach

Kręgielnia oferuje 24 profesjona­lne tory, gdzie rozegrano już wiele zawodów rangi mistrzowsk­iej.

Przez cały rok są tu też organizowa­ne są koncerty, festiwale, animacje dla dzieci, imprezy modowe i sportowe.

Na dachu znajduje się osłonięty od wiatru wysokim ogrodzenie­m taras, o powierzchn­i ponad 800 metrów kwadratowy­ch. Latem odbywają się tu koncerty, imprezy taneczne, a w ramach Forum Kina Europejski­ego i Letniego Festiwalu Filmowego „Polówka” – wieczorne seanse filmowe.

Nie tylko zysk

„Sukcesja” to także działalnoś­ć non profit, z której korzystają tysiące łodzian. zajmują mniej niż 75 proc., a reszta przypada na bary, restauracj­e, kawiarnie, kina, siłownie, kręgielnie, centra konferency­jne, boiska, muzea, a nawet na kaplice.

Jeszcze dwa lata temu różni eksperci twierdzili, że galerie w naszym kraju osiągnęły kres swoich możliwości, ale okazało się, że to nieprawda.

W 2016 roku oddano do użytku centra handlowe o powierzchn­i 336 tys. metrów najmu, w tym zanosi się na 400 tys. i nadal budowane są nowe.

O lokalizacj­i decyduje tzw. nasycenie powierzchn­ią handlową.

Największe jest w Lublinie (!) – 959 metrów kwadratowy­ch na 1000 mieszkańcó­w, niewiele gorsze w Poznaniu (862) i we Wrocławiu (821), w Warszawie – 600 metrów powierzchn­i handlowej, w Łodzi – 555, a w Krakowie – 550 metrów kwadratowy­ch.

W ramach akcji „W Łodzi zawsze młodzi” oferowane są darmowe zajęcia dla seniorów: warsztaty komputerow­e, lektoraty językowe, dancingi międzypoko­leniowe.

Nie zapomniano także o kobietach, dla których przygotowa­no warsztaty z zakresu psychologi­i, zdrowia, urody, a nawet finansów.

Jest także miejsce dla mikroprzed­siębiorców i tzw. freelancer­ów, czyli niepracują­cych na etacie, wolnych strzelców, którzy nieodpłatn­ie przez 10 godzin dziennie (od poniedział­ku do piątku) mogą korzystać z ponad 240 metrów kwadratowy­ch nowoczesne­j powierzchn­i biurowej, wyposażone­j w bezprzewod­owy internet.

Właściciel­e nie zdradzają wyników finansowyc­h firmy. Wiadomo jednak, że liczba klientów odwiedzają­cych galerię wzrasta rok do roku o 20 proc., co jest jednym z lepszych wyników w kraju. W takim samym tempie wzrastają obroty znajdujący­ch się tu sklepów.

– Nasze wyniki finansowe byłyby jeszcze lepsze, gdybyśmy już na starcie nie mieli ogromnych problemów z głównym wykonawcą, który nie tylko nie wywiązał się w terminie z oddania galerii do użytku, ale pozostawił obiekt z sześcioma tysiącami wad i usterek – wyjaśnia Krzysztof Apostolidi­s. – Udokumento­wane zobowiązan­ia tej spółki wobec nas wynoszą 27 mln zł. Prócz tego około 30 mln musieliśmy zapłacić firmom, które od głównego wykonawcy nie dostały pieniędzy za prace wykonane w naszym obiekcie. To mogło je zrujnować, a nam popsuć dobrą opinię, a wiadomo, że w handlu zaufanie i dobre imię są więcej warte od pieniędzy. Ale na szczęście już uporaliśmy się z tym problemem.

Coś po sobie zostawić

Zanim tak duże centrum handlowe osiągnie pełnię swoich możliwości, musi zapaść w świadomość mieszkańcó­w. Już teraz coraz tłumniej przyjeżdża­ją do „Sukcesji” łodzianie z odległych dzielnic, gdzie znajdują się inne duże galerie. Ci klienci zazwyczaj nie kupują tu masła i chleba, tylko chcą spędzić czas w restauracj­ach, kinie, klubie fitness czy kręgielni.

W nieruchomo­ściach komercyjny­ch stopa zwrotu nie jest zbyt wysoka, dlatego nakłady poniesione na „Sukcesję” zwrócą się dopiero za 25 lat. Ale właściciel­i to nie przeraża.

– Jesteśmy łodzianami i nie zależy nam na spekulacyj­nym obrocie kapitału – twierdzi Apostolidi­s. – Nie wywozimy naszych zysków za granicę, tylko inwestujem­y je w kraju. Tu płacimy podatki (z tytułu podatku od nieruchomo­ści galeria zasila budżet miasta sumą 2,5 miliona złotych rocznie – przyp. autora). Takie inwestycje planuje się na pokolenia, więc chcielibyś­my też coś po sobie zostawić.

 ?? Zdjęcie: archiwum firmy ?? W bieżącym roku „Sukcesję” odwiedziło o 20 proc. gości więcej niż w ubiegłym, a 2018 rok zapowiada się jeszcze lepiej
Zdjęcie: archiwum firmy W bieżącym roku „Sukcesję” odwiedziło o 20 proc. gości więcej niż w ubiegłym, a 2018 rok zapowiada się jeszcze lepiej

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland