Zatruwanie życia
Wrocław – podobnie jak większość miast w Polsce i na świecie – toczy nieustanną walkę ze smogiem. Widać go nie tylko w postaci mglistych oparów unoszących się ponad skupiskami ludności, ale działanie smogu możemy zauważyć i odczuć również na własnych organizmach. Wraz ze zmianą pogody i temperatury zagrożenie rośnie. Dostrzegamy je zwłaszcza na przełomie jesieni i zimy, kiedy w większości domostw zaczyna się sezon grzewczy. Wówczas na niebie pojawia się mgła. I choć wielu z nas zna przyczyny występowania tego problemu, niewiele osób próbuje temu zaradzić. Wiele razy u dziadków widziałam, jak pali się nieodpowiednie odpady, i zawsze wtedy słyszałam: „Nie mamy niczego innego, a to jest najtańszy środek”.
W kilku miastach ogłoszono już stan alarmowy. I choć nie mam rozległej wiedzy na temat atmosfery, to znam osoby, które mają problemy z układem oddechowym, i wiem, jak się czują, wdycha- jąc smog. Nieustannie kaszlą i tracą dech w piersiach. Aby temu zapobiec, starają się nie wychodzić z domu.
W 2016 roku, gdy pogoda znacznie się pogorszyła, w wielu dzielnicach Wrocławia ogłoszono, że wielokrotnie została przekroczona dopuszczalna norma smogu w atmosferze. Komunikacja miejska na większości swoich ledowych wyświetlaczy informowała o natężeniu smogu. Mieszkańcy, którzy nie usłyszeli komunikatów w radiu bądź telewizji, mogli dzięki nim dowiedzieć się o poziomie zanieczyszczenia powietrza. Na przystankach, w autobusie i w różnych innych miejscach można było dostrzec osoby, które nosiły na twarzy maseczki antysmogowe.
Może w tym roku spróbujemy w jakiś sposób zapobiec takiej sytuacji. Palmy ekologiczne odpady. Może trochę więcej wydamy, ale nie ma nic cenniejszego od zdrowia i życia.