Zniknęły z powierzchni
Około 540 osób zginęło, a prawie 8 tys. zostało rannych w trzęsieniu ziemi, do jakiego doszło w niedzielę wieczorem przy granicy irańsko-irackiej. Wstrząsy miały siłę 7,3 w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się 23,2 km pod powierzchnią ziemi. Najbardziej ucierpiała prowincja Kermanszah.
Świadkowie rozmawiali z dziennikarzem BBC tuż po kataklizmie. Khosrow mieszka na wsi, niedaleko irańskiego miasta Sarpol-e Zahab w pobliżu granicy z Irakiem. Mówi, że jego rodzina zginęła, a wieś została zburzona. – Ściany spadły na moją siostrę i ojca. Wywlokłem ich z domu. Matka jest ranna. Moja ciocia, kuzyn i jego dzieci nie żyją. Cała wieś jest zrujnowana. Nawet groby uległy zniszczeniu i z niektórych powypadały ciała. Nie ma wody. Ludzie korzystają z rzeki. Brakuje jedzenia.
Amir mieszka w Sarpol-e Zahab. Jego zdaniem zniszczeniu uległa jedna trzecia miasta. Zginęło tu co najmniej 300 osób. W poniedziałek spod gruzów wyciągnięto kobietę z niemowlęciem. Krewni Mehrdada po trzęsieniu znaleźli schronienie w namiotach, bo ich domy zostały zrównane z ziemią. – Pojechałem do wsi najbliżej trzęsienia ziemi, chciałem zawieźć jedzenie i namioty dla rodziny. Te wsie zniknęły z powierzchni ziemi.
Salah mieszka w okręgu Salas-e Babajani. – Byliśmy blisko epicentrum – opowiada. – Teraz ludzie nie mają gdzie się podziać. Jest tylko kilka namiotów, a zniszczeniu uległo jakieś 50 – 80 proc. domów. Nie ma jedzenia i lekarstw.
– Nocą jest bardzo zimno... Potrzebujemy pomocy – mówi bezdom- na kobieta z miasta Sarpol-e Zahab, gdzie było najwięcej ofiar śmiertelnych. W nocy temperatura spada tu prawie do zera, a ludzie, których domy uległy zniszczeniu, nie mieli gdzie się schronić i nocowali pod gołym niebem. Ali Gulani mieszka w zniszczonym mieście Ghasr-e Szirin. Opowiada, że ludzie palili drewniane skrzynki, żeby trochę się ogrzać. – Mieszkamy w namiocie. Nie mamy wystarczająco dużo wody ani pożywienia – mówi. – Dzieci pła- czą z zimna, przytulają się do rodziców, żeby trochę się ogrzać. Jest źle. Wspomina o trzech wstrząsach wtórnych, z których każdy wywołał panikę wśród ocalałych. W rzeczywistości wstrząsów wtórnych było w regionie prawie 200. Trzęsienie było odczuwalne w Turcji, Izraelu i Kuwejcie.
Według jednej z organizacji pomocowych wsparcia potrzebuje 70 tys. ludzi. Mansoureh Bagheri, przedstawicielka ruchu Czerwonego Półksiężyca, powiedziała, że zniszczeniu ule- gło 12 tys. budynków mieszkalnych. Generał Mohammad Ali Jafari, dowódca elitarnego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, mówi: – Nowe budynki są w dobrym stanie, ale stare domy zbudowane z ziemi zostały całkowicie zniszczone. Irański Czerwony Półksiężyc donosi, że w wielu miejscach brakuje wody i elektryczności, a zapasów jest niewystarczająca ilość, bo drogi zostały zablokowane przez osuwiska ziemi. W rejonie
To orzeczenie wytycza kierunek sądom zajmującym się przypadkami uchodźców w roli oskarżonych. Jeżeli zachowanie tych osób będzie zagrażało obywatelom Włoch, Unii albo turystom, po gościnności nie zostanie ślad, a wyroki będą napinane do maksymalnych granic. Przynajmniej teoretycznie odizolowywanie nieprzystosowanych do unijnego życia jednostek nie będzie działaniem na ekonomiczną szkodę Italii: skazany uchodźca będzie musiał za pobyt w celi zapłacić albo odpracować dług.
A zatem Guerlin Butungu nie ma szans na bezczynne odbywanie kary. Musi zdobywać środki, aby wywiązać się z narzuconych mu zobowiązań. Sąd uwzględnił roszczenia powodów cywilnych i przyznał im odszkodowania. Zgwałconej Polce 30 tys. euro, pobitemu Polakowi 20 tys. euro, wykorzystanej seksualnie Peruwiance 30 tys. euro, gminie Rimini 10 tys. euro i tyle samo regionowi Emilia-Romania. dotkniętym trzęsieniem ziemi pracowało 30 zespołów tej organizacji.
W irańskiej telewizji można było zobaczyć zburzone domy, samochody pod gruzami i rannych owiniętych w koce. Widać też było namioty i pomoc dla poszkodowanych. Wśród ruin pracowały tysiące osób, a zespoły ratowników ze szkolonymi psami i czujnikami ciepła przeszukiwały zawalone budynki. Na miejsce przybyły setki karetek pogotowia i śmigłowce wojskowe.
W Iraku trzęsienie zabiło siedem osób w północnej prowincji As-Sulajmanija oraz jedną w prowincji Dijala. W obu prowincjach oraz w Kirkuku rannych zostało ponad 500 osób. Na Twitterze ktoś zamieścił nagranie z miasta As-Sulajmanija, na którym widać ludzi uciekających z budynku i rozbite szyby w oknach. W kilku irańskich i irackich miastach odcięte zostały dostawy prądu i wody.
Z zagranicy spłynęły do Iranu kondolencje i wyrazy współczucia. Złożyli je między innymi niemiecki ambasador w Iranie Michael Klor-Berchtold, premier Turcji Binali Yildirim, wysoka przedstawicielka Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini oraz sekretarz generalny ONZ António Guterres.
Trzęsienie ziemi na granicy Iranu i Iraku nie było jedynym, do jakiego doszło w nocy z niedzieli 12 listopada na poniedziałek 13. Ziemia zatrzęsła się także w Kostaryce. Siła wstrząsów wyniosła tu 6,8 w skali Richtera. Nie spowodowało ono poważniejszych strat, ale dwie osoby zostały ranne. Również w Japonii było w poniedziałek rano trzęsienie ziemi. Miało siłę 5,7 stopnia. (AS) Podane kwoty nie są definitywne, ale prowizoryczne. Jak to rozumieć?
Powodowie cywilni nie muszą zadowolić się zasądzonymi kwotami, mogą ubiegać się o wyższe. W obecnym postępowaniu zostało usankcjonowane ich prawo do rekompensaty, natomiast finansowy wymiar prawa może być dalej dyskutowany przed sądem. Co w sytuacji, jeżeli z powodu np. przewlekłej choroby lub braku zatrudnienia Butungu nie będzie miał środków na odszkodowanie? Można próbować uzyskać odszkodowanie od państwa, na terenie którego popełniono przestępstwa, czyli od Włoch. Takie rozwiązanie przewiduje Dyrektywa Rady 2004/80/ WE z 29 kwietnia 2004 roku, odnosząca się do kompensaty dla ofiar przestępstw. W tym przypadku najważniejsze to udowodnić brak skuteczności uzyskania zasądzonych pieniędzy od skazanego. (ANS)