Wrocław ma problem z miejską wypożyczalnią aut
Policja ostrzega: kierowcy, którzy korzystają z miejskiej wypożyczalni aut elektrycznych, łamią prawo i narażają się na mandat. To kara za jazdę bez dowodu rejestracyjnego.
Wypożyczalnia Vozilla działa od niedawna. Teoretycznie wszystko jest proste. Wystarczy mieć prawo jazdy, skorzystać z aplikacji w smartfonie, podać numer karty kredytowej i można ruszać w drogę jednym z 200 aut czekających w różnych miejscach we Wrocławiu. Nie potrzeba nawet kluczyków – samochód jest uruchamiany poprzez aplikację. Ale co z dowodem rejestracyjnym? Tu pojawia się problem. W schowku jest tylko jego kserokopia.
– Jazda samochodem bez dowodu rejestracyjnego to wykroczenie. Kierowca jadący pojazdem z wypożyczalni może więc dostać mandat, jeżeli zostanie zatrzymany do kontroli – ostrzega komisarz Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Kobryś dodaje, że to kierowca, a nie właściciel auta ponosi odpowiedzialność za brak dokumentów.
Zgodnie z taryfikatorem, jazda samochodem bez prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego lub potwierdzenia zawarcia ubezpieczenia oznacza mandat w wysokości nawet 250 złotych, choć policjanci najczęściej stosują w tym przypadku najniższą z możliwych kar – 50 złotych za każdy brakujący dokument.
Operator prowadzący miejską wypożyczalnię – firma Enigma – świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że jazda bez dokumentu to wykroczenie i że naraża kierowców na kłopoty. W regulaminie zapisano, że firma „zwróci użytkownikowi ewentualne koszty (np. mandaty) związane z nieposiadaniem oryginału dowodu rejestracyjnego oraz dokumentu polisy ubezpieczenia OC”. Firma zapewnia, że w takim przypadku użytkownik powinien udać się do biura obsługi klienta i przedstawić kopię mandatu wraz z dowodem jego opłacenia.
Czy to rozwiązuje sprawę? Wręcz przeciwnie. Dla kierowców może oznaczać o wiele poważniejsze problemy, a nawet wizyty w sądzie. Bo prawo zabrania płacenia mandatów za kogoś. I przewiduje za to nawet karę aresztu.
– Należy się zastanowić, czy wynajmujący, przekazując pieniądze na poczet grzywny, popełnia wykroczenie związane z art. 57 Kodeksu wykroczeń. Chodzi o to: kto organizuje lub przeprowadza publiczną zbiórkę pieniędzy na opłacenie grzywny albo nie będąc osobą najbliższą dla ukaranego uiszcza za niego grzywnę lub ofiarowuje mu albo osobie dla niego najbliższej pieniądze na ten cel, podlega karze aresztu albo grzywny. Należy pamiętać, że zapłacona w ten sposób grzywna może zostać uznana za niezapłaconą, czyli kara będzie uznana za niewykonaną, a pieniądze w ten sposób wpłacone ulegną przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa – mówi Marcin Zatorski, radca prawny z kancelarii „Zatorski & Wspólnicy”.
Urzędnicy z ratusza, którzy od kilku dni głośno chwalili się uruchomieniem we Wrocławiu pierwszej w Polsce miejskiej wypożyczalni samochodów elektrycznych, nabrali wody z usta. Nie potrafią odpowiedzieć nam na pytania: czy iw jaki sposób wymuszą na firmie, z którą podpisali pięcioletnią umowę, by ta nie narażała kierowców na kłopoty. Również firma Enigma nie odpowiedziała na nasze pytania.
W biurze obsługi klienta miejskiej wypożyczalni aut przekonują tymczasem kierowców, że jazda bez dowodu rejestracyjnego to żaden problem. – Wszystkie wypożyczalnie stosują takie rozwiązanie. Trudno zostawiać w pojeździe dowód rejestracyjny, który każdy może sobie przywłaszczyć – usłyszeliśmy od Andrzeja Wieczorka z biura obsługi klienta Vozilli (...).
Wojewódzcy radni z partii Porozumienie interweniowali w tej sprawie u prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. W liście do niego proszą o podjęcie działań, które umożliwią użytkownikom korzystanie z pojazdów miejskiej wypożyczalni zgodnie z prawem (...).