Pomóżcie nam! Australia
Rankiem 21 listopada policja Papui-Nowej Gwinei wtargnęła do australijskiego obozu dla uchodźców na wyspie Manus.
Zniszczyli wszystko: nasze schronienia, nasze pokoje i łóżka. Odbierają nam telefony i są bardzo agresywni. Wyrzucają nasze rzeczy do koszy na śmieci – donosił Behrouz Boochani, kurdyjski dziennikarz, uciekinier z Iranu, regularnie zamieszczający wiadomości na Twitterze i piszący do zagranicznych mediów artykuły o sytuacji w obozie. Podczas gdy policjanci demolowali baraki, tweetujący Boochani został zakuty w kaj- danki, ale zdążył jeszcze poinformować, że akcją kierował funkcjonariusz australijskiej policji federalnej.
Marzenia uchodźców o lepszym życiu rozwiewają się tysiąc kilometrów od australijskiego wybrzeża. Tamtejsze władze nie dopuszczają migrantów do swoich granic. Zatrzymują łodzie na Pacyfiku i na mocy umowy z Papuą-Nową Gwineą kierują je do obozów na wyspach Manus i Nauru. Tam przybysze czekają na przyznanie prawa pobytu w Australii, a to właściwie się nie zdarza. Mogą też wracać do ojczyzny, co często oznacza wyrok śmierci. Uchodźcy czekają więc na cud w warunkach urągających ludzkiej godności. ONZ wielokrotnie alarmowała, że sytuacja na wyspie Manus jest rozpaczliwa. Blaszane baraki stojące w pełnym słońcu, ludzie bez gwiezdnej. Dlatego też nadano jej hawajską nazwę Oumuamua, oznaczającą: „Posłaniec, który jako pierwszy przybywa z daleka”. Astronomowie przypuszczali, że mniej więcej raz na rok jakiś obiekt z przestrzeni międzygwiezdnej – asteroida, planetoida lub kometa – przechodzi przez wewnętrz- przyszłości stłoczeni na małej przestrzeni, samobójstwa, choroby, zaburzenia psychiczne, przemoc to codzienność. Setki uchodźców oraz osób, które poszukują ochrony przed prześladowaniami (...) są narażone na ataki oraz nadużycia ze strony lokalnych społeczności i władz – pisała Amnesty International.
W kwietniu tego roku sąd najwyższy Papui przyznał, że istnienie obozu jest sprzeczne z konstytucją kraju. Australia nie miała wyjścia. 31 października ogłosiła zamknięcie ośrodka, ale około 400 mężczyzn odmówiło opuszczenia obozu. Koczują bez bieżącej wody, elektryczności i opieki medycznej. Boją się przeprowadzki do centrów tranzytowych w okolicznych miastach, bo obywatele Papui, w tym również tutejsza policja, są do nich wrogo nastawieni. Matthew Phillips, australijski działacz praw człowieka, dostał się do obozu. – Uchodźcy pokazali mi dziury od kul, kiedy siły obrony otworzyły ogień w centrum w Wielki Piątek w zeszłym roku, raniąc dziewięć osób. Słyszałem bolesną relację z nocy, kiedy Reza Barati został zabity podczas zamieszek w 2013 roku, gdy strażnicy i rozgniewani mieszkańcy zaatakowali obóz – pisze Phillips.
Przyczyną odmowy ewakuacji jest nie tylko strach przed tubylcami, ale i chęć zwrócenia uwagi świata, bo w nowych miejscach migrantów czeka to samo – kolejne więzienie i brak nadziei. Minister ds. migracji w Australii Peter Dutton uznał strajk za oburzający. – Podatnicy zapłacili około 10 milionów dolarów za nowy obiekt i chcemy, żeby ludzie ny obszar Układu Słonecznego – jednak do tej pory nie udawało się takich przybyszów z bezkresu kosmosu odnaleźć.
– Przez dziesięciolecia snuliśmy teorie, że takie międzygwiezdne obiekty istnieją, a teraz po raz pierwszy mamy na to dowód. To historyczne odkrycie stwarza nowe możliwości badania procesów tworzenia się innych układów słonecznych – wywodził z entu- zjazmem Thomas Zurbuchen z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. Międzynarodowa Unia Astronomiczna, odpowiedzialna za nadawanie nazw ciałom niebieskim, wprowadziła nową kategorię planetoid z przestrzeni międzygwiezdnej. Oumuamua przybyła z okolic jasnej gwiazdy Wega w konste- się przeprowadzili – oznajmił, porównując sytuację do zbudowania domu, do którego lokatorzy z niezrozumiałych powodów nie chcą się wprowadzić. Premier Malcolm Turnbull zastrzega, że rebelianci nie zmuszą rządu do sprowadzenia obozów do jego kraju. – Nie ulegniemy naciskom. Mój rząd utrzyma integralność granic. Nowozelandzka premier Jacinda Ardern zaoferowała pomoc. Chciała przyjmować rocznie 150 ludzi z obozów w Papui. Australijskie władze odmówiły, twierdząc, że wówczas migranci zaczęliby napływać do Australii przez Nową Zelandię. Ostrzegły też Papuę i Nową Zelandię, by nie zawierały dwustronnego porozumienia, bo będą musiały pomyśleć o swoich relacjach z Australią. Nowozelandczycy zaproponowali zatem, że przekażą Papui 2,7 mln dolarów na dostarczenie niezbędnych usług do obozu na Manus. Peter Dutton stwierdził, że pieniądze lepiej poświęcić na zbudowanie innego obozu, na przykład gdzieś w Indonezji. Co będzie ze strajkującymi uchodźcami?
W czasie środowej operacji kilkudziesięciu mężczyzn wyłuskano z tłumu. Jak opowiada Tim Costello, rzecznik organizacji charytatywnej World Vision Australia, zapakowano ich do minibusów i wywieziono. – Wychylali głowy przez okna, krzyczeli: „Pomóżcie nam!”. Wyglądali ponuro, przerażeni, pokonani. W piątkowy ranek policja znów weszła do obozu w Manus. (EW) lacji Lutni, ale gdy 300 tysięcy lat temu mknęła przez region, w którym obecnie znajduje się Wega, gwiazda ta świeciła w całkowicie innym miejscu.
Uwagę badaczy zwrócił unikalny kształt „posłańca”. Długość asteroidy wynosi około 400 metrów – przynajmniej dziesięć razy więcej niż szerokość. To rekord „podłużności” wśród 750 tysięcy znanych asteroid i komet. Doktor Karen Meech z Uniwersytetu Hawajskiego przypuszcza, że być może doszło do zderzenia dwóch ciał niebieskich z płynnymi rdzeniami. W wyniku kolizji część płynnego materiału mogła wydostać się na zewnątrz i zamarznąć w tym dziwnym, podłużnym kształcie. Według innej hipotezy asteroida przybrała wygląd cygara w wyniku wybuchu supernowej. Analizy zdjęć wykazały, że Oumuamua obraca się wokół własnej osi co 7,3 godziny. Jest skałą, która nie przejawia żadnej aktywności. Nie zaobserwowano wokół niej gazów ani pyłów. Ma barwę czerwonawą, co zapewne jest następstwem promieniowania kosmicznego. Naukowcy mają nadzieję, że dzięki coraz potężniejszym teleskopom uda się odnaleźć innych egzotycznych gości z przestrzeni międzygwiezdnej. (KK)