Kuchenne opowieści, czyli ciasto piskinioff
Zajadając się lodami melba, nie zastanawiamy się, czym owa melba jest i skąd się wzięła w nazwie deseru. Dzisiaj nikt nie kojarzy jej z wielką diwą operową...
Tajemnicze ciasto piskinioff
Pozostajemy w kręgach artystycznych. Doskonale znany nam Aleksander Dumas był nie tylko znakomitym pisarzem, ale i świetnym kucharzem. Nie na darmo Charles Monselet, francuski powieściopisarz, dramaturg, scenarzysta i dziennikarz zwany przez współczesnych królem gastronomii, napisał o nim: „Aleksander Dumas dzieli czas pomiędzy literaturę i kuchnię. Jeśli nie skomplikowany. Najważniejszy w owym placku jest krem, do którego dodaje się między innymi pistacje, gorzkie migdały, wodę pomarańczową i... przesmażony na maśle szpinak!
Aleksander Dumas wspomina także o królu Stanisławie Leszczyńskim, który miał nie tylko spopularyzować magdalenki, ale i wynaleźć popularne ciasto Babà.
Dobroczyńca w Lotaryngii
Stanisław Leszczyński dwukrotnie starał się zasiąść na tronie polskim. Nie udało się, po wygnaniu wiódł jednak całkiem przyzwoite życie jako książę Lotaryngii (księstwo podarował mu jego zięć, król Francji Ludwik XV).
Początkowo mieszkańcy Lotaryngii z dużym dystansem podchodzili do nowego władcy, który zastąpił znanego im popularnego Franciszka Lotaryńskiego. Jednak Polak okazał się dobrym władcą i zdobył serca poddanych, a świadczy o tym monument, który do dzisiaj możemy oglądać w Nancy, gdzie w 1831 roku wystawiono mu pomnik „dobrego filozofa” na Place Stanislas. I na dodatek wypisano na owym pomniku powody, dla których Lotaryńczycy postanowili upamiętnić Stanisława Leszczyńskiego: „Szpitale dla biednych. Coroczne jałmużny na wsi. Pomoc w razie pożaru, gradobicia i epidemii. Fundacja dla chorych na kamicę. Darmowe badania. Pomoc chorym we wioskach. Dom emerytów dla chorych księży. Izba darmowych badań. Giełda pożyczkowa dla kupców”.
Dzisiaj jednak znacznie częściej pamiętamy Stanisława Leszczyńskiego z powodu jego upodobania do słodyczy. To on właśnie miał spopularyzować magdalenki. Te niewielkie maślane ciasteczka w kształcie muszli trafiły do literatury, wspomina o nich Marcel Proust w powieści „W stronę Swanna”. Nie dość na tym – to właśnie Stanisław Leszczyński miał wynaleźć babkę z rumem, która zawędrowała do Italii i znana jest pod nazwą „II Babà”.
Przysmak ten prawdopodobnie wymyślił dla władcy jego nadworny kucharz i cukiernik François Richard. Przyznaję jednak, że znacznie bardziej podoba mi się inna opowieść. Otóż Stanisław Leszczyński uwielbiał słodycze. Na lotaryńskim dworze serwowano mu zwykle kugelhupf. Pod tą nazwą kryło się ciastko rodem z Austrii, które pieczono z mąki, cukru, jajek, masła, winogron i drożdży piwnych. Ciasto wybitnie nie smakowało władcy, bo było „suche i bez smaku”.
I teraz mamy dwie wersje zakończenia. Pierwsza mówi, że Leszczyński odsunął z niesmakiem talerz z kugelhupf i przez przypadek przewrócił przy okazji butelkę z rumem. Druga mówi zaś, że władca chwycił butelkę z rumem, który był jego ulubionym trunkiem, i podlał sowicie ów suchy przysmak. Domyślają się już Państwo, że zamoczona w rumie babka nabrała nowego smaku, który idealnie trafił w gusta Stanisława Leszczyńskiego.
„II Babà” z Lotaryngii trafiła nawet do Neapolu, gdzie stała się tradycyjnym przysmakiem.
*** „Grand Dictionnaire de Cuisine” zamówił u Aleksandra Dumas paryski wydawca Alfonse Lemerre. Słownik liczy 1200 stron! Nie znalazłam polskiego wydania tej książki, informacje o niej czerpałam z portalu vivelacuisine.pl