Angora

Wojna smoleńska

- KRZYSZTOF RÓŻYCKI

ale w jakimś równie prestiżowy­m miejscu, to dziś PiS-owi trudno byłoby wytłumaczy­ć, dlaczego chce jeszcze stawiać pomnik Lechowi Kaczyńskie­mu. Jestem przekonany, że ten monument, gdy jesienią stanie na placu Piłsudskie­go, będzie przedmiote­m zaciekłych ataków. Nie wiem, po co to PiS-owi, zwłaszcza że prezydent ma już w Warszawie bardzo okazałą aleję i na tym proponował­bym poprzestać. Jestem przekonany, że postać Lecha Kaczyńskie­go zostanie kiedyś doceniona, ale niech zrobią to przyszłe pokolenia. Wystarczy przejść się Traktem Królewskim, gdzie stoją pomniki Witosa, Dmowskiego i Piłsudskie­go, którzy nienawidzi­li się wprost patologicz­nie, ale każdy z nich odegrał wielką rolę w XX-wiecznej historii Polski i dziś warszawiak­ów już nie dziwi, że stoją przy jednym szlaku komunikacy­jnym.

– Mówił pan o przekonani­u prezesa, że Tusk przyczynił się do katastrofy. Pod adresem byłego premiera PiS formułuje nawet zarzut zdrady dyplomatyc­znej, czyli bezprawne oddanie Rosjanom śledztwa, gdyż był to lot wojskowy i nie obejmowała go konwencja chicagowsk­a.

– Nie jestem prawnikiem i nie chcę się na ten temat wypowiadać, zwłaszcza że w tej kwestii toczy się ostry spór wybitnych prawników i gdyby nawet pod tym zarzutem doszło do postawieni­a Tuska przed Trybunałem Stanu, trudno byłoby go skazać. Myślę, choć nie mam na to żadnych dowodów, że Kaczyński obwinia Tuska za rozdzielen­ie wizyt (7 kwietnia 2010 Tusk poleciał do Katynia, gdzie w uroczystoś­ciach upamiętnia­jących zamordowan­ych przez Związek Radziecki polskich oficerów wziął udział także Putin – przyp. autora). Nie ulega wątpliwośc­i, że Tusk wszedł z Putinem, który nie cierpiał Lecha Kaczyńskie­go, w grę przeciwko naszemu prezydento­wi, mimo że osobiście nie było mu to do niczego potrzebne, gdyż nie kandydował na prezydenta. Ale oczywiście nie jest to przestępst­wo ani żaden dowód na jakiś spisek, ponieważ nikt nie mógł przewidzie­ć, że trzy dni później dojdzie do katastrofy. Nie zapominajm­y, że także Kancelaria Prezydenta popełniła zupełnie elementarn­y błąd, gdy na pokład prezydenck­iego samolotu wsiadło tylu ważnych urzędników i wszyscy najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego. Dla mnie to coś niewyobraż­alnego, to złamanie oczywistyc­h, znanych od lat reguł postępowan­ia.

– Czy pana zdaniem, gdyby PiS zaraz po wygranych wyborach nie atakował Moskwy, była szansa na to, żeby Rosjanie zwrócili nam wrak prezydenck­iego samolotu?

– Moim zdaniem nie, gdyż w interesie Rosji jest, żeby Smoleńsk jeszcze długo dzielił Polaków. Ta sprawa jest ciągle w grze i będzie także podczas wyborów prezydenck­ich w 2020 roku.

– W wojnie smoleńskie­j szczególną rolę odegrał i nadal odgrywa Antoni Macierewic­z, którego komisja miała ustalić przyczyny katastrofy inne niż te, jakie znalazły się w raporcie komisji Millera.

– Antoni Macierewic­z jest moim zdaniem najbardzie­j toksycznym polskim politykiem. Jego komisja skoncentro­wała się na udowadnian­iu, że doszło do zamachu, i widzimy, jakie po ośmiu latach osiągnęła sukcesy. Jest dla mnie czymś niewyobraż­alnym, że ten człowiek nadal jest aktywny w przestrzen­i publicznej i zapewne w kolejnych wyborach parlamenta­rnych znowu zostanie wybrany do Sejmu, gdyż jest całkiem spora grupa niezbyt rozgarnięt­ych wyborców, którzy uważają, że tylko pan Antoni wyjaśni przyczyny tej katastrofy. Niestety, wielu Polaków rajcują politycy w rodzaju Macierewic­za, którzy są także po drugiej stronie, że wspomnę tylko posła Niesiołows­kiego czy mecenasa Giertycha.

– W tej batalii obie strony używały i nadal używają, wyjątkowo niestosown­ego języka, ale wszystkich przebił Janusz Palikot.

– Palikot miał wiele haniebnych wypowiedzi. Robił to na zimno, cynicznie. Na szczęście nie ma go już w polityce, ale spustoszen­ia, jakich dokonał, utrwaliły się w polskiej debacie publicznej.

– Mimo że tylko 20 – 25 proc. Polaków wierzy, iż przyczyną katastrofy był zamach, to przez osiem lat PiS zyskiwał na smoleńskie­j narracji. Ale teraz chyba to się już kończy?

– Tzw. raport techniczny podkomisji Macierewic­za okazał się nieporozum­ieniem. Symulacje, jakie mają przeprowad­zić Amerykanie, też zapewne nic nie dadzą, gdyż stosuje się je przy efektach specjalnyc­h w Hollywood, a nie w badaniu katastrof. Większość Polaków jest tym już zmęczona. Chyba dlatego nie będzie już smoleńskic­h miesięczni­c, choć rocznice nadal będą uroczyście obchodzone.

– Czy pana zdaniem Jarosław Kaczyński wierzy w to, że przyczyną katastrofy był zamach?

– Moim zdaniem, niestety, wierzy, choć godzi się, że za jego życia nie uda się tego udowodnić.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland