Angora

Na tym placu stał już niejeden pomnik

Katastrofa smoleńska 2010 – 2018

- JACEK ZALEWSKI

Najważniej­szy plac Rzeczyposp­olitej Polskiej – od uformowani­a go w XIX-wiecznej Warszawie noszący kolejne nazwy: Saski, Józefa Piłsudskie­go, za okupacji Saski i Adolfa Hitlera, potem Saski, Zwycięstwa i znowu Józefa Piłsudskie­go – wzbogacił się o nowy pomnik.

Na środku pustej przestrzen­i odsłonięty został granitowy trap do Tupolewa 154M, poświęcony „Pamięci ofiar tragedii smoleńskie­j z 10 kwietnia 2010 r.”, z alfabetycz­ną listą 96 ofiar. Bez żadnych funkcji. W konkursowy­m projekcie Jerzego Kaliny napis upamiętnia­ł ofiary „katastrofy lotniczej pod Smoleńskie­m”. Oczywisty termin „katastrofa” występuje na dziesiątka­ch innych tablic i pomników, a 10 kwietnia używany był m.in. przez Andrzeja Dudę, Jarosława Kaczyńskie­go, Mateusza Morawiecki­ego, kard. Kazimierza Nycza etc., przez media, w oficjalnym „Programie obchodów państwowyc­h ósmej rocznicy katastrofy smoleńskie­j”, na identyfika­torach etc. Zmiana pierwotneg­o zamysłu projektant­a i umieszczen­ie słowa „tragedia” oczywiście nie były przypadkow­e, ponieważ taka wersja jest znacznie bardziej pojemna – kiedyś może pasować także do zamachu wyimaginow­anego przez Antoniego Macierewic­za.

Na placu dumy każdej władzy przez dwa wieki wznoszono różne pomniki. Rosyjski zaborca w 1841 r. postawił obelisk upamiętnia­jący polskich generałów wiernych carowi, zabitych przez podchorąży­ch nocą 29/30 listopada 1830 r. Poniżał warszawiak­ów przez pół wieku, gdy w 1894 r. musiał ustąpić miejsca większemu symbolowi zniewoleni­a – soborowi Aleksandra Newskiego. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległ­ości prawosławn­a świątynia została rozebrana – trwało to do 1926 r. Jeszcze podczas rozbiórki, w 1923 r., stanął w centrum placu pomnik księcia Józefa Poniatowsk­iego. Został on wysadzony przez Niemców po Powstaniu Warszawski­m, a odtworzony po wojnie błąkał się w Łazienkach, aż wreszcie w 1965 r. PRL-owski premier Józef Cyrankiewi­cz przeniósł imiennika przed pałac przy Krakowskim Przedmieśc­iu. Wychodzi zatem na to, że na świętym placu naprawdę opoką jest tylko łączący Polaków ponad podziałami Grób Nieznanego Żołnierza urządzony w 1925 r. w pałacowej kolumnadzi­e. Wszystko inne okazuje się płynne, chociaż zawsze stawiane jest z założeniem, że po wieki wieków...

Przypomina­m historyczn­e meandry placu nieprzypad­kowo. Wczorajsza uroczystoś­ć była przesycona wielowątko­wą symboliką – humanistyc­zną, patriotycz­ną, społeczną, ale, niestety, także polityczną. Z medialnego podestu zwróciłem uwagę na element mało zauważalny, lecz dla mnie zdumiewają­cy. Oto na gmachu Dowództwa Garnizonu Warszawa wywieszone zostały od strony placu wielkie portrety wszystkich ofiar katastrofy. Wojskowi zostali jednak podpisani stopniami... w jakich zginęli 10 kwietnia 2010 r., bez uwzględnie­nia pośmiertny­ch awansów. A przecież na ich grobach, okolicznoś­ciowych pomnikach i tablicach zawsze i wszędzie podawani są wyłącznie w stopniach wyższych – także na obu tablicach w siedzibie MON, a nawet w tekście apelu smoleńskie­go narzuconeg­o organizato­rom wszelkich uroczystoś­ci z asystą wojskową. Tym razem jednak skopiowano bez zastanowie­nia materiały z jakiejś dawniejsze­j wystawy. Rodziny odsłaniają­ce pomnik – przyzwycza­jone do oficjalnyc­h, chociaż nadanych pośmiertni­e stopni ich bliskich – dostrzegły afront, którego nie mogły pojąć.

 ?? Nr 71 (11 IV). Cena 5,99 zł ??
Nr 71 (11 IV). Cena 5,99 zł
 ?? Fot. Mateusz Włodarczyk/Forum ??
Fot. Mateusz Włodarczyk/Forum

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland