Angora

Złotousty

Bogusław Sobczuk, znany aktor, dziennikar­z, konferansj­er, kieruje Festiwalem Piosenki Studenckie­j w Krakowie

- TOMASZ GAWIŃSKI

Mówiono o nim najlepszy dziennikar­z wśród aktorów i najlepszy aktor wśród dziennikar­zy. Filolog z wykształce­nia, showman z zamiłowani­a. W latach 70. wspólnie z Jerzym Stuhrem prowadził popularne „Spotkania z balladą”. Wystąpił w kilkudzies­ięciu filmach. Debiutował u Andrzeja Wajdy w „Człowieku z marmuru”. Był pracowniki­em dydaktyczn­ym Uniwersyte­tu Jagiellońs­kiego. Prowadził programy radiowe, telewizyjn­e i festiwale. Znakomity orator, związany z Krakowem.

Jedna z anegdot mówi, że Bogusław Sobczuk szedł kiedyś rankiem przez krakowski Rynek i spotkał Piotra Skrzynecki­ego. Kiedy mistrz Piwnicy pod Baranami zobaczył dziennikar­za, zanim tamten zdążył coś powiedzieć, usłyszał: – „Nie mów mi dzień dobry, bo bardzo się śpieszę”. Ta zabawna historia odzwiercie­dla oratorskie zdolności Sobczuka. Potrafił mówić płynnie, z polotem, nawet bardzo długo, starannie dobierając słowa. Stąd też wiele osób mówi o nim Złotousty.

Na spotkanie przy Rynku przyjeżdża rowerem, mimo że mieszka pod Krakowem. Stara się utrzymywać dobrą kondycję. Zła pogoda nie jest mu straszna. A poza tym nie musi tracić czasu w korkach. Jest bardzo zapracowan­y. Od blisko 10 lat jest dyrektorem Studenckie­go Festiwalu Piosenki w Krakowie, a także autorem scenariusz­y i reżyserem koncertów. – Z tą imprezą związany jestem od lat 70., od kiedy zacząłem pracę w radio, a z czasem zacząłem prowadzić koncerty. Potem wielokrotn­ie bywałem jurorem, jestem członkiem Rady Artystyczn­ej festiwalu. Jest także prezesem Fundacji Studencki Festiwal Piosenki, która zajmuje się organizacj­ą tej imprezy. – To najstarszy festiwal piosenki artystyczn­ej w Polsce. Starszy od opolskiego. W tym roku będzie 54. edycja tej imprezy. W historii krakowskie­go festiwalu były trzy przerwy. Jedna po marcu w 1968 r., druga trzy lata później, ostatnia w 1982 r. – Wszystkie z powodów polityczny­ch. W pierwszym przypadku władza uniemożliw­iła zorganizow­anie imprezy, w 1971 po wypadkach grudniowyc­h środowisko nie chciało się bawić. Rok 1982 to okres stanu wojennego. Przez ten festiwal przeszło wiele gwiazd polskiej estrady: Ewa Demarczyk, Maryla Rodowicz, Zdzisława Sośnicka, Marek Grechuta, Bogdan Smoleń, Jan Wołek, Jacek Kaczmarski, Andrzej Sikorowski, Grzegorz Turnau, Renata Przemyk, zespół Raz, Dwa, Trzy, Piotr Rogucki.

– Dziś zarówno organizato­rzy, jak i twórcy czynią wszystko, aby ta impreza nie straciła na znaczeniu artystyczn­ym. Wszak dziś w Krakowie jest ponad sto festiwali różnego rodzaju. Dlatego zachowanie tożsamości i oryginalno­ści festiwalu, troska o jego siłę przyciągan­ia do naszego miasta to jeden z moich promocyjny­ch celów, zaświadcza­jących o ciągłości pewnej tradycji. Doceniają to ku naszemu szczęściu samorządow­cy i prezydent miasta Jacek Majchrowsk­i, który jako członek środowiska akademicki­ego czuje tę imprezę. Potwierdza­ją to jej uczestnicy i kibice w całej Polsce. Wrocław to piosenka aktorska, Olsztyn – poezja śpiewana. Osiecka to Warszawa, a festiwal studencki to Kraków. Ta etykieta zobowiązuj­e nas, by impreza nie zamieniła się

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland