Bliskie spotkania na kwietniowym niebie
Po dość długim okresie niewidoczności powróciła na wieczorne niebo planeta Wenus, która pod postacią jasnej gwiazdy króluje obecnie na zachodnim nieboskłonie. Gdy tylko niebo trochę się ściemni, ona pierwsza pojawia się nad zachodnim widnokręgiem i trudno jej nie zauważyć. W ciągu najbliższych trzech miesięcy zobaczymy kilka ciekawych zjawisk, w których będzie jej towarzyszył księżycowy sierp. Pierwsze z nich ujrzymy już 17 kwietnia, a na pożegnanie miesiąca swój niezwykły spektakl przygotuje też jasna planeta Jowisz, która spotka się z Księżycem 30 kwietnia.
Gdy we wtorkowy wieczór 17 kwietnia spojrzymy na zachodni nieboskłon, nasz wzrok przykuje widowiskowe zjawisko. Oto nisko nad horyzontem będzie się wznosił wąziutki sierp Księżyca, a około 6 stopni nad nim (nieco w prawo) ujrzymy bardzo jasną „gwiazdę”, która w istocie będzie planetą Wenus (rys. 1). Ponieważ obiekty te będą przebywać na niezbyt dużej wysokości, to ich obserwacje należy przeprowadzić mniej więcej 40 – 60 minut po zachodzie Słońca, czyli nie później niż około godziny 20.30. O późniejszej porze może być trudno je zobaczyć, gdyż znajdą się tuż nad horyzontem lub nawet pod nim. Księżyc tego wieczoru zajdzie około godziny 21.20, a Wenus skryje się pod horyzont o godzinie 22, więc obserwacje zjawiska należy zaplanować odpowiednio wcześnie, ale nie wcześniej niż 30 minut po zachodzie Słońca. Zbyt wczesna pora może zmniejszyć atrakcyjność zjawiska, gdyż niebo nie ściemni się wystarczająco, aby uwidocznić obiekty w pełnej okazałości. Podane godziny dotyczą centralnych rejonów Polski. Natomiast na wschodzie kraju należy przyjąć czasy o około 15 minut wcześniejsze, a na zachodzie – o 15 minut późniejsze, aby uzyskać podobne rezultaty. Należy bowiem pamiętać, że momenty wschodów i zachodów ciał niebieskich są uzależnione od lokalizacji miejsca, z którego dokonuje się obserwacji.
Warto też dodać, że podczas tego zjawiska księżycowy sierp będzie bardzo wąski (niespełna 2 dni po nowiu) i nie osiągnie zbyt dużego blasku. Dlatego widowiskowe efekty podczas obserwacji zobaczymy tylko na czystym i dostatecznie ciemnym niebie. Obserwacje staną się jeszcze bardziej atrakcyjne, jeśli skorzystamy z pomocy jakiejkolwiek lornetki, która pozwoli dostrzec zjawisko nawet wtedy, gdy niebo będzie lekko zamglone i niezbyt ciemne.
Wenus jest bardzo zbliżona rozmiarami do Ziemi, a że jest okryta gęstą powłoką jasnych chmur, to doskonale odbija światło słoneczne. Z tego powodu na naszym niebie świeci ona najjaśniej ze wszystkich planet. RAJCZYK Nieznany żołnierz. Od upadku powstania listopadowego do roku 1873 z ponad 300 tysięcy poborowych wcielonych do armii rosyjskiej z terenów Królestwa Polskiego 75 procent zmarło podczas służby. Największym zagrożeniem dla armii carskiej do drugiej połowy XIX wieku nie był wcale wróg zewnętrzny czy nowe rodzaje broni, lecz fatalne warunki sanitarne i bytowe, w jakich musieli żyć żołnierze. Po reformach Piotra Wielkiego służba w armii trwała 25 lat, jednak mało któremu poborowemu udawało się dożyć zwolnienia. Miejscem zakwaterowania wojsk bywały często ziemianki, namioty i szałasy, które żołnierze sami musieli sobie zbudować. Najdrobniejsza rana kończyła się zakażeniem. Brakowało jednolitego i sprawnego systemu aprowizacji. W niektórych jednostkach tylko dwóch na 100 poborowych miało szanse dożyć końca służby. Tragiczne warunki bytowe połączone z sadystycznym drylem sprzyjały ucieczkom – złapanych uciekinierów karano z reguły chłostą kończącą się śmiercią. Ów silny blask Wenus jest charakterystyczną cechą, która doświadczonemu obserwatorowi pozwala na jej łatwą identyfikację. W bieżącym kwartale to ona będzie ozdobą wieczornego nieba, świecąc o zmierzchu jako najjaśniejsza gwiazda na zachodnim nieboskłonie. Warto od czasu do czasu spojrzeć w jej kierunku, aby nacieszyć oczy jej widokiem. Wtorkowe zjawisko stworzy ku temu szczególną okazję, dlatego należy spróbować je zobaczyć, jeśli tylko pozwoli na to pogoda.
Następnego wieczoru Księżyc powędruje w górę i już wyraźnie oddali się od planety, ale powróci do niej jeszcze mniej więcej za miesiąc. Należy bowiem wiedzieć, że zbliżenia planet z Księżycem często powtarzają się w około miesięcznym cyklu, chociaż za każdym razem ich przebieg bywa trochę inny. Nie zawsze też takie zjawisko daje się zaobserwować, gdyż warunki jego widoczności mogą nie być korzystne.
Po zakończeniu spotkania z Wenus nasz satelita będzie kontynuował swoją wędrówkę po niebie, z każdym dniem kierując się coraz bardziej na wschód. W międzyczasie minie po drodze jeszcze trzy jasne gwiazdy: Aldebarana (18 IV), Regulusa (24 IV) i Spikę (28 IV). Natomiast wieczorem kwietnia Srebrny Glob zbliży się na odległość zaledwie 3 stopni do jasnej planety Jowisz, która przebywa obecnie na trasie jego wędrówki (rys. 2). To zjawisko będzie równie efektowne jak poprzednie, lecz łatwiejsze do obserwacji, gdyż potrwa właściwie całą noc. Będziemy więc mieli więcej czasu, aby je zobaczyć. Tym razem Księżyc znajdzie się w fazie pełni i jego silny blask przyćmi nieco planetę. Jednak nie należy się tym zbytnio przejmować, gdyż pod koniec miesiąca Jowisz osiągnie prawie największe zbliżenie do Ziemi (jeszcze bliżej znajdzie się 10 maja) i jego jasność będzie wówczas wyjątkowo duża. Dlatego bliska obecność jasnego Księżyca nie wpłynie znacząco na widoczność planety.
Podczas prowadzenia obserwacji na niebie czasem przydaje się umiejętność dokonywania prostych pomiarów kątowych. Podręczną miarkę do takich pomiarów każdy z nas ma zawsze przy sobie, a jest nią własna dłoń. Wystarczy wyciągnąć rękę przed siebie, a dłoń zacisnąć w pięść. Wysokość pięści (od kciuka do małego palca), oglądana z odległości wyprostowanej ręki, oznacza przeciętnie odległość około 10 stopni. Dzięki temu możemy orientacyjnie mierzyć np. wysokość gwiazdy, Księżyca lub planety nad horyzontem, porównując ją z wysokością naszej pięści lub jej wielokrotnością. www.vademecum-astronomii.pl redakcja@vademecum-astronomii.pl