Ryszard Rembiszewski
– Przez lata grałem w totolotka – nie miałem żadnego odgórnego zakazu – natomiast moja najwyższa wygrana wyniosła… 120 złotych. Nadal od czasu do czasu wysyłam kupony, ale szóstka wciąż jest poza moim zasięgiem… Wiele osób twierdzi, że jak ktoś przy tym pracował i był tak blisko losowań, to na pewno coś sobie załatwił. Wybieram system na chybił trafił. Przeprowadzono nawet badania, z których jasno wynika, że więcej szóstek pada właśnie dzięki tej metodzie.