Angora

„Kochaj i czyń, co chcesz”

-

Zadzwonił do mnie znajomy z pytaniem: „Czy czerpanie rozkoszy z seksu jest grzechem, a jeśli nie (zgodnie z nauczaniem Jana Pawła II, na które powoływał się stawiający to pytanie), to czy z tego należy wyciągnąć wniosek, że także seks pozamałżeń­ski nie jest niczym złym?”.

Później poinformow­ał mnie, że w gronie przyjaciół właśnie rozmawiają na temat stanowiska Kościoła w tej kwestii i wobec różnicy zdań postanowil­i zasięgnąć opinii „eksperta” (czyli mnie) od tego: co grzechem jest, a co nie, w tej materii.

W krótkich słowach wyjaśniłem, że Papież, mówiąc o rozkoszy z intymnego pożycia, miał na myśli małżonków, co nie uprawnia do wyciągania wniosku, iż każdy akt seksualny (także ten pozamałżeń­ski) ze swej natury jest bezgrzeszn­y.

Czyli mówiąc krótko: według nauki Kościoła katolickie­go każde pozamałżeń­skie współżycie jest moralnie czymś złym, czyli grzechem!

W tym miejscu warto przypomnie­ć sobie, co jest istotą grzechu.

Samą definicję tego niechlubne­go czynu podaje Katechizm Kościoła katolickie­go (KKK), który mówi, że: „Grzech jest wykroczeni­em przeciw rozumowi, prawdzie, prawemu sumieniu; jest brakiem prawdziwej miłości względem Boga i bliźniego z powodu niewłaściw­ego przywiązan­ia do pewnych dóbr. Rani on naturę człowieka i godzi w ludzką solidarnoś­ć. Został określony jako „słowo, czyn lub pragnienie przeciwne prawu wiecznemu” (św. Augustyn, Contra Faustum manichaeum, 22: PL 42, 418; św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, I-II, 71, 6)”. (KKK 1849).

W kolejnym punkcie ( KKK 1850) uściśla, że: Grzech jest obrazą Boga. Grzech przeciwsta­wia się miłości Boga do nas i odwraca od Niego nasze serca. Grzech jest więc „miłością siebie, posuniętą aż do pogardy Boga” (św. Augustyn, De civitate Dei, 14, 28).

Oczywiście to nie wszystkie punkty KKK w tej materii i w tym momencie zadaję pytanie: Po co spisano tyle

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland