Tak rozwijał się protest w 2014 r.
19 marca Grupa około 30 osób rozpoczyna protest okupacyjny w Sejmie. Żąda podniesienia zasiłku pielęgnacyjnego do wysokości płacy minimalnej. W tym czasie rodzic, który sam opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem w domu, otrzymuje 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego na dziecko i 820 zł zasiłku pielęgnacyjnego z tytułu całkowitej rezygnacji z pracy. Renta socjalna dla dorosłej osoby niepełnosprawnej wynosi 611 zł.
Odwiedza ich minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaprasza do ministerstwa. 20 marca Na konferencji w Brukseli premier Donald Tusk mówi, że wzrost świadczeń dla rodziców w ostatnich latach był „naprawdę bardzo duży, nieporównywalny z przeszłością”. Podtrzymuje swoją obietnicę: w 2015 r., a najpóźniej w 2016 r., świadczenia dojdą do pułapu płacy minimalnej. 21 marca Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zaprasza rodziców na spotkanie do swojego gabinetu. Ci chcą się spotkać przy kamerach. Do spotkania nie dochodzi. Protestujący domagają się natychmiastowej ustawy i spotkania z premierem. Tusk przyjeżdża wieczorem. Spotkanie jest bardzo ostre. Jeden z rodziców nazywa Tuska „kłamcą”. – Nie jesteśmy marionetkami politycznymi. Nie damy wykorzystywać naszych dzieci – mówi jedna z mam. – Chciałbym zagrać „dobrego wujka” i powiedzieć, że nie ma sprawy. Jeśli chodzi o wysokość świadczenia to jest to diabelnie niebezpieczne. I to nie ze względu na waszą grupę, tylko na inne grupy – tłumaczy Tusk. 21 marca Z protestującymi spotyka się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapowiada, że PiS wykorzysta „wszystkie możliwości”, by skłonić rząd Tuska do rozwiązania tej „niezwykle ważnej z punktu widzenia interesów dzieci