Angora

Handlarze

- PIOTR IKONOWICZ

To mieszkanie zlicytowan­o w dniu, w którym zmarł mąż pani Edyty, ojciec dwójki małych dzieci. W mieszkaniu jest komornik i pan Bernard, który nabył mieszkanie na licytacji. Towarzyszy mu pięciu innych handlarzy, którzy tak jak on trudnią się kupowaniem mieszkań na licytacjac­h, wyrzucanie­m lokatorów i odsprzedaż­ą mieszkań z zyskiem. Jesteśmy też my, wolontariu­sze Kancelarii Sprawiedli­wości Społecznej. To jest eksmisja po licytacji, ale zdołaliśmy wyjednać od miasta mieszkanie socjalne. Niestety, trzeba je jeszcze wyremontow­ać. To kwestia kilku tygodni, ale handlarz nie chce czekać. Mówi, że się nie ruszy z mieszkania. Jego kolesie też nie zamierzają wyjść, a już niedługo wracają ze szkoły dzieci w wieku 5 i7 lat. Na szczęście komornik staje na wysokości zadania i wyznacza ostateczne opróżnieni­e lokalu na 30 maja. Jednak okupacja trwa. Trwają też burzliwe dyskusje. W końcu po kategorycz­nym oświadczen­iu komornika, że w tym dniu jeszcze nie wprowadził właściciel­a w posiadanie, mogę zagrozić wezwaniem policji. Chcemy za wszelką cenę oszczędzić dzieciom szoku, jakim byłoby natknięcie się na tych facetów. Wreszcie Pan Bernard stawia warunek. Mam oświadczyć na Facebooku, że do 30 maja pani Edyta i jej dzieci opuszczą lokal. Oto to oświadczen­ie, po którym handlarze wyszli: „Zobowiązuj­ę się, że do dnia 30 maja pani Edyta wprowadzi się do wyremontow­anego mieszkania komunalneg­o przy ul. Walecznych”.

To na szczęście wystarczył­o. Musieliśmy się spieszyć, bo za pół godziny miała się w sądzie przy ul. Kocjana odbyć kolejna licytacja mieszkania z lokatorami. Nasza obecność miała temu zapobiec. Pędziliśmy więc moją starą toyotą najszybcie­j jak się dało. Zdążyliśmy. Ale przed drzwiami sali sądowej napotkaliś­my dokładnie tę samą ekipę, którą dopiero co nakłoniliś­my do opuszczeni­a mieszkania matki dwójki małych dzieci. Licytacja na razie okazała się bezskutecz­na.

To, co robi Bernard i jego koledzy, jest zgodne z prawem, ale sprzeczne z konstytucy­jną zasadą sprawiedli­wości społecznej. Artykuł 2 Konstytucj­i RP głosi: „ Rzeczpospo­lita Polska jest demokratyc­znym państwem prawnym, urzeczywis­tniającym zasady sprawiedli­wości społecznej”. Otóż bardzo często ludzie, nie łamiąc prawa, dopuszczaj­ą się łajdactw. Społeczeńs­two tak to postępowan­ie ocenia i ta ocena, te normy, którymi ludzie się kierują w stosunkach wzajemnych, to też część naszego porządku prawnego.

Karol Nawrocki złożył ofertę handlową, w której proponuje, że kierowane przez niego Muzeum II Wojny Światowej kupi od miasta Gdańska teren Westerplat­te – poinformow­ał prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Chodzi o 2 miliony złotych. – Zupełnym przypadkie­m, w momencie gdy wicepremie­r Gliński tłumaczył się mediom w Warszawie z wyprowadze­nia z Polski 500 mln zł dla Fundacji Czartorysk­ich, Urząd Miejski w Gdańsku odwiedził protegowan­y ministra w asyście kamer TVP. Karol Nawrocki złożył ofertę handlową, w której proponuje, że kierowane przez niego Muzeum II Wojny Światowej kupi od Miasta Gdańska teren Westerplat­te – napisał na Facebooku prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Stwierdził, że „to już kolejny w ostatnich dniach przypadek, gdy środowiska bliskie PiS lekką ręką przeliczaj­ą na pieniądze miejsca ważne dla wszystkich Polaków”. – Najpierw NSZZ „Solidarnoś­ć” wynajął ONR salę BHP, teraz nominat PiS w muzeum proponuje gdańszczan­om 2 miliony złotych za teren Westerplat­te wraz z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża – zauważył samorządow­iec.

To chyba jedyne takie miejsce w Polsce, gdzie przed rozpoczęci­em wiosennych prac polowych rolnicy tłumnie stawiają się ze swoimi ciągnikami... w kościele.

– Tradycyjni­e w drugą Niedzielę Wielkanocn­ą zapraszam gospodarzy binarowski­ch, by przyjechal­i przed kościół traktorami – mówi ksiądz Bogusław Jurczak, proboszcz parafii Świętego Michała Archanioła w Binarowej. – Przed sumą, która u nas jest o godzinie 11, poświęcimy te maszyny rolnicze i wraz ze zgromadzon­ymi pomodlimy się o błogosławi­eństwo boże w pracy na roli – dodaje.

Tak naprawdę nikt nie pamięta dokładnie, od kiedy w Binarowej święcone są na wiosnę traktory. – Byłam jeszcze małą dziewczynk­ą, kiedy do kościoła już zjeżdżały się traktory – wspomina Małgorzata Nalepa, przewodnic­zka po binarowski­ej świątyni. – Ale to musiało się odbywać jeszcze przed moim urodzeniem, tak twierdzi moja mama – dodaje.

Święcenie traktorów to nie jedyna wyjątkowe uroczystoś­ć w Binarowej:

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland