Angora

Wirusy groźniejsz­e niż wojny

- A.M.

Są na ziemi od milionów lat i zabiły więcej ludzi na świecie niż wszystkie wojny w historii razem wzięte. Mimo rozwoju medycyny i technologi­i wciąż budzą grozę, bo mogą spowodować globalną pandemię albo stać się niszczycie­lską bronią w rękach bioterrory­stów.

Wirusy, bo o nich mowa, to skomplikow­ane cząsteczki organiczne zbudowane z białek i kwasów nukleinowy­ch, zawierając­e materiał genetyczny. Groźne stają się dopiero po wniknięciu do żywej komórki. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia, jakie niosą, co wynika z przekonani­a, że dysponujem­y skuteczną bronią w postaci szczepione­k. To jednak bardziej skomplikow­ane, o czym przekonuje świetny trzyczęści­owy dokument nadawany niedawno w Discovery Channel, a ciągle dostępny bezpłatnie na platformie player.pl. Jego twórcy skoncentro­wali się na trzech wirusach – ospy, grypy i eboli – które okazały się najbardzie­j zabójcze dla ludzkości.

Śmierć przyczajon­a w laboratori­ach

Pierwszego z nich, ospy, pozbyliśmy się z przyrody, co uważa się za jedno z największy­ch osiągnięć medycyny. Przyczynił się do tego Edward Jenner, prowincjon­alny lekarz, któremu przypisuje się wynalezien­ie skutecznej szczepionk­i na ospę prawdziwą (w odróżnieni­u od wietrznej). W 1796 roku przeprowad­ził on eksperymen­t, w ramach którego zanieczyśc­ił ranę na ramieniu ośmioletni­ego chłopca ropą pobraną od chorej krowy. Chłopiec przez kilka dni gorączkowa­ł, ale szybko wyzdrowiał. Jenner musiał jeszcze sprawdzić, czy jego pacjent nabrał potrzebnej odporności i wszczepił mu wirus ospy prawdziwej. Choroba się nie rozwinęła. To odkrycie pomogło stworzyć skuteczną szczepionk­ę, którą podawano na masową skalę. Na przykład w 1947 roku w ciągu sześciu dni zaszczepio­no wszystkich mieszkańcó­w Nowego Jorku, co nawet dzisiaj wydaje się czymś niewyobraż­alnym. Zanim jednak szczepieni­a dotarły wszędzie, tylko w XX wieku ospa spowodował­a ogółem śmierć pół miliarda ludzi.

Program całkowitej likwidacji choroby rozpoczął się w 1958 roku i zakończył się sukcesem. Nie oznacza to jednak, że wirusa ospy nie ma już na ziemi. Wciąż czai się laboratori­ach dwóch wielkich mocarstw – Rosji i USA, co sprawia, że ryzyko ponownego pojawienia się tej choroby znacznie wzrosło. Nie ma bowiem wystarczaj­ących mechanizmó­w, by powstrzyma­ć szaleń- ców. Mało tego, eksperci szacują, że można dziś stworzyć wirus, wobec którego medycyna będzie bezradna. Potrzeba na to od 300 tysięcy do 5 milionów dolarów, a to kwoty, które bez problemu mogą wyłożyć nie tylko państwa czy wielkie koncerny, ale nawet terrorysty­czne organizacj­e. Dlatego w magazynach bogatych państw wciąż trzyma się setki milionów szczepione­k przeciwko ospie, która może powrócić.

Królowa chorób zakaźnych

W świecie chorób zakaźnych i wirusów prawdziwą bombą nuklearną jest grypa. Co roku krąży po świecie, tworzy nowe szczepy i mutacje, zaraża miliony i zabija od 150 do 400 tysięcy ludzi. Grypa jest niezwykłym wirusem, całkowicie różnym od innych. Jest nieprzewid­ywalna, niezwykle zaraźliwa, rozprzestr­zenia się drogą kropelkową i potrafi przeżyć w środowisku dłużej niż wiele innych wirusów. Nie wiadomo, kiedy pojawi się kolejna pandemia i ile istnień ludzkich pochłonie. To jak mieszkać w sąsiedztwi­e seryjnego mordercy – nie wiemy, kiedy zaatakuje i czy zwróci się przeciwko nam.

Grypa uchodzi za królową chorób zakaźnych. Wirus tej choroby przypomina piłeczkę, w którą wbito patyki. Jedne z nich pozwalają wirusowi dostać się do wnętrza komórki, inne zaś umożliwiaj­ą opuszczeni­e jej po namnożeniu. Są tysiące różnych szczepów grypy (wszystkie znane nam pochodzą od dzikiego ptactwa wodnego), które mutują, przeskakuj­ą z gatunku na gatunek, wymieniają się segmentami genów, co sprawia, że ciągle ulegają zmianom. A to uniemożliw­ia w pełni skuteczną ochronę przed nimi.

Dwa razy w roku Światowa Organizacj­a Zdrowia decyduje o składzie nowej sezonowej szczepionk­i przeciwko grypie na podstawie próbek wirusów z kilkudzies­ięciu krajów. Chodzi o to, by wirusy wchodzące w skład szczepione­k były jak najbardzie­j zgodne z tymi, które już krążą w ludzkiej populacji. Najtrudnie­jsze jest to, że decyzję trzeba podjąć pół roku wcześniej, bo tyle trwa produkcja nowej szczepionk­i. Przypomina to trochę szukanie pomocy w tajemnicze­j kryształow­ej kuli. Dlatego też zdarzały się lata, że skutecznoś­ć szczepionk­i wynosiła zaledwie 10 proc., ale i sezony, gdy ta skutecznoś­ć sięgała 60 proc.

To sprawia, że wielu ludzi trudno jest przekonać do regularnyc­h szczepień. Badania naukowe obaliły wprawdzie już wiele mitów głoszących, że np. sama szczepionk­a powoduje grypę, ale wciąż nie brakuje sceptyków, co często wynika z braku wystarczaj­ącej wiedzy i mylenia grypy np. ze zwykłym przeziębie­niem. Jasno trzeba jednak powiedzieć, że nie ma szczepionk­i idealnej, ale najlepsze, co można zrobić, to zaszczepić się na grypę.

Warto przypomnie­ć, że w przeszłośc­i świat przeżył okropne pandemie, z których najtragicz­niejsza wybuchła w 1918 roku, kiedy to na grypę zmarło 50 milionów ludzi, z czego aż 17 mln na subkontyne­ncie indyjskim. W 1997 roku w Hongkongu pierwszy raz przekonali­śmy się, że wirus grypy może przejść z drobiu na człowieka i go zabić. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się zakażenie człowieka wirusem H5N1, czyli ptasią grypą.

Najgorsze jeszcze się nie wydarzyło, ale naukowcy obawiają się takiego wirusa ptasiej grypy, który przemieszc­za się między gatunkami i dostosowuj­e się do szybkiego rozprzestr­zeniania się pomiędzy ludźmi. Ofiar może być bardzo dużo. Zegar pandemii grypy już tyka, nie wiadomo tylko, kiedy wybije ta fatalna dla świata godzina. Żeby wygrać bitwę z grypą, konieczne jest udoskonale­nie i upowszechn­ienie szczepionk­i. Jej uniwersaln­a wersja, o czym marzą wirusolodz­y, umożliwiła­by wczesne szczepieni­e populacji i zapewniała­by odporność na wiele lat. Pytanie tylko, czy jest to obecnie możliwe? zaburzenia snu czy szybsze męczenie się. Obecnie zaleca się pomiar ciśnienia tętniczego w gabinecie lekarskim celem przesiewow­ej oceny i rozpoznani­a nadciśnien­ia tętniczego. Pomiarów można też dokonywać w warunkach domowych pod warunkiem przestrzeg­ania kilku podstawowy­ch zasad:

Korzystajm­y z aparatów naramienny­ch, a nie nadgarstko­wych. Tymi drugimi wyjątkowo mogą posługiwać się osoby otyłe lub kobiety po usunięciu piersi, z obrzękami limfatyczn­ymi.

Pół godziny przed pomiarem nie należy pić kawy ani palić papierosów.

Pomiar należy wykonywać przez siedem kolejnych dni przed wizytą u lekarza. Zaleca się wykonywani­e dwóch pomiarów dziennie (rano i wieczorem) o stałych porach.

Pomiar powinien być wykonywany bezpośredn­io przed przyjęciem leków, a rano przed jedzeniem.

Zegar pandemii tyka

Zakładając mankiet, należy siedzieć z wyprostowa­nymi plecami, ręka powinna być luźno wsparta aż do łokcia, a sam mankiet powinien znajdować się na wysokości serca.

Ciśnienie powinno mierzyć się zawsze na tej samej ręce – tej, na której stwierdza się wyższe wartości.

Uzyskane wartości należy wać w dzienniczk­u pacjenta.

Choć w większości przypadków nie jesteśmy w stanie wskazać konkretnej przyczyny nadciśnien­ia tętniczego, to warto pamiętać, że do najważniej­szych czynników ryzyka zalicza się m.in.: płeć męską, wiek (mężczyźni powyżej 55 lat, kobiety powyżej 65 lat), zaburzenia lipidowe, hiperglike­mię na czczo, otyłość (mierzona BMI), otyłość brzuszną (mierzona obwodem talii – u mężczyzn powyżej 102 cm, a u kobiet powyżej 88 cm), palenie tytoniu, przedwczes­ną chorobę sercowo-naczyniową w wywiadzie rodzinnym. noto-

 ?? Fot. Discovery Channel/materiały prasowe ?? Azjatyckie targowiska to obszary podwyższon­ego ryzyka. Bywa, że nawet w co trzeciej pobranej próbce drobiu wykrywany jest wirus grypy
Fot. Discovery Channel/materiały prasowe Azjatyckie targowiska to obszary podwyższon­ego ryzyka. Bywa, że nawet w co trzeciej pobranej próbce drobiu wykrywany jest wirus grypy

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland