Przeczytane
NADCIĄGA ZMIANA Dzisiejszy kapitalizm dobiega końca. Wyczerpał swój potencjał, doszedł do ściany i dalszej drogi nie ma – twierdzi antropolog społeczny Kacper Pobłocki w swojej książce „Kapitalizm. Historia krótkiego trwania”. Z perspektywy długiego trwania to system oparty na niewolnictwie, czyli wykorzenieniu człowieka ze społeczeństwa (...). W wąskim tego słowa znaczeniu i taki, jaki dziś znamy, to system oparty na wykorzenieniu gospodarki ze społeczeństwa. Niewolnictwo to kluczowe zjawisko. Według naukowca, państwo polskie zostało stworzone w oparciu o niewolników. Jego założyciel Mieszko I nie tyle był wielkim politycznym strategiem, co po prostu robił biznes. Łapał i więził sąsiadów, po czym sprzedawał ich na Wschód. Stąd tyle odkrywa się w Polsce dirhemów, srebrnych monet bitych w mennicy w Taszkiencie. Żeby interes szedł jeszcze lepiej, Mieszko musiał się jakoś dostać do Pragi, gdzie był ówczesny największy targ niewolników w naszym regionie. Poślubił więc Dobrawę, przyjął chrzest i drzwi do fortuny stanęły otworem. Pieniądze, pieniądze, pieniądze były powodem nawrócenia na chrześcijaństwo i powstania państwa. Wracając do dzisiejszego kapitalizmu – on umiera, ponieważ do życia potrzebuje ciągłego wzrostu. A, jak pisze Pobłocki, wzrost jest już niemożliwy. Nie da się dziś utrzymać rozwoju światowej gospodarki na poziomie 3 proc. Przeminął też tzw. moment Gatsby’ego, w którym, ryzykując i ciężko pracując, ludzie dorabiają się wielkich fortun. Kapitalizm ekonomiczny skazany jest na zagładę, lecz nadal może trwać kapitalizm społeczny, gdzie funkcjonują: arystokracja nowych czasów dysponująca majątkami, klasa próżniacza i rentierzy. Umieranie kapitalizmu pociągnie za sobą degradację Europy. Nasz kontynent stanie się znów prowincją. Bo kapitalizm wędruje na Wschód, wkrótce będzie miał skośnookie oblicze. Pierwsze sygnały reorientacji systemu pojawiły się podczas kryzysu finansowego i proces postępuje. Historia kołem się toczy, powracając do Azji. Był wszak okres, kiedy tamtejsze gospodarki wytwarzały 70 proc. światowego PKB. Czy kapitalizm zniknie, pożerając własny ogon? A może, wbrew poglądom lewicujących naukowców, znajdzie w sobie siły na przetrwanie w innej formie? Jakkolwiek będzie, dobrze jest spojrzeć na świat z nowej perspektywy i dostrzec, że coś się zmienia. (EW) Na podst.: Piotr Rosik. Nadchodzi reORIENTacja kapitalizmu. Obserwatorfinansowy.pl