Robot odnalazł wrak pełen skarbów
Są tam złoto, szmaragdy i srebro
Podwodny robot dotarł do wraku hiszpańskiego statku „San José” pełnego skarbów, który zatonął 310 lat temu. Na dnie Morza Karaibskiego spoczywa ładunek wart 17 mld dol., czyli ponad 60 mld zł. Wśród kosztowności jest złoto, szmaragdy i srebro. Dokładna zawartość jednostki była znana ze względu na udostępniony manifest ładunkowy – czyli do- kładną listę rzeczy wniesionych na pokład. „San José” nazywany jest „Świętym Graalem wraków”. Przez lata był obiektem sporu. Zawzięcie dyskutowano, do kogo należy skarb. Ubiegają się o niego rządy Hiszpanii i Kolumbii oraz prywatna firma Sea Search Armada.
Zgodę na penetrację dna w tym rejonie dostali amerykańscy uczeni z Woods Hole Oceanographic Institution. Do badań wykorzystali podwodnego robota Remusa 6000. Zszedł on na głębokość 610 metrów, zrobił zdjęcia i zeskanował dno morskie za pomocą sonaru dalekiego zasięgu. Dzięki temu udało się zidentyfikować galeon. „San José” wraz z 600 członkami załogi poszedł na dno zaatakowany przez brytyjskie okręty na trasie z Panamy do Kolumbii. Jakie będą dalsze losy wraku i gdzie się dokładnie znajduje, na razie utrzymywane jest w tajemnicy.