Angora

Will Smith

- GRZEGORZ WALENDA

padło muzykom do gustu, a ona zgodziła się, żeby je wykorzysta­li. Jedynie skrócili imię o literę „n”. Zamiast Gretna jest Greta. Członkowie zespołu niedawno zaprosili kobietę na swój koncert w sali Fillmore Detroit, razem z jej mężem i kilkoma członkami jej rodziny. Zafundowal­i Fleetom nie tylko bilety, ale też zapewnili dojazd do obiektu, a przed występem zaprosili na spotkanie do garderoby.

Zespół działa od sześciu lat, ale dopiero w ubiegłym roku wydał dwa pierwsze krążki: epkę „Black Smoke Rising” i krótką płytę „From the Fires”. Debiutanck­i album jest dopiero w przygotowa­niu, ale najprawdop­odobniej będzie miał premierę w tym roku.

Zespół niemal od razu wzbudził światową sensację. Głównie za sprawą podobieńst­wa repertuaru do twórczości jednej z najsłynnie­jszych hardrockow­ych formacji, jaką do dziś pozostaje grupa Led Zeppelin. Zwłaszcza głos wokalisty ma sporo wspólnego z manierą wokalną Roberta Planta. Ten ostatni docenia talent Josha Kiszki. „Oni są Led Zeppelin 1. Jest w zespole taki piękny mały piosenkarz. Nienawidzę go!” – orzekł z uśmiechem i nutą zazdrości w głosie wokalista Led Zeppelin. Muzyka grupy przypadła do gustu również Eltonowi Johnowi. Piosenkarz zaprosił członków Greta Van Fleet w marcu na imprezę dedykowaną jego Fundacji na rzecz walki z AIDS, która odbyła się po ceremonii rozdania Oscarów. On i zespół wykonali wówczas razem jego przebój „Saturday Night’s Alright For Fighting” oraz kompozycję z repertuaru Greta Van Fleet zatytułowa­ną „You’re the One”. „Są niesamowic­i i mnie rozwalili!” – powiedział o grupie muzyk, zapowiadaj­ąc występ.

 ?? Fot. East News ??
Fot. East News

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland