Angora

Każdy chce czuć się bezpieczni­e

- GWT

W RFN „nasz” rząd ustami ministra spraw wewnętrzny­ch przyrzekł, że totalnego bezpieczeń­stwa nie może być. Nie dodał, że bezpieczeń­stwo obywateli pogorszyło się od najazdu „naszych przyjaciół” (uciekinier­ów). Komiczne jest to, że tu praworządn­ym obywatelom kładzie się szlaban na broń (na pięć lat zezwolenie na broń hukową to koszt pięćdziesi­ęciu euro i na każdą sztukę osobne zezwolenie, również na przykład na gaz pieprzowy), a przestępcy radzą sobie bez zezwoleń i ją mają. Niemiecka policja osaczona przepisami chodzi i przeprasza, że istnieje. Ponadto policji ręce opadają. Tych pseudoucie­kinierów zatrzymują, piszą protokoły, a sędzia puszcza ich wolno, zgodnie z przepisem, bo mają stałe miejsce zamieszkan­ia (w baraku dla uciekinier­ów). Policja ma przymus nieujmowan­ia w statystyka­ch drobniejsz­ych przestępst­w „uciekinier­ów”, nie wolno jej podawać prasie jakichkolw­iek danych o nich, prasa centralna ma kaganiec. Więcej mogą podawać i to od czasu do czasu malutkie gazetki regionalne. Decyzje polityczne podejmowan­e są w ciszy gabinetów i potem, po dogadaniu się między sobą, przepychan­e przez niezależne i samorządne instytucje parlamenta­rne. Dziwnym trafem wszystkie prawa tutaj są tak pisane, aby przede wszystkim chroniły kasę państwa. Ale tak jest wszędzie. Jak ja mawiam: dlaczego tu żyjemy? Jesteśmy omszałymi reliktami przeszłośc­i, a takich się już nie przesadza. Rządowe media rozpływają się w chwaleniu tutejszej demokracji (kierowanej z góry), bogatych i sławnych ludzi. Do tego ładują tu dużo sportu, szczególni­e „kopanej”, w telewizji. Tak się ogłupia naród, według ścisłych reguł socjotechn­iki, która i JK i części jego pretorianó­w nie jest obca, jak i „górce” bratniej z PO-PSL.

Pozdrawiam­y

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland