TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Mistrzostwa świata w piłce kopanej najmocniej uwierają skrajnie prawicowych polityków i dziennikarzy. Zohydzają je i deprecjonują na każdym kroku. Wszystko dla nich jest dobrym pretekstem, wyśmienitym powodem do ataku na Rosję. Prześcigają się w poniżaniu i obrażaniu naszego sąsiada ze wschodu. Dla tych stojących na prawo od PiS-u prymitywów, mundial jest tylko przykrywką, zasłoną odwracającą uwagę od nikczemnych knowań, zbrodniczych planów prezydenta Putina i jego kremlowskich zauszników. Według owych analityków, zaślepionych nienawiścią do Rosji, dojdzie prawdopodobnie jeszcze w trakcie mistrzostw, albo zaraz po ich zakończeniu, do zaplanowanej już od dawna przez Władimira zbrojnej prowokacji. Jego zielone ludziki zaatakują jakieś suwerenne, nieobjęte strefą wpływów Imperium Zła, ościenne państwo. Nasi europarlamentarzyści świadomi zagrożenia, niechybnej napaści na upatrzony przez batiuszkę Putina kraj bili na alarm. Nawoływali wszystkich zaproszonych na mistrzostwa oficjeli do politycznego bojkotu. Miał on być wyrazem sprzeciwu wobec uprawianej przez Moskwę neoimperialnej polityki. Nasz niezłomny prezydent cieszący się w kraju i za granicą wielkim autorytetem, szacunkiem i poważaniem natychmiast zareagował na ten apel, oświadczając, iż nie zaszczyci swoją osobą uroczystości otwarcia mistrzostw. Skutkiem tego nastąpiło znaczne obniżenie rangi i znaczenia tej imprezy. Ale brnijmy w głupocie dalej. Owe zajadłe rusofoby nie oszczędziły nawet mundialowej maskotki. W postaci Wołka Zabiwaki nie dostrzegły twardego piłkarskiego napastnika rosyjskiej kamandy, tylko przebranego, bezwzględnego sołdata, groźnego agresora, gotowego do udziału w walce zbrojnej. Najazdu na jakiś niepodległy kraj. Dla tych jełopów, mistrzów tworzenia teorii spiskowych, wszystko jest widoczne jak na dłoni. Składa się w jedną wielką całość. Pod płaszczykiem mistrzostw świata Rosja szykuje się do wywołania kolejnego międzynarodowego konfliktu! Zabiwaka odsłoni swoje prawdziwe oblicze!
Kibice dwóch łódzkich klubów piłkarskich ŁKS Łódź i RTS Widzew nie przepadają za sobą. Pokazali jednak, że można „walczyć” ze sobą na wesoło, z humorem. Oto próbka „wojny na napisy”, jaka toczy się na łódzkich murach.
*** ŁKS myśli, że „dom i wnętrze” magazyn dla złodziei.
*** WIDZEW śpi z rodzicami. to
*** ŁKS gdy nie może odpalić samochodu, to kradnie następny.
*** RTS szyje na maszynie do pisania.
*** ŁKS nie lubi czułego seksu.
*** ŁKS myśli, że „in vitro” to pizzeria.
*** RTS myśli, że paraolimpiada wyścig lokomotyw.
*** WIDZEW nosi czapkę z „dupki od chleba”. *** ŁKS nie czyta książek. to
*** RTS spóźnił się na swoje pięć minut.
*** ŁKS macza herbatniki w nocniku.
*** ŁKS myje auto pumeksem.
*** ŁKS jeździ na wakacje do Zgierza.
*** herbatę ŁKS robi po pierogach. z wody
*** WIDZEW śmiał się na „Kac Wawie”.
*** ŁKS nie wita dnia uśmiechem.
*** WIDZEW chrapie. Zebrał: RK