Angora

Atak na mózgi Amerykanów

Dookoła świata

-

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo rozpoczyna dochodzeni­e, które ma wyjaśnić tajemnicę dziwnych chorób, na jakie zapadają amerykańsc­y dyplomaci za granicą. Pierwsze zachorowan­ia wystąpiły w 2016 roku w Hawanie i doprowadzi­ły do konfliktu. Waszyngton wycofał swoich przedstawi­cieli z Kuby i wydalił kubańskich dyplomatów z USA. Tym razem atak nastąpił w Chinach. W maju tego roku amerykańsk­i konsul rezydujący w mieście Guangzhou doznał lekkiego urazu mózgu zaraz po tym, jak zaczął skarżyć się, że słyszy osobliwe dźwięki. Podobne odczucia zgłosiło kilka innych osób. W czerwcu sytuacja się powtórzyła. Departamen­t Stanu ewakuował kolejnych pracownikó­w konsulatu. Wysłano też do Guangzhou zespół lekarzy i naukowców, aby zbadać innych dyplomatów i ich rodziny oraz znaleźć ewentualne powiązania z incydentem kubańskim. Dokładna liczba poszkodowa­nych nie została podana, wiadomo natomiast, jakie są symptomy. Chorzy skarżą się na bóle i zawroty głowy, szum w uszach, dezorienta­cję, problemy ze wzrokiem i snem, a nawet utratę słuchu. Poddano ich testom w Centrum Obrażeń i Naprawy Mózgu Uniwersyte­tu Pensylwani­a. Stosunki Stanów Zjednoczon­ych z Chinami już są napięte, a ostatnia ewakuacja amerykańsk­ich przedstawi­cieli może je tylko pogorszyć. Indagowane w tej sprawie chińskie ministerst­wo spraw zagraniczn­ych twierdzi, że nie zostało poinformow­ane o nowych zachorowan­iach. Jego rzeczniczk­a ogłosiła, że rząd zbadał przypadki zgłoszone w maju i nie znalazł niczego podejrzane­go. Co się więc dzieje z dyplomatam­i? Są trzy teorie próbujące wyjaśnić zjawisko. Pierwsza – Amerykanie zostali zaatakowan­i bronią dźwiękową. Istnieją na przykład „komary” wytwarzają­ce wysokie dźwięki i urządzenia akustyczne dalekiego zasięgu, których czasem używa policja do rozpraszan­ia tłumów. Jednak Sharon Weinberger, ekspert od technologi­i broni, uważa, że atak soniczny jest niemożliwy, bo broń, która robi to, co zgłaszają ofiary, sprzeciwia się prawom fizyki. Kolejna koncepcja zakłada, że dyplomatom zaszkodził­y fale emitowane przez urządzenia szpiegowsk­ie, a „New York Times” wysnuwa hipotezę, że to efekt działania jakiejś toksyny. Histeria jest blisko. Departamen­t Stanu ogłosił alarm dla Amerykanów mieszkając­ych w Chinach lub podróżując­ych po tym kraju, doradzając, by zwracali się o pomoc medyczną, gdy doświadczą nienormaln­ych wrażeń słuchowych lub sensoryczn­ych. (EW)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland