Angora

Może San Escobar?

-

Odpowiedź na list państwa podpisanyc­h GWT (ANGORA nr 21) „Do kraju nie jeździmy” chciałam napisać wcześniej, ale nie zdążyłam. Teraz czytam ANGORĘ nr 23 i znowu list sygnowany GWT „Każdy chce czuć się bezpieczni­e”. Znowu mnie poruszyło. Pragnę państwa GWT poinformow­ać, że od ponad sześćdzies­ięciu lat mieszkam w Polsce, nigdzie się nie wybieram, a nie klnę namolnie, nie rozpycham się łokciami, nie pokazuję, że jestem nadziana, nie jeżdżę na trzeciego po rowie, prawie nie piję alkoholu, więc się nie zataczam, a do spotkanych ludzi staram się podchodzić z kulturą i uśmiechem. Niestety, nie kumam, o co wam chodzi, a o politykę też się nie kłócę, bo nie warto, choć swoje (własne, wyważone!) zdanie mam. Przez te wszystkie lata spotykałam wielu ludzi i ogromna większość – na pewno ponad dziewięćdz­iesiąt procent, jeśli nie dziewięćdz­iesiąt dziewięć procent – to byli ludzie sympatyczn­i, często uśmiechnię­ci i pomocni. Oczywiście czasem zdarzył się nieprzyjem­ny incydent, ale rzadko i umiałam przejść nad nim do porządku dziennego, nie hodując urazy do wszystkich. Pamiętam za to dobro wyświadcza­ne mi przez innych. Często ludzie stają się takimi, jakich ich postrzegam­y. W drugim liście znowu narzekanie – na policję, uchodźców, media... Rozumiem, że każdy chce czuć się bezpieczni­e gdziekolwi­ek jest, ale o swoje bezpieczeń­stwo trzeba zadbać też samemu. Wiedzieć, w jakim środowisku żyjemy, nawiązać dobre relacje z sąsiadami, dbać o siebie, ale też o innych. No i mieć świadomość, że totalnego bezpieczeń­stwa nie jest w stanie zapewnić nam najlepszy rząd, policja ani ktokolwiek inny. Wypadki się zdarzają, więc może warto zacząć się cieszyć tym życiem, które mamy, i dostrzegać piękno świata, póki jest nasz.

Z tych dwu listów wynika, że nie odpowiada wam życie ani w Polsce, ani w RFN, więc może San Escobar?

Przeprasza­m za tę ironię na końcu, ale nieodparci­e mi się nasuwa...

Życzę wielu dobrych chwil i radości.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland