Ostatnie tygodnie Merkel?
W niemieckiej koalicji rządowej mocno iskrzy. Bawarska CSU bezpardonowo wystąpiła przeciwko Angeli Merkel. Powodem sporu jest polityka azylowa. Jak napisała monachijska „Süddeutsche Zeitung”, CSU wznieciła powstanie, zaś szef tego ugrupowania, federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer, gotów jest nawet obalić swoją kanclerz.
Konserwatywna CSU jest partią regionalną – działa tylko w Bawarii i w tym landzie sprawuje też władzę. Na płaszczyźnie federalnej od ponad 70 lat tworzy sojusz z CDU, której przewodniczącą jest Angela Merkel. Oba ugrupowania nazywane są siostrzanymi.
Dygnitarze CSU z niechęcią patrzyli na politykę Merkel wobec uchodź- ców; uważali, że kanclerz w 2015 roku zbyt szeroko otworzyła granice. W końcu Seehofer oraz premier Bawarii Markus Söder uznali, że czas przejść do ataku. W październiku br. odbędą się wybory do bawarskiego landtagu, a Seehofer i jego koledzy obawiają się utraty głosów na rzecz ksenofobicznej i nacjonalistycznej partii AfD.
Politycy CSU uznali, że atmosfera im sprzyja. Nad Łabą i Renem narasta lęk przed „obcymi”. W Moguncji pochodzący z Iraku 21-letni Ali Baszar zgwałcił i brutalnie zamordował 14-letnią Susannę, potem uciekł wraz z rodziną do swego kraju. Szef niemieckiej policji federalnej osobiście udał się do Iraku, aby odebrać sprawcę z rąk funkcjonariuszy autonomicznych władz kurdyjskich. Śmierć dziewczyny wywołała smutek oraz oburzenie. Gniew społeczeństwa rozpalił także skandal w Urzędzie ds. Uchodźców i Migrantów w Bremie, którego pracownicy bezprawnie przyznali prawo do azylu około 1200 migrantom. Minister Seehofer opracował 63-punktowy Masterplan Migracja. Szczegóły nie są znane, wiadomo jednak, że minister spraw wewnętrznych domaga się, aby ci migranci, którzy złożyli wnioski o azyl w innych krajach, nie byli wpuszczani do Niemiec. Angela Merkel jest temu przeciwna. Twierdzi, że należy szukać rozwiązania europejskiego. Aktywiści CDU wyznaczyli jej na znalezienie takiego rozwiązania dwa tygodnie. Powinno ono być gotowe przed szczytem Unii Europejskiej, który odbędzie się 28 czerwca. Ale działacze „siostrzanej partii” nie chcą dać kanclerz nawet tyle czasu. Horst Seehofer zapowiedział, że jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie, na mocy swych ministerialnych uprawnień w poniedziałek 18 czerwca zamknie granice. Magazyn „Der Spiegel” oskarżył polityków CSU o to, że dali upust swej wściekłości i nie troszczą się o Europę ani o Niemcy, a chodzi im tylko o utrzymanie władzy w Bawarii.
W Berlinie zapanowało zamieszanie. Parlamentarzyści CDU i CSU tworzący jeden klub parlamentarny odbyli w czwartek osobne narady – trzeba było zawiesić obrady Bundestagu.
Jeśli Seehofer spełni swą groźbę i zamknie granicęe, Merkel nie będzie miała innego wyjścia, jak wyrzucenie z rządu tego działającego samowolnie ministra. Ale oznaczałoby to koniec sojuszu „ siostrzanych” partii. Bez deputowanych CSU rządząca w Niemczech koalicja CDU z socjaldemokratami nie miałaby większości w parlamencie. W tej sytuacji mógłby sterować krajem rząd mniejszościowy. Inną opcją dla Merkel jest zaproszenie do współrządzenia innej partii – Zielonych lub liberalnego ugrupowania FDP. Kanclerz mogłaby też rozpisać przedterminowe wybory, ale przyniosłyby one sukces tylko populistom z Alternatywy dla Niemiec. W każdym razie pozycja szefowej rządu federalnego uległa w wyniku kryzysu poważnemu osłabieniu. ( KK)