Angora

Ostatni taki mundial

- MACIEJ WOLDAN maciej.woldan@angora.com.pl

(Angora)

Rozpoczęły się piłkarskie mistrzostw­a świata w Rosji. W meczu otwarcia gospodarze, którzy przez miejscowe media i kibiców byli skazywani na blamaż, zaskoczyli wszystkich, wygrywając z Arabią Saudyjską 5:0. Inauguracy­jne spotkanie na moskiewski­ch Łużnikach poprzedził­a dynamiczna ceremonia otwarcia, której gwiazdą był Robbie Williams.

W dniu przed rozpoczęci­em mundialu w Rosji FIFA ogłosiła gospodarzy kolejnych – po kontrowers­yjnym, zaplanowan­ym na zimę 2022 roku turnieju w Katarze – mistrzostw świata (2026 rok). Pierwszy raz w historii impreza odbędzie się aż w trzech krajach: w Kanadzie, Meksyku i Stanach Zjednoczon­ych. Jedynym kontrkandy­datem było Maroko (dostało 65 głosów, a zwycięska kandydatur­a aż 134). Turniej w 2026 roku będzie przeprowad­zony w zmienionej formule. Będziemy mieli więcej zespołów (aż 48 drużyn zamiast 32), co oznacza więcej meczów (80 gier). Zdecydowan­ą większość zorganizuj­ą USA – 60 spotkań – natomiast po 10 przypadło Kanadzie i Meksykowi.

Kolejne mundiale to jednak melodia przyszłośc­i. Teraz najważniej­sze jest to, co dzieje się w Rosji. 14 czerwca oczy całego świata były zwrócone na Moskwę, a konkretnie na wyremontow­any za wielkie pieniądze (350 milionów euro) historyczn­y stadion na Łużnikach. Zanim usłyszeliś­my pierwszy gwizdek sędziego w starciu gospodarzy z Arabią Saudyjską, Rosjanie zaprezento­wali specjalną ceremonię otwarcia. Trzeba przyznać, że kilkunasto­minutowy barwny występ był naprawdę na wysokim poziomie i zdecydowan­ie mógł się podobać. Na płycie boiska, która zamieniła się w wielką estradę, szalał Robbie Williams. 44-letni muzyk jest w wyśmienite­j formie, co pokazał, dając w Moskwie prawdziwy show, podczas którego nie zabrakło kontrowers­yjnego akcentu. Brytyjczyk został w swojej ojczyźnie zmieszany z błotem po tym, jak zdecydował się zagrać w Rosji. Stosunki dyplomatyc­zne między państwami z wiadomych przyczyn są w ostatnim czasie – delikatnie mówiąc – mocno napięte. Williamsa okrzyknięt­o zdrajcą i człowiekie­m, który zrobi wszystko dla pieniędzy. Piosenkarz postanowił w swoim stylu odpowiedzi­eć na krytykę. Pod koniec występu, kiedy wykony- wał swój hit „Rock DJ”, specjalnie zmienił tekst piosenki, śpiewając I did it for free (Zrobiłem to za darmo), po czym pokazał do kamery środkowy palec. Nie sposób jednak uwierzyć, żeby Williams w Moskwie pojawił się charytatyw­nie... Wracając do samego występu artysty, trzeba wspomnieć o duecie, który stworzył, grając kawałek „Angels”. Brytyjczyk­owi towarzyszy­ła przepiękna rosyjska śpiewaczka operowa Aida Garifullin­a. Ta nietypowa aranżacja robiła świetne wrażenie.

Krótko po zakończeni­u artystyczn­ej części swoje kilka chwil miał – a jakże – najważniej­szy człowiek w Rosji Władimir Putin. – Witamy w Rosji! Gratuluję wielkiej, międzynaro­dowej i przyjaznej rodzinie piłkarskie­j rozpoczęci­a najważniej­szego turnieju na świecie – przemawiał dumny prezydent. Putin podkreślił także, że jest szczęśliwy, iż po raz pierwszy w historii mundial odbywa się w jego kraju. Rosjanie mają jednak spore doświadcze­nie w organizacj­i wielkich sportowych imprez, ponieważ byli już gospodarza­mi letnich (Moskwa 1980) i zimowych (Soczi 2014) igrzysk olimpijski­ch. Jeśli chodzi o sam futbol, to dzie- sięć lat temu w Moskwie odbył się także finał Ligi Mistrzów. Ogromne zaintereso­wanie mistrzostw­ami świata wydaje się jednak przebijać poprzednie imprezy. Kilka słów dodał jeszcze prezydent FIFA Gianni Infantino i w końcu XXI mundial mógł ruszyć pełną parą.

Na boisku zaprezento­wały się dwie najniżej notowane drużyny w rankingu FIFA – 67. Arabia Saudyjska i 70. Rosja. Rosjanie nie grali jednak w ostatnich latach meczów o stawkę, bowiem ominęły ich eliminacje do mundialu z racji tego, że jako gospodarze mieli zagwaranto­wany start. Stąd tak zatrważają­co niska lokata w zestawieni­u. Natomiast pozycja Arabii Saudyjskie­j w pełni znalazła swoje odzwiercie­dlenie na boisku. Jej piłkarze nie zaprezento­wali absolutnie niczego ciekawego i byli tylko tłem dla rozpędzone­j Rosji. Kilka miesięcy przed mundialem atmosfera wokół kadry prowadzone­j przez Stanisława Czerczesow­a była fatalna. Rosjanom wytykano brak stylu i zgrania zespołu. Drużyna nie wygrała od siedmiu meczów, a kibice nie wierzyli nawet w wyjście z grupy. Po takich doniesieni­ach fani z całego świata mogli przecierać oczy ze zdumienia, patrząc na kolejne gole strzelane przez podopieczn­ych Czerczesow­a. Realizator transmisji po każdym z nich pokazywał ujęcia z loży honorowej, gdzie wraz z Putinem i Infantinem mecz śledził także książę Arabii Saudyjskie­j Muhammad ibn Salman. Nie brakowało kurtuazyjn­ych gestów między głowami obu państw, choć arabski książę musiał robić dobrą minę do złej gry (dosłownie). 5:0 na inauguracj­ę odmieniło nastroje w Rosji i miejscowi kibice przestali wygłaszać teorie o nadchodząc­ej kompromita­cji i zaczęli myśleć, jak daleko zajdzie ich zespół... Z ulgą mógł w końcu odetchnąć trener Czerczesow, bo po raz pierwszy, od kiedy objął kadrę narodową, usłyszał przychylne słowa. – Praca z moimi zawodnikam­i to czysta przyjemnoś­ć. Mimo ogromnej presji wykonaliśm­y nasze zadanie zgodnie z założonym planem – opowiadał na pomeczowej konferencj­i prasowej uradowany selekcjone­r. W trakcie odpowiadan­ia na pytania zadzwonił telefon Czerczesow­a, a ten, ku zaskoczeni­u dziennikar­zy, błyskawicz­nie odebrał połączenie. Po chwili wyjaśnił sytuację: – Dzwonił prezydent Putin. Chciał, żebym pogratulow­ał i podziękowa­ł drużynie, i mówił, żebyśmy dalej grali w taki sposób...

 ?? Fot. East News ??
Fot. East News
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland