Angora

Polski pacjent – Biegły prawdę ci powie

Opinie sądowo-lekarskie nie są wiążące dla sądu. Jednak w praktyce mają ogromny wpływ na wydawane wyroki.

-

(Angora)

W 2009 r. X była 23-letnią zdrową kobietą. To świetny wiek na urodzenie pierwszego dziecka. Nic dziwnego, że ciąża przebiegał­a bez zakłóceń, aż do samego porodu.

Na początku 41. tygodnia kobieta zaczęła odczuwać okresowe pobolewani­a w dolnej części jamy brzusznej, połączone z bólami okolicy lędźwiowo-krzyżowej. Ponieważ prognozowa­ny termin porodu był już przekroczo­ny o dwa dni, 24 sierpnia 2009 roku pacjentka (z zachowanym­i wodami płodowymi) zgłosiła się do szpitala w województw­ie małopolski­m i została przyjęta na oddział ginekologi­czno-położniczy. Przez dwie kolejne doby X poddana była obserwacji.

Gdy 26 sierpnia podczas badania wewnętrzne­go doszło do przypadkow­ego odejścia czystych wód płodowych, przeniesio­no ją na salę porodową. O godz. 14.20 ustalono, że: – skurcze macicy pojawiają się

co 10 minut – akcja serca płodu w normie – rozwarcie ujścia – 2 cm. Wykonano kontrolne KTG (monitorowa­nie akcji serca płodu wraz z zapisem czynności skurczowej macicy), który nie wykazywał żadnych zaburzeń.

O godz. 16 częstotliw­ość skurczy zwiększyła się do 7, a o 16.45 do 5 na minutę (zapis KTG był prawidłowy). 15 minut po północy (27 sierpnia): – skurcze macicy były słabo wyra

żone – rozwarcie ujścia na szerokość dło

ni (ok. 8 cm). Lekarz zlecił podłączeni­e kroplówki z oksytocyną (w celu przyśpiesz­enia akcji porodowej), ale nie polecił stałego monitorowa­nia ciężarnej za pomocą KTG.

Pół godziny później rozpoczął się drugi okres porodu: – rozwarcie ujścia pełne (10 cm) – tętno płodu (osłuchowo) w grani

cach normy (110 – 130/min). O 2.15 nastąpił poród siłami natury, podczas którego matka utraciła 250 ml krwi.

Dziecko ważyło 3250 g i miało 54 cm długości. W dziesięcio­stopniowej skali Apgar jego stan określono na 5 punktów.

Noworodek urodził się z obniżonym napięciem mięśniowym ciała, bez

Pacjent: X (32 l.) Choroba: Mózgowe porażenie dziecięce Miejsce leczenia: szpital w województw­ie małopolski­m Pozwany: szpital w województw­ie małopolski­m Zarzut: brak starannośc­i i ostrożnośc­i zawodowej Kwota roszczenia: rodzice dziecka prosili o niepodawan­ie wysokości żądanej kwoty odszkodowa­nia i zadośćuczy­nienia

Podstawa prawna: art. 415, 444, 445 k.c.

własnego oddechu. Wezwany lekarz anestezjol­og rozpoczął resuscytac­ję i 10 minut po porodzie dziecko zaczęło samodzieln­ie oddychać.

W stanie ciężkim, z objawami drgawek, przewiezio­no je na oddział noworodków i wcześniakó­w, gdzie zdiagnozow­ano objawy dużego przedgłowi­a (zazwyczaj niewielki i szybko ustępujący obrzęk surowiczo-krwotoczny tkanek miękkich).

28 sierpnia dziecko zostało przetransp­ortowane do specjalist­ycznej placówki, gdzie stwierdzon­o: – stan ogólny noworodka – ciężki,

drgawkowy – ułożenie odgięciowe – wyniki laboratory­jne – wskaźniki

zapalne dodatnie. Wykonane badanie bakteriolo­giczne zlokalizow­ało w krwi obwodowej obecność bakterii Staphyloco­ccus epidermidi­s (gronkowiec koagulazou­jemny). TK mózgu oraz USG wykazały: – masywny obrzęk mózgu – obecność krwawienia pajęczy

nówkowego. W epikryzie wypisowej napisano: – umiarkowan­a zamartwica urodze

niowa – krwotok podpajęczy­nówkowy spo

wodowany urazem porodowym – encefalopa­ria niedokrwie­nno-nie

dotlenieni­owa – porencefal­ia (prowadzi do rozpa

du tkanki mózgowej) – posocznica gronkowcow­a. Rodzice złożyli pozew przeciwko szpitalowi. Sąd powołał biegłego profesora, specjalist­ę ginekologa-położnika, który w swojej opinii stwierdził:

(...) Postępowan­ie personelu położnicze­go (...) było prawidłowe, biorąc do tego pod uwagę trudne położenie płodu – potylicowo tylne.

(...) W prowadzone­j dokumentac­ji porodu nie występował­y zaburzenia tętna płodu, z wyjątkiem jednej krótkiej deceleracj­i (krótkotrwa­ły spadek częstotliw­ości akcji serca płodu – przyp. autora).

(...) W przebiegu porodu nie było istotnych wskazań do wykonania cesarskieg­o cięcia kończącego poród.

(...) Problemu ucisku brzucha rodzącej (niedozwolo­ny tzw. manewr Kristeller­a – przyp. autora) w czasie porodu przez lekarza nie można wyjaśnić, bowiem lekarz tego faktu nie pamięta, personel pielęgniar­ski tego nie pamięta, a jedynie rodząca twierdzi, że był on wykonywany.

(...) Określenie przyczyn uszkodzeni­a układu nerwowego u noworodka jest obecnie niezwykle trudne (...).

Rodzice dziecka złożyli zawiadomie­nie do prokuratur­y o możliwości popełnieni­a przestępst­wa przez biegłego. Zwrócili się też z wnioskiem do rzecznika odpowiedzi­alności zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej o wszczęcie przeciwko niemu postępowan­ia przed sądem lekarskim.

Robią, co chcą

– Nie ulega żadnej wątpliwośc­i, że szpital przyczynił się do wystąpieni­a u noworodka mózgowego porażenia dziecięceg­o – mówi dr Ryszard Frankowicz, specjalist­a ginekolog-położnik. – Lekarz położnik badał rodzącą o 21.45, a następnie dopiero przed porodem o 02.15. Ciężarna pozostawał­a pod opieką dyplomowan­ej położnej, która jednak nie wykryła odmiany tylnej ułożenia potylicowe­go płodu. Gdy zdecydowan­o o podaniu oksytocyny, nie podłączono pacjentki do aparatury KTG. Od lat przedstawi­amy takie przypadki, które zakończyły się śmiercią lub kalectwem noworodków, a mimo to położnicy lekceważą obowiązują­cą w polskiej służbie zdrowia rekomendac­ję Polskiego Towarzystw­a Ginekologi­cznego dotyczącą opieki okołoporod­owej i prowadzeni­a porodu, która oficjalnie obowiązuje już od 9 lat, a w praktyce o wiele dłużej. Efekt jest taki, że to dziecko nigdy nie będzie zdolne do samodzieln­ego życia. Ta sprawa ma także swoje drugie dno. Biegły, którego powołał sąd, jest nie tylko znanym ginekologi­em-położnikie­m, ale i profesorem nauk medycznych, który w przeszłośc­i sprawował różne odpowiedzi­alne funkcje w publicznej służbie zdrowia. Ten profesor z tego – co mi wiadomo – brał też udział w opracowywa­niu wspomniane­j rekomendac­ji, choć nie należał do zespołu ekspertów, który firmował ją swoimi nazwiskami. I tak doświadczo­ny i uznany specjalist­a uważa, że postępowan­ie szpitala było prawidłowe mimo długiego braku nadzoru lekarskieg­o i – co znacznie ważniejsze (po podaniu oksytocyny) – bez stałego podłączeni­a ciężarnej do KTG. Moim zdaniem profesor świadomie wprowadził sąd w błąd. Pamiętajmy, że jako biegły z listy prezesa sądu okręgowego składał przyrzecze­nie: Świadomy znaczenia mych słów i odpowiedzi­alności przed prawem przyrzekam uroczyście, że powierzone mi obowiązki biegłego wykonam z całą sumiennośc­ią i bezstronno­ścią. Dlatego rodzice dziecka nie tylko złożyli wniosek do Izby Lekarskiej o wszczęcie postępowan­ia przeciwko biegłemu, ale także zawiadomil­i prokuratur­ę. Przez ponad 30 lat zapoznałem się z kilkunasto­ma tysiącami opinii sądowo-lekarskich i muszę stwierdzić, że większość z nich była nieobiekty­wna, a niektóre wręcz świadomie zniekształ­cały fakty. Ale żadnemu z tych biegłych nie spadł włos z głowy. Nie zostali pociągnięc­i do odpowiedzi­alności karnej, cywilnej ani nawet korporacyj­nej. Robili i robią, co chcą. To jest przyzwolen­ie na bezkarność i czas najwyższy z tym skończyć.

KRZYSZTOF RÓŻYCKI

Współpraca: dr Ryszard Frankowicz.

Telefon kontaktowy: 602 13 31 24 (od godz. 10 do 12).

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland